Truskawki są jednym z głównych produktów hiszpańskiego regionu Huelva (prowincja Andaluzja). I jak z każdym produktem (zwłaszcza tak nietrwałym) tamtejsi plantatorzy mają co roku ten sam problem – opłacalny zbyt. Właśnie wpadli na pomysł, który może dać im trochę oddechu – będą przerabiać truskawki na gazpacho.
Na kwietniowych targach ogrodniczych w Sewilli spółdzielnia sadownicza Santa Maria de la Rabida zaprezentowała nowy produkt ze swoich truskawek – w znanej od wieków gęstej zupie-chłodniku gazpacho główny składnik – pomidory – w połowie zastąpiono truskawkami.
Na samych targach plantatorzy główny wysiłek skierowali na przekonanie do nowego smaku dziennikarzy. Chyba im smakowało – ledwie po miesiącu w Googlach: hasło „gaspacho de freson de Palos” kieruje na kilka tysięcy stron. Liderzy spółdzielni nastawiają się na eksport swojego produktu – na początek skromnie – tylko do Europy, ale potem i na cały świat. Zresztą mieli w zanadrzu jeszcze następne niespodzianki – gazpacho z mango i wiśni.
Marketing nowego chłodnika idzie już pełną parą – akcentuje się obecność w truskawkach antyutleniaczy, brak glutenu i inne prozdrowotne właściwości.
za: agrodiariohuelva.es
pg
