Ślimaki – konieczne natychmiastowe zwalczanie

Ślimaki nagie (bezmuszlowe), ale też te muszlowe będą dużym zagrożeniem tegorocznego sezonu. Populacje tych mięczaków zimę przetrwały praktycznie bez uszczerbku. Obecnie przystępują do żerowania (w tym uzupełniającego) oraz powiększania liczebności.

Po całonocnym opadzie (z 1 na 2 maja) rano, zaledwie w niespełna minutę nazbierałam kilkanaście osobników ślimaków nagich, będących w różnym stadium rozwoju. Muszlowych było stosunkowo niewiele. Szczególnie dużą ich liczebność stwierdzałam w pobliżu zakrzewień.

Najbardziej zagrożone będą rozsadniki, świeżo posadzona w pole rozsada, plantacje warzyw (sałaty, kapustnych), truskawek, rabatowe rośliny ozdobne sąsiadujące z wieloletnimi roślinami, także miedzami i nieużytkami rolniczymi, w których obrębie ślimaki znajdowały dogodne do przezimowania kryjówki.

Walka z tymi szkodnikami upraw jest bardzo trudna, chociaż nie niemożliwa.

Higiena uprawy – czyli usuwanie resztek roślinnych po zbiorach, likwidowanie potencjalnych kryjówek (stert kamieni, desek, liści, gałęzi) tych szkodników (przed silnym słońcem szukają schronienia w miejscach gwarantujących cień i wilgoć) pomaga częściowo w ograniczaniu liczebności populacji tych szkodników.

Pułapki pokarmowe – zdają egzamin na niewielkich powierzchniach. Warto wkopać w ziemię pojemnik wypełniony piwem, tak, aby brzegi znajdowały się na równi z powierzchnią podłoża. Zwabione do tej pułapki liczne mięczaki należy wybierać i „neutralizować”. Pozostawione bowiem stworzą na powierzchni płynu „platformę”, po której wydostawać się mogą na powierzchnię gleby świeżo schwytane.

Innym sposobem jest wykładanie fragmentów roślin będących źródłem atrakcyjnego dla ślimaków pokarmu. W tej grupie przeważają wszelkie liściowe (np. sałata masłowa) oraz te bogate w węglowodany (np. kawałki banana, skórka banana).

Rośliny pułapkowe – szczególnie te bardzo atrakcyjne, preferowane przez ślimaki, można wykorzystać w celu zwabiania tych szkodników. Spośród ozdobnych bylin palmę pierwszeństwa zdają się dzierżyć pod tym względem funkia oraz jednoroczna aksamitka. Dużo ślimaków muszlowych obserwowałam także na rabarbarze.

Bariery – wokół szczególnie atrakcyjnych roślin ozdobnych czy warzywnych w ogrodach przydomowych, działkowych, także na rabatach w terenach zieleni można usypać kilkudziesięciocentymetrowej szerokości obwódki z gruboziarnistego piasku, grysu z ostrymi kantami, samodzielnie lub zmieszanych z wapnem gaszonym. Będzie to przeszkoda trudna do pokonania ze względu na uszkadzanie przez ostre krawędzie delikatnego płaszcza ślimaków. Wapno natomiast działa parząco.

Ochrona chemiczna – w zeszłym sezonie zarejestrowano kilka moluskocydów (selektywnych środków do zwalczania tej grupy szkodników roślin). Nie wszystkie mogą być jednak wykorzystane do ochrony upraw ogrodniczych. W tabeli wyszczególniam zakres zastosowań. Wymienione środki należy aplikować zgodnie z instrukcją w formie etykiety dołączonej do opakowania produktu handlowego.

Uwaga! Środki ochrony roślin w przypadku spożycia mogą być śmiertelny dla psów i innych  zwierząt domowych oraz gospodarskich. Zwierzęta domowe oraz gospodarskie należy utrzymywać poza obszarami poddanymi działaniu środka ochrony roślin.

Opór środowiska – spośród lądowych ślimaków nagich nie wszystkie są roślinożerne. Część niektóre płucodyszne, np. rodziny Testacellidae, Zonitfdae, i Oleacinidae są drapieżne. Pełzają one bardzo szybko (jak na tę grupę zwierząt), a ich ofiarami są inne ślimaki i dżdżownice. Trwają badania nad wykorzystaniem tych gatunków w biologicznej walce ze ślimakami – szkodnikami roślin uprawianych pod osłonami.

W walce biologicznej ze ślimakami sprawdziły się już natomiast nicienie, które komercyjnie są produkowane i oferowane w formie preparatu handlowego Nemaslug®. Zawiera on pasożytnicze nicienie Phasmarhabditis hermaphrodita (84%) i obojętny nośnik z wodą (16%). Preparat należy stosować interwencyjnie – robaki wnikają przez powłokę do wnętrza ślimaka, odżywiają się jego kosztem i się w nim rozwijają. Martwe ciało głowonoga opuszczają, przenosząc się na kolejnego żywiciela.

Ślimaki nagie zebrane 2 maja w niespełna minutę

Tekst i fot. Katarzyna Kupczak

Related Posts

None found

Poprzedni artykułSałaty z fakturą i kolorem
Następny artykułChrzest tulipana „Jerzy Buzek” i bicie rekordu Guinnessa

6 KOMENTARZE

  1. W zeszłym roku próbowałam wszystkiego! Robiłam pułapki, sadziłam „odstraszające”rośliny, zbierałam… wszystko na nic, bo i tak zeżarły mi pół ogrodu. W tym roku nabyłam 3 kaczki biegusa indyjskiego – i ze ślimakami mam święty, błogi spokój 🙂 One traktują ślimaki jak przysmak i uwielbiają je szukać wśród zakamarków ogrodu. Plus do tego przy okazji zmniejszyła się populacja pająków, chrząszczy, much i różnorakich robali 🙂 Masz problem ze ślimakami? Kup sobie bieguski! 🙂

  2. Najwięcej ginie gdy je zbieram po deszczu rekord to ponad 800 mam już specjalnego szpikulca. Piwo sól czy schneke nkorn to tylko malutkri procent .W zeszlym roku pół ogrodu mi zjadły w tym roku wypowiedziała m im wojnę

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.