Tak zwana zima

To, co mamy za oknami tylko formalnie, w kalendarzu jest zimą. Ciesząc się (na większości obszaru Polski) z choćby tak skromnych opadów, jak w ostatnich miesiącach, nie zapominajmy o drugiej stronie medalu.
Nie zamarznięta gleba jest przepłukiwana przez wodę. Ponad 70% polskich gleb to lekkie, piaszczyste bielice o mizernym kompleksie sorpcyjnym. Przy takiej pogodzie, jak teraz, zwłaszcza na ich spodziewać się możemy wiosną sporych niedostatków substancji odżywczych. Zamiast „doktoryzować” się z chemii rolniczej kombinując czego naszym drzewom może w glebie zabraknąć, za kilkadziesiąt złotych możemy mieć sensowną odpowiedź na to pytanie. Wystarczy zrobić analizę gleby unikając jednej tylko pułapki – nie korzystajmy z najczęściej wykorzystywanej metody rolniczej (Egnera Riehma). Zlećmy analizę metodą ogrodniczą. Jej wyniki będą zawierały (między innymi) zawartość w glebie wapnia, a nie tylko samą wartość odczynu pH. To ważna dla sadownika wskazówka – docenią ją zwłaszcza ci z producentów, którzy teraz z niepokojem obserwują przechowywanie zebranych jesienią jabłek. 
Wyniki analizy mogą nas uspokoić co do poziomu zawartości innych, ważnych pierwiastków w glebie naszego sadu – wśród nich fosforu, boru, cynku. Zapewne pamiętamy, że to one w głównej mierze decydują o kondycji założonych latem pąków kwiatowych. Jednak nawet jeśli łagodna zima nie wypłucze nam ich z gleby, nie mamy gwarancji, że wiosna będzie łaskawa dla sadownika. Fosfor potrzebuje ciepłej gleby (co najmniej +10˚C), by ruszyć w drogę ku pąkom. Warto być przygotowanym na konieczność dostarczenia go drzewom pozakorzeniowo wczesną wiosną (mysie ucho-zielony pąk). Wraz z nim, oczywiście dostarczyć warto boru i cynku – o ich roli mówi się na każdym wiosennym spotkaniu, na którym poruszane są sprawy nawozowe. 
Tutaj chcę zwrócić uwagę na jeden tylko aspekt – dość odległy (o dobrych kilka miesięcy) pożytek z czujności na przedwiośniu. Zyskamy nie tylko wyższą odporność pąków kwiatowych na stresy (susza, przymrozki) i żwawiej przerastające łagiewki pyłkowe, ale także intensywniejsze podziały komórkowe w zalążniach zapłodnionych kwiatów. Zaś większa liczba (nawet dwukrotnie w porównaniu do zawiązków owoców odczuwających deficyt fosforu) komórek to więcej ścian komórkowych – „przegród” w które wmontowywany jest wapń. Oczywiście, kiedy jest dostępny – w najbliższym otoczeniu zawiązka, nie tylko w glebie. Większa „gęstość” miąższu pozwala wyprodukować twardsze owoce – z wszystkimi tego pozytywnymi dla sadownika skutkami.
Niech będzie, że agituję za nawożeniem – zgoda. Natomiast nie zgodziłbym się na ewentualny zarzut namawiania sadowników do niepotrzebnych wydatków. Teraz jest czas, by spokojnie samemu czy z fachowcami (podczas konferencji, seminariów, spotkań) zastanowić się nad programem odżywiania (podkreślam: odżywiania, nie nawożenia) roślin. Dysponujemy w tym względzie coraz większymi możliwościami, ale jeszcze nie jest aż tak dobrze, że wystarczy wydać pieniądze, by uzyskać oczekiwany skutek. Nawet najsprytniej skonstruowane molekuły najnowszych generacji nawozów – z aktywatorami fizycznymi, chemicznymi czy biologicznymi nie zadziałają jak mogłyby, jeśli nie trafią na drzewie tam, gdzie powinny. Na przykład – jeśli zawiązki owoców będą poprzysłaniane liśćmi wskutek błędów w cięciu drzew, potrzebne owocom substancje nie dotrą do nich. Sadownik chętnie będzie szukał przyczyn niepowodzenia u producenta, nie tanich przecież, preparatów. 
Nie trzeba być prorokiem, by twierdzić, że w nadchodzącym sezonie kwestie jakości będziemy na naszych spotkaniach wałkować niezmordowanie. Trwający sezon sprzedaży bezlitośnie obnażył prawdę o naszych jabłkach – mało które nadają się do sprzedaży na dalekie rynki. Podczas długich, zimowych wieczorów (astronomia na szczęście nie zawodzi) trzeba o tych kwestiach racjonalnie zdecydować.
pg

Related Posts

None found

Poprzedni artykułRadę zastąpi zespół doradców?
Następny artykułKto zapłaci za wodę?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.