Czy cała? – na pewno Komsomolskaja Prawda. 21 października gazeta ta, postrzegana za wierną Kremlowi tubę propagandy, „odkrywała” mało wygodne dla oficjalnej polityki fakty.
Informuje swoich czytelników, że „szklarni mamy mało”, i – cytując szefową kompanii Technologie Wzrostu (zajmującej się analizami, między innymi, sektora rolniczeg o Rosji) – dodaje: „ zbiory warzyw z odkrytego gruntu kończą się, i już teraz obserwujemy, że pomidory, ogórki i bakłażany są droższe o około 15% niż w zeszłym roku o tej porze. Podobnie jest z jabłkami – przed rokiem we wrześniu sprzedawano je po 50 rubli (100 RUB= 8,03 PLN – kurs z 23.10.br.- przyp. red.), rodzime nawet za 40 rubli. Teraz 50 rubli kosztują owoce odmian letnich smakujących już jak papier. Serbskie – które zastąpiły polskie trudno znaleźć za mniej, niż 70 rubli. Ale główne podwyżki cen warzyw i owoców zaczną się w listopadzie. Pomidory, ogórki i jabłka zdrożeją jeszcze co najmniej o 15%. Alternatywne dostawy owoców i warzyw idą z Maroka, Izraela, Turcji i Chin. Z tych dwóch ostatnich – towar tani ale niskiej jakości. Jedyna dobra wiadomość: warzywa „zestawu barszczowego” (kapusta, cebula, burak ćwikłowy, marchew, ziemniak – przyp. red.) i inne korzeniowe nie podrożeją o więcej niż 5%. Prawda, mówimy tu o postnym barszczu.”
Z innego źródła (Fitomag) wiadomo, że od miesiąca dostawcy rosyjskich jabłek nie podnoszą cen za swoje owoce. Dostają ciągle 15-25 RUB/kg. Stagnacja jest spowodowana obfitymi zbiorami – nadpodażą jabłek przy niewielkim zbycie. Tyle samo otrzymywali w ubiegłym roku.
Za: Komsomolskaja Prawda, Fitomag
pg
