Podsumowanie sezonu 2015 – cz. I

W tym sezonie zagrożenie ze strony sprawców parcha jabłoni oraz drobnej plamistości liści drzew pestkowych było mniejsze niż w poprzednich latach. Natomiast tak dużego nasilenia występowania mączniaka jabłoni nie obserwowano od kilku sezonów.
Wzrastające zagrożenie
Poprzednie zimy (2010/2011 i 2011/2012)ograniczyły wyraźnie zagrożenie ze strony grzyba Podosphaera leucotricha, sprawcy mączniaka jabłoni. Pod koniec sezonów 2012 i 2013 mieliśmy jednak pierwsze przesłanki silniejszego jego wystąpienia. Zima 2013/2014, podobnie jak 2014/2015, sprzyjała bowiem przezimowaniu sprawcy mączniaka w pąkach jabłoni, a przebieg warunków atmosferycznych, szczególnie na początku sezonu, był korzystny dla infekcji wtórnych. Zwalczanie mączniaka jabłoni nie jest proste, co pokazał i ten sezon. Wymaga bowiem konsekwentnego łączenia metod agrotechnicznych i chemicznych, gdyż stosowane w oderwaniu od siebie dają znikome rezultaty.

Od momentu ukazywania się pierwszych liści do kwitnienia powinniśmy wycinać z koron drzew wszystkie pędy z objawami porażenia sprawcą mączniaka. Opóźnianie tego zabiegu i przeprowadzenie go latem po kwitnieniu zwykle nie jest skuteczne, ponieważ grzyb zdążył już zainfekować młode przyrosty i liście. Wycięte pędy należy spalić. Tam, gdzie masowo wystąpił mączniak, w sezonie 2016 należy poświęcić tej chorobie więcej uwagi. Już w pierwszym okresie rozwoju jabłoni konieczne będą lustracje pod kątem mączniaka i jak najwcześniejsze wycinanie pędów, na których obserwuje się objawy pierwotnego porażenia. W ten sposób ograniczymy nasilenie infekcji pierwotnej i tym samym zmniejszymy potencjał infekcyjny w sadzie.
 

Mączniak jabłoni

W sadach, w których porażenie przekracza 4% – czyli 4 zainfekowane pędy w próbie 100 – konieczne może być wykonanie zabiegu w fazie różowego pąka jabłoni lub na początku kwitnienia jabłoni. W tym czasie warto zastosować preparat Kendo 50 EW lub Nimrod 250 EC. W sadach, w których w poprzednim sezonie obserwowano silne porażenie mączniakiem, po kwitnieniu należy kontynuować lustracje i wycinać pędy z objawami infekcji pierwotnej. W tym okresie do programu ochrony, w zależności od przebiegu warunków atmosferycznych, można włączyć preparaty oparte na IBE – Topas 100 EC oraz Zato. Stosujemy je w okresie infekcji wtórnych mączniaka, co 10–14 dni, zwykle do końca czerwca lub początku lipca.

Podczas zwalczania sprawcy mączniaka jabłoni warto pamiętać o kilku bardzo ważnych elementach:
  • Epidemie mączniaka mają charakter wieloletni i nasilają się z roku na rok, do momentu gdy nie zostaną drastycznie przerwane przez mroźną zimę (tak było w sezonach 2010/2011i 2011/2012), kiedy porażone pędy i pąki jabłoni przemarzną. Porażone pąki są bowiem bardziej wrażliwe na niską temperaturę niż pąki zdrowe. Spadki temperatury poniżej –25°C w styczniu lub lutym powodują ich przemarzanie.
  • Zarodniki konidialne grzyba P. leucotricha mogą kiełkować bez kropli wody (do kiełkowania wymagają wilgotności powyżej 70%) i w temperaturze od 4 do 30°C (optymalna temperatura to 20–22°C), co w pewnym stopniu uniezależnia infekcje od pogody. O intensywności infekcji decyduje przede wszystkim nasilenie pierwotnego porażenia liści rozwijających się z zainfekowanych pąków.
  • Rozwojowi choroby sprzyja ciepła i umiarkowanie wilgotna pogoda  (a takie warunki panowały w tym sezonie). Natomiast długie i intensywne opady deszczu oraz długotrwała susza ograniczają występowanie objawów choroby, stąd po silnej pierwotnej infekcji masowy pojaw mączniaka w drugiej połowie sezonu.
  • Okres intensywnego wzrostu drzew od kwietnia do lipca jest zarazem okresem najsilniejszych infekcji jabłoni przez sprawcę mączniaka.

