Oczywiście rosyjscy sadownicy - konkretnie ci z Kraju Krasnodarskiego na południu Rosji. W listopadzie podtrzymali swoje stanowisko z sierpnia, sformułowane zaraz po wprowadzeniu rosyjskich "odpowiedzi na sankcje Zachodu".
Sadownicy – wspomagani przez winoroślarzy (w Rosji, na Ukrainie, Mołdowie uprawa winorośli jest uznawana za bardzo autonomiczną gałąź produkcji, zwykle oddziela się ją od sadów i plantacji jagodowych) – argumentują, że ich rezultaty w ich uprawach są widoczne dopiero po 3-5 latach, więc w ciągu roku nie da się osiągnąć znaczącego postępu. Umocnienie się rodzimej produkcji wymaga nie tylko kilku lat wolnej od konkurencji, ale także złagodzenia reżimu kredytowego. Przedstawiciele Związku Agroprzemysłowego Kubani zdają sobie sprawę, że ten ich postulat jest trudny do zaakceptowania prze banki, ale nie widzą innego sposobu przyspieszenia rozwoju gospodarki rolnej.
za: ria.novosti
pg