Jak podaje Puls Biznesu, cytując wypowiedzi przedstawicieli grup producentów owoców oraz organizacji branżowych, w tym roku spodziewany jest rekord w produkcji jabłek. Oznacza to niskie ceny jabłek, jednak jest kilka czynników, które mogą zmienić sytuację.
Pogoda sprzyja produkcji sadowniczej i jeśli nie będzie ekstremalnych zjawisk jak np. gradobicia, w Polsce można spodziewać się klęski urodzaju. W efekcie ceny owoców spadną i nie uda się zrekompensować kosztów produkcji.
Ostateczna sytuacja będzie zależała od tego jak zareaguje przemysł przetwórczy – czytamy w Pulsie Biznesu. Małe zapasy koncentratu soku jabłkowego po słabym 2017 r. będzie mógł uzupełnić owocami tegorocznymi. To pozwoli na zagospodarowanie części tegorocznej spodziewanej nadprodukcji.
Niewiadomą jest też rynek chiński. W tym roku w Państwie Środka notuje się mniejszą produkcję jabłek, a rynek ten otwarty jest na import z Polski. Kolejnym elementem układanki są pracownicy sezonowi, którzy mieliby zebrać jabłka, a ze znalezieniem odpowiedniej ich liczby jest problem.
Wg cytowanych przez Puls Biznesu przedstawicieli branży szansą w tym roku na uzyskanie wyższych cen za jabłka jest certyfikowana produkcja ekologiczna, czy owoce bez pozostałości środków ochrony roślin.
za: pb.pl, więcej w serwisie pb.pl