Choroby drewna i kory – nasilający się problem

W ostatnich latach notuje się wzrost występowania objawów zgorzeli kory i raka drzew owocowych, szczególnie po zimach 2010/2011 i 2011/2012, gdy doszło do nadmarznięcia drzew. Kolejne lata, a właściwie kolejne jesienie, były stosunkowo ciepłe i obfitowały w opady sprzyjające rozprzestrzenianiu się sprawców raka drzew owocowych. Niebagatelne znaczenie miały także gradobici masowo występujące w ostatnich latach, a także wzrost w uprawie udziału odmian szczególnie wrażliwych na choroby drewna i kory. Nie bez znaczenia jest także obserwowany w ostatnich sezonach wzrost populacji szkodników drewna i kory: zwójki koróweczki i przeziernika jabłoniowego, chętnie zasiedlających rany zgorzelowe i rakowe.

Na jabłoniach zgorzele kory najczęściej powodowane są przez dwa gatunki grzybów z rodzaju Pezicula. Początkowo na porażonych organach kora staje się brunatna, zapada się, następnie łuszczy i zamiera. Jeżeli zostanie „zaobrączkowany” cały obwód pędu, część ponad zgorzelą zamiera. Patogeny mogą powodować także zamieranie krótkopędów. Na pniach i konarach zgorzele kory widoczne są w postaci podłużnych pasów zamarłej kory. Patogeny powodujące zgorzele nie atakują drewna, zasiedlają wyłącznie miękisz korowy. Grzyby zimują w porażonej korze lub jako saprofity w koronie drzew.

Źródłem infekcji są zarodniki konidialne wytwarzane w szarych owocnikach. Dokonują infekcji wszelkich uszkodzeń kory, śladów po owocach oraz śladów poliściowych. Porażeniu przez sprawcę raka drzew owocowych ulegają pnie, konary, młode i starsze przyrosty, a także krótkopędy i owoce. Grzyb odznacza się bowiem dużym potencjałem infekcyjnym, z uwagi na to, że przez praktycznie cały rok nieprzerwanie występuje któraś z jego form zarodnikowania. Jesienią i zimą w naszych warunkach klimatycznych notuje się maksimum wysiewu zarodników workowych, wytwarzanych w kulistych, przypominających jaja przędziorków owocnikach stadium doskonałego grzyba. Od wiosny do późnego lata i jesienią dominują natomiast zarodniki konidialne uwalniane z białożółtych owocników zwanych sporodochiami. Miejscami infekcji są wszelkie uszkodzenia kory oraz ślady po zebranych owocach i opadłych liściach.


Owocniki stadium workowego sprawcy raka drzew owocowych przypominają jaja przędziorka

Jeśli popatrzymy na maksimum pojawu zarodników, to okaże się, że główne okresy infekcji przez sprawcę raka to wczesna wiosna – po cięciu zimowym oraz okres po zbiorze owoców, w czasie opadania liści. Zarodniki raka mogą kiełkować w bardzo szerokim zakresie temperatury, od 0 do 30°C. Przy czym większe porażenie drzew obserwujemy na glebach ciężkich, kwaśnych, rosnących w pobliżu zbiorników lub cieków wodnych.

[NEW_PAGE]Brunatna zgnilizna drzew pestkowych

Jej objawy widoczne są głównie na wiśniach i czereśniach (w wyniku porażenia przez grzyb Monilinia laxa) oraz śliwach(Monilinia fructigena – występuje także na drzewach ziarnkowych). Najczęstszym objawem brunatnej zgnilizny w sadach wiśniowych i czereśniowych są zgorzele kwiatów (zakażane są przez słupki lub pylniki). W ciągu kilku dni porażone kwiaty brunatnieją i zamierają, a grzyb przerasta do szypułek kwiatowych i dalej do krótkopędów i pędów drzew. Stąd bardzo gwałtowne zamieranie organów w koronach drzew, któremu zwykle towarzyszą wycieki gumy. Zamarłe pędy z zaschniętymi kwiatami mogą pozostawać na drzewach przez długi czas.

Opisane objawy pojawiają się zwykle po obfitych opadach deszczu i ciepłej nocy. Natomiast owoce wiśni i czereśni infekowane są głównie w czasie dojrzewania, porażane są zwykle te o uszkodzonej skórce. Na gnijących owocach pojawiają się charakterystyczne drobne, szare, poduszeczkowate sporodochia grzyba. Owoce te pozostają na drzewie i stopniowo ulegają mumifikacji. Natomiast na śliwach stosunkowo rzadko dochodzi do infekcji kwiatów i dalej krótko- i długopędów, takie zjawisko obserwowaliśmy jednak w tym roku w niechronionych sadach przydomowych. Znacznie częściej mamy do czynienia z gniciem owoców śliwy. W sadach wiśniowych w warunkach sprzyjających rozwojowi choroby powinniśmy wykonać dwa zabiegi – pierwszy na początku kwitnienia, a drugi w pełni kwitnienia.

Wybór fungicydu bezwzględnie należy uzależnić od warunków, w których będziemy go stosować, np. triazole wymagają temperatury powyżej 12°C w czasie stosowania i przez kilka godzin po zabiegu. W przypadku tych preparatów trzeba także uważać na stosowanie ich na wilgotne rośliny lub w czasie nawet niewielkich opadów mżawki – w takich warunkach ich skuteczność może być mniejsza. Przy ochronie przed brunatną zgnilizną należy oczywiście pamiętać o przemiennym stosowaniu fungicydów z różnych grup chemicznych. Nie należy zapominać też o konieczności systematycznego wycinania porażonych pędów. Natomiast śliwy przed brunatną zgnilizną chronimy nieco inaczej.

Zabiegi wykonujemy około trzy tygodnie po kwitnieniu drzew oraz przed zbiorem owoców (są one szczególnie istotne w przypadku przeznaczenia owoców do przechowywania). Zalecenia dotyczące zwalczania sprawców chorób drewna i kory powinny wynikać z biologii patogenów i koniecznie nadążać za szczytami pojawu zarodników oraz okresów, w których drzewa wykazują większą wrażliwość na porażenie. Należą do nich:

  • zakup sprawdzonego, zdrowego materiału szkółkarskiego;
  • ograniczanie źródła infekcji w koronach drzew – czyszczenie ran lub wycinanie całych konarów. Warto pamiętać, że grzyb może znajdować się nawet 30 cm poza raną;
  • usuwanie zamierających drzew – potencjalnego źródła infekcji;
  • zabezpieczanie wyczyszczonych ran pastami;
  • zabezpieczanie ran po cięciu (stosowanie fungicydów i/lub past);
  • zabezpieczanie śladów po owocach i uszkodzeń powstałych w okresie ich zbioru;
  • zabezpieczanie śladów poliściowych;
  • zabiegi mające na celu zabezpieczenie ran powstałych po gradobiciu;
  • odkażanie narzędzi do cięcia.
Zagrożenie ze strony chorób wirusowych
Z roku na rok w sadach wiśniowych, czereśniowych i śliwowych wzrasta zagrożenie ze strony chorób wirusowych. W wielu sadach choroby te nie są właściwie rozpoznawane, mimo wyraźnych objawów na drzewach, np. w sadach wiśniowych mogą być przyczyną spadku plonowania nawet o 50%. W ostatnich kilku sezonach w sadach wiśniowych obserwujemy wzrost występowania wirusa nekrotycznej plamistości pierścieniowej wiśni (Prunus necrotic ring spot virus, PNRSV) i wirusa karłowatości śliwy (Prune dwarfvirus, PDV). Przenoszą się one, poza rozmnażaniem wegetatywnym, również z pyłkiem porażonych roślin, stąd powolna ekspansja sprawców tych chorób w obrębie sadu.

Choroby wirusowe szczególnie w przypadku gatunków pestkowych są trudne w rozpoznawaniu. Wirusy tworzą bowiem wiele szczepów, mogą występować jednocześnie, a objawy porażenia mogą być modyfikowane przez przebieg warunków atmosferycznych. Tak więc diagnostyka nie jest łatwa i trudno jednoznacznie określić, z którym wirusem mamy konkretnie do czynienia.

Z sezonu na sezon w sadach śliwowych obserwujemy masowe występowanie ospowatości śliw (szarki). Powinniśmy pamiętać o tym, że wirus sprawcy ospowatości przenoszony jest w trakcie rozmnażania wegetatywnego oraz przez kilka gatunków mszyc. W przypadku tej choroby niezmiernie ważna jest zdrowotność materiału szkółkarskiego oraz zwalczanie populacji wektorów choroby (mszyc). Jedyną metodą ograniczenia tej choroby jest konsekwentne usuwanie porażonych drzew, z których wirus może być roznoszony na drzewa zdrowe. W tym sezonie w sadach drzew pestkowych obserwowaliśmy również objawy srebrzystości liści. W wielu przypadkach jest to pokłosie poprzednich zim, w czasie których stosunkowo sporo drzew nadmarzło. Drzewa chore, a szczególnie te, na których obserwuje się owocniki grzyba sprawcy choroby, powinny być bezwzględnie usuwane z sadu.

Z objawami chorób wirusowych oraz raka bakteryjnego możemy mylić objawy powodowane przez grzyb Clasterosporium carpophilum, sprawcę dziurkowatości liści na śliwach. Aby jednoznacznie określić sprawcę danych objawów, konieczna jest diagnostyka mikroskopowa. Objawy dziurkowatości liści najczęściej występują na liściach, ale mogą również pojawiać się na owocach i pędach. Masowe porażenie śliw przez C. carpophilum prowadzi do ich osłabienia i ograniczenia potencjału plonowania w kolejnych latach oraz spadku wytrzymałości na niską temperaturę zimą, co może skutkować wymarznięciem silnie porażonych drzew.
 

Tekst i fot.: Marcin Oleszczak, Kazgod Spółka z o.o.

 
Artykuł pochodzi z numeru 11/2015 MPS „Sad”

Related Posts

None found

Poprzedni artykułW Poysdorf o morelach: odmiany, agrotechnika, ochrona
Następny artykuł82 mln euro na scalanie gruntów i odnowę wsi na Podkarpaciu

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.