Rośliny lecznicze medycyny Wschodu

Rośliny lecznicze stosowane w medycynie Wschodu stają się coraz popularniejsze w uprawie amatorskiej w Polsce, w efekcie czego ich produkcja rośnie. Wykorzystywane w celach leczniczych lub prozdrowotnych, ich korzenie, owoce oraz liście wpływają pozytywnie na poprawę ogólnego samopoczucia. Klientom zawsze jednak należy przypominać o tym, że w wypadku osób przewlekle chorych i cierpiących na różne dolegliwości, rośliny te nie mogą stanowić jedynego środka leczniczego, a tym bardziej nie wolno nimi samodzielnie zastępować właściwej terapii zaleconej przez lekarza.

Jagoda goji
Krzewy kolcowoju szkarłatnego (Lycium barbarum), znane w handlu jako jagody goji, w Polsce stosowane są od dawna. Rośliny wykorzystywano wcześniej do obsadzania i umacniania skarp, suchych zboczy oraz sztucznie wzniesionych nasypów. W krajowej literaturze dendrologicznej można znaleźć wzmianki mówiące o tym, że są to rośliny trujące, podczas gdy źródła zagraniczne informacji takich nie zawierają. Uprawa tych krzewów staje się bardzo popularna, z uwagi na lecznicze właściwości związków chemicznych zawartych w ich owocach. Mają one wpływ na opóźnianie procesów starzenia, poprawiają wzrok, pracę wątroby i nerek, jak też ogólnie wpływają pozytywnie na samopoczucie oraz dobry stan organizmu. Ostatnie badania naukowe, przeprowadzone na grupie ochotników wskazują, że owoce tych roślin powinny być polecane szczególnie w terapii wad wzroku, ponieważ zawierają duże ilości zeaksantyny, jednego z głównych składników plamki żółtej oka.

Krzewy kolcowojów szkarłatnego i chińskiego (L. chinense) są już dostępne w Polsce, a wraz ze wzrostem ich popularności na rynku w Europie i Ameryce, pojawiło się wiele produktów owocowych w postaci suszonych owoców lub soków, pochodzących głownie z Chin. Opinie konsumentów są podzielone. Jedni są przekonani, że owoce są cennym produktem prozdrowotnym, inni podają, że tymi owocami poważnie się zatruli.

Rodzaj Lycium L. należy do rodziny psiankowatych (Solanaceae) i obejmuje około 90 gatunków krzewów, występujących głównie w Azji Środkowej i Wschodniej (L. barbarum, L. chinense), ale także w Europie Południowej i Afryce Północnej (L. europaeum) oraz