W trosce o mikroorganizmy

Żyzną glebę, zasobną w składniki pokarmowe o uregulowanych stosunkach powietrzno-wodnych, charakteryzuje duża aktywność mikroorganizmów glebowych. Są one odpowiedzialne m.in. za rozkład materii organicznej, powstawanie próchnicy glebowej, uwalnianie oraz udostępnianie roślinom substancji mineralnych. Warto o tym pamiętać i dbać o posiadane gleby.
Do mikroflory glebowej zalicza się np. bakterie, promieniowce, glony oraz grzyby. Każdy z nich ma określoną rolę w glebie. Ich liczebność zależy od wielu czynników m.in.: od warunków powietrzno-wodnych, stanu uwilgotnienia gleby i natlenienia, odczynu czy zawartości substancji organicznej. Czynniki te można modyfikować przez odpowiedni system uprawy gleby oraz rodzaj stosowanych nawozów. Nieprzestrzeganie prawidłowego płodozmianu, ograniczone nawożenie organiczne czy nadmierne stosowanie nawozów mineralnych negatywnie wpływa na zawartość mikroorganizmów glebowych. Plantatorzy często zwracają uwagę, że pomimo prowadzenia takiego samego sposobu uprawy i nawożenia rośliny słabiej plonują. O ile zawartość składników mineralnych w glebie można precyzyjnie określić na podstawie jej analizy chemicznej o tyle badania mikroflory glebowej są znacznie trudniejsze. Liczebność mikroorganizmów glebowych zmienia się w zależności od pory roku, wilgotności gleby czy przebiegu warunków pogodowych. Ponadto nie wszystkie mikroorganizmy rozwijają się jednakowo na sztucznych pożywkach. Jednak bezsprzeczny jest fakt, że ich zawartość w glebie decyduje o jej żyzności. 
 
Wyniki doświadczeń są różne 
Producenci rolni wykorzystują różne metody podnoszenia żyzności gleby, np. preparaty produkowane na bazie kwasów humusowych, użyźniacze glebowe lub tzw. Efektywne Mikroorganizmy (EM). Twórcą technologii EM jest Japończyk prof. Teruo Higa z Uniwersytetu Ryukyus na Okinawie, który wyselekcjonował ze środowiska naturalnego i rozpoczął badanie pierwszych mieszanek EM-ów ponad 30 lat temu. Od tego czasu w jego firmie nadal trwają badania nad mikroorganizmami i technologia ta jest ciągle dopracowywana. Znajduje ona coraz szersze zastosowania, nie tylko w rolnictwie, ale również w hodowli zwierząt, medycynie czy ochronie środowiska. 
 
Badania prowadzone w niektórych ośrodkach naukowych wskazują na pozytywny wpływ EM-ów w produkcji roślin. Produkty te mogą być wykorzystywane m.in. do zaprawiania nasion, w celu ich ochrony przed chorobami. Doświadczenia prowadzone w Instytucie Hodowli i Aklimatyzacji Roślin wykazały, że EM-y aktywowały u roślin gen enzymu chitynazy, która rozpuszczając chitynę – główny składnik ścian komórkowych grzybów, doprowadza do ich zniszczenia. Inne badania potwierdziły, że EM-y wiążą amoniak pochodzący z rozkładu obornika przez wbudowywanie go do swoich białek i kwasów nukleinowych. Jednak niektóre z prowadzonych badań np. w Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu w uprawach roślin rolniczych (buraków cukrowych, jęczmienia, grochu oraz rzepaku) nie wykazały pozytywnego wpływu stosowania EM-ów na wzrost plonu tych gatunków. Naukowcy wskazują również, że w niektórych badaniach występowały duże różnice w wynikach pomiędzy poszczególnymi latami prowadzonych powtórzeń. 
 
Według dr. Jana Sobolewskiego z Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach kontrowersje dotyczące skuteczności EM-ów wynikają z tego, że każdy środek pochodzenia naturalnego wykazuje niestabilną skuteczność, tzn. w pewnych warunkach jest skuteczny, a w innych jego skuteczność jest mniejsza lub nie można jej zaobserwować w ogóle. Może ona zależeć między innymi: 
 od terminu stosowania oraz stanu roślin, czy są już porażone i osłabione czy nie; 
 wystąpienia warunków do rozwoju antagonistów zawartych w danym środku, np. deszcz, odpowiednia temperatura, nasłonecznienie itp.; 
 obecności na roślinie organizmu patogennego wrażliwego na antagonistę, czy jest taki, który nie jest hamowany przez niego. 
 
Jest jeszcze wiele innych czynników, ponieważ są to żywe organizmy silniej reagujące na otoczenie, niż nieożywione związki chemiczne. W badaniach prowadzonych w skierniewickim instytucie nad wpływem środków zawierających bakterie czy grzyby w powtarzających się doświadczeniach uzyskiwano często zupełnie różne wyniki, dlatego placówki naukowe niechętnie prowadzą takie badania. Praktyka pokazuje jednak, że zwłaszcza w aspekcie rolnictwa ekologicznego celowe jest prowadzenie dalszych badań nad techniką stosowania EM-ów. 
 
Preparaty EM zalecane są między innymi przez Międzynarodową Federację Rolnictwa Ekologicznego (International Federation of Organic Agriculture IFOAM) oraz Polskie Towarzystwo Rolnictwa Ekologicznego. W 2004 r. Instytut Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach wydał świadectwo kwalifikacji produktów opartych na EM-ach do stosowania w rolnictwie ekologicznym (nr NE/1/2004). 
 
Aleksandra Andrzejewska
 
Artykuł pochodzi z numeru 7/2014 miesięcznika „Warzywa”

Related Posts

None found

Poprzedni artykułSawicki: pomoc UE obejmie też producentów niezrzeszonych
Następny artykułCydr Dzik z certyfikatem

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.