Zazieleniło się w sadach – czas na azot, bor i żelazo

Pojawienie się liści rozetowych związane jest z gwałtownym zwiększaniem się masy zielonej. Głównymi składnikami pokarmowymi potrzebnymi do budowy biomasy jest azot, żelazo i magnez. Prawidłowo wykształcone, o dużej zawartości chlorofilu liście są podstawą prawidłowego kwitnienia i zawiązywania owoców w późniejszym okresie. 
Wskazane jest wykonanie teraz dokarmiania dolistnego wieloskładnikowym nawozem o zrównoważonym składzie. Poprawiamy w ten sposób zaopatrzenia drzew w azot, fosfor, potas. Wpływamy na kondycję pierwszych liści. W warunkach złego zaopatrzenia drzew w magnez może okazać się konieczny niewielki dodatek nawozu magnezowego.
W przypadku, niektórych odmian (‘Šampion’, ‘Golden Delicious’, ‘Idared’ i ‘Pinova’ (odmiany o jasnozielonych liściach rozetowych) konieczna może być likwidacja niedoborów żelaza. Zabieg nawozem zawierającym żelazo wpływa na zwiększenie zawartości chlorofilu i zwiększenie tempa fotosyntezy. 
Zielony pąk to także czas na pierwsze opryskiwanie borem. Bor właśnie bierze udział procesach kwitnienia i zapylenia – decyduje o żywotności ziaren pyłku, wzroście łagiewki pyłkowej, zawiązywaniu kwiatów. Przemieszczanie się boru w roślinie zachodzi zgodnie z kierunkiem transportu wody, czyli najlepiej zaopatrzone w bor są części rośliny intensywnie transpirujące – starsze, w pełni rozwinięte liście. Stąd też dużo słabsze zaopatrzenie tkanek merystematycznych nadziemnej części roślin.
Zjawisko przemieszczania się boru w roślinach z organów starszych do młodszych i z części wegetatywnych do generatywnych jest stale przedmiotem dyskusji naukowców. Braki boru w najmłodszych częściach rośliny wynikają głównie z faktu zależności odżywienia tych organów od zaopatrzenia w bor pochodzący z gleby. Pobieraniu boru przez rośliny sprzyja lub ogranicza je kilka czynników: więcej boru zawierają gleby gliniaste niż piaszczyste, więcej boru zawierają także te bogate materię organiczną niż ubogie w próchnicę. Pobieraniu boru sprzyja pH gleby w zakresie 5,5 – 6,5. 
W glebach kwaśnych następuje zjawisko wymywania boru, natomiast powyżej pH 6,5 pobieranie tego mikroelementu przez rośliny spada. Z mechanizmu pobierania boru przez rośliny wynika, że procesowi temu sprzyja optymalna, zbliżona do polowej pojemności wodnej wilgotność gleby. Pobieraniu boru sprzyja także duża zawartość przyswajalnego fosforu w glebie i optymalne zaopatrzenie roślin w wapń. 
Bor występuje u różnych gatunków roślin w bardzo zróżnicowanych ilościach. Najmniejsze zapotrzebowanie na bor wykazują rośliny jednoliścienne (za wyjątkiem kukurydzy) największe zaś rośliny dwuliścienne, w tym również gatunki sadownicze. Zawartość tego pierwiastka w liściach (zależnie od gatunku badanych roślin) może wahać się od kilku do około 100 mg/kg s.m. W przypadku jabłoni najwięcej boru zawierają pąki kwiatowe i kwiaty. 
W kwiatach najwięcej boru znajduje się w płatkach kwiatowych, pylnikach i szyjkach słupków. 
Rośliny reagują negatywnie nie tylko na ilość dostępnego pierwiastka, ale także na termin wystąpienia jego niedoboru. Rośliny wrażliwe na niedobory boru wykazują zwiększone zapotrzebowanie na ten pierwiastek w okresach pojawiania się pąków kwiatowych, kwiatów, nasion lub owoców. 
Objawy niedoboru tego składnika wynikają wprost z funkcji, jakie pełni on w roślinach. Ujawniają się one przede wszystkim na najmłodszych organach i to zarówno wegetatywnych jak i generatywnych – merystemach, kwiatach, nasionach i owocach. W fazie zielonego pąka oraz później, w fazie różowego pąka, powinniśmy zastosować po około 150 – 200 g boru na hektar jednorazowo. 
Jeśli stosujemy bor, może warto także pomyśleć o molibdenie. Ten składnik mineralny także uczestniczy w procesach zapylenia i zapłodnienia wpływając na żywotność pyłku. W przypadku gleb kwaśnych dostępność dla roślin molibdenu jest silnie ograniczona. Molibden jest szczególnie istotny dla roślin żywionych azotanową formą azotu. Odpowiedzialny jest w tym przypadku za redukcję azotanów do azotynów i wbudowywanie azotu w związki organiczne.

Dawka molibdenu w uprawach sadowniczych powinna w tym czasie oscylować na poziomie 10–20 g/ha. Z obserwacji autora wynika, że szczególnie pestkowe i grusze w warunkach mazowieckich gleb reagują pozytywnie na ten mikroskładnik. Na jabłoniach zauważono pozytywne reakcje na nawożenie dolistne molibdenem w przypadku przedłużania żywotności komórek jajowych w kwiatach przy użyciu giberelin GA4+7 w okresie różowego pąka. Należy podkreślić, że prawidłowo funkcjonująca rozeta liściowa jest źródłem potrzebnych w tym czasie asymilatów oraz źródłem siły ssącej odpowiedzialnej za pobieranie wody i składników pokarmowych prze system korzeniowy.

Przy planowaniu dokarmiania dolistnego w tym sezonie warto mieć cały czas na uwadze przebieg warunków atmosferycznych w poprzednim roku. Upały, susza silnie ograniczały pobieranie i gromadzenie składników pokarmowych przez drzewa. Pod uwagę warto brać także niewielkie uszkodzenia tkanek pod pąkami wynikające z krótkiego, aczkolwiek mroźnego epizodu, jaki nas spotkał na początku stycznia. Czynniki te powinny zmobilizować nas do zastosowania przemyślanego programu dokarmiania dolistnego w tym sezonie.
Marcin Oleszczak, Intermag

Related Posts

None found

Poprzedni artykułPrawie 20 tys. pożarów traw; za ich wypalanie grozi utrata dopłat
Następny artykułPolskie jabłonie już rosną w Kazachstanie

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.