W Opolskiem program mikroretencji sposobem na suszę

Budowa wielu małych, mających do 1 ha powierzchni stawów, oczek wodnych, progów na rowach melioracyjnych i systemu ich powiązań to założenia programu mikroretencji, który przedstawił wojewoda opolski. Program ma być sposobem na suszę i służyć np. turystyce.

Na zwołanej konferencji prasowej wojewoda opolski Ryszard Wilczyński mówił, że niewykorzystanym potencjałem w walce z suszą jest praca tzw. systemów urządzeń melioracji szczegółowych, do których zalicza się np. rowy czy drenaże. Wskazał, że zasadniczo służyły one w Polsce do odprowadzania wody. – Pomysł programu mikroretencji polega na odwróceniu tej filozofii. Tzn. na tym, aby w określonych warunkach przygotować system urządzeń do gromadzenia wody. Powinien on pracować tak, aby w momentach nadmiaru wody zatrzymywać ją i aby była ona do dyspozycji, gdy jej brakuje – wyjaśniał Wilczyński.

W przekazanych mediom materiałach wyjaśniono, że urządzenia mikroretencji miałyby być wykorzystywane m.in. do gromadzenia wody z tzw. spływu powierzchniowego; utrzymywania i rozwoju bioróżnorodności; ale też np. ochrony przeciwpowodziowej i przeciwpożarowej czy kształtowania przestrzeni publicznej, co ma przyczyniać się do poprawy warunków życia i funkcjonowania przedsiębiorczości.

W założeniach podkreślono, że istotnym działaniem programu mikroretencji ma być odtwarzanie dawnych systemów melioracji szczegółowych oraz innych małych urządzeń wodnych zdegradowanych w ostatnich dziesięcioleciach. Program mikroretencji ma – jak mówił Wilczyński – „od strony infrastruktury przygotować na suszę, niwelować jej skutki i zmniejszać uciążliwość”. – Każda zgromadzona dzięki temu woda, która będzie mogła być użyta do nawodnienia upraw, będzie korzyścią dla rolników – mówił.

Dodał, że proponowany program może funkcjonować jako wojewódzki, ale też krajowy. – Inicjatywa taka w roku suszy jest oczywistą i konieczną. Moment też jest właściwy, bo tak się dzieje, że dopiero jak natura daje nam popalić to zaczynamy być skłonni do podejmowania zdecydowanych działań – tłumaczył przyznając, że w poprzednich latach działania służb publicznych koncentrowały się głównie na działaniach przeciwpowodziowych. – Teraz mamy sytuację odwrotną – niedobór wody. I kto wie, czy straty tym spowodowane nie będą większe, bo występują nie tylko w rolnictwie. Mamy wyraźne straty w środowisku związane z ginięciem całych ekosystemów i wysychaniem drzewostanów – wyliczał.

W programie podano, że możliwe źródła finansowania inwestycji z zakresu mikroretencji to np. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, wojewódzkie fundusze ochrony środowiska, fundusz sołecki, dotacje budżetu państwa dla spółek wodnych, Program Operacyjny Infrastruktura i Środowisko czy Program Rozwoju Obszarów Wiejskich (PROW) na lata 2014-2020. – Jako członek komitetu monitorującego PROW na najbliższym posiedzeniu zaproponuję jego modyfikację tak, aby poszerzyć możliwości mikroretencji z tego źródła – zapewnił Wilczyński.

Obecny na konferencji ekolog Adam Ulbrych mówił, iż cieszy się, że „dojrzeliśmy do takiego momentu, by zająć się mikroretencją”. – Na obszarze Doliny Stobrawy jako Lokalna Grupa Działania robiliśmy w ostatnich latach kilkanaście projektów związanych z ochroną zasobów wodnych i gospodarką wodną. Na dziś okazuje się, że to materiał, który może przysłużyć się w budowaniu dokumentów strategicznych – mówił.

Dodał, że najważniejszym elementem programu będzie odtworzenie małych stawów czy oczek wodnych, a do działań w ramach programu należy włączyć lokalne społeczności zamiast np. dużych firm budowlanych.

Źródło:

Related Posts

None found

Poprzedni artykułRuszyła „Modernizacja gospodarstw rolnych ”
Następny artykułOpłaty za wyłączenie gruntów naliczą marszałkowie

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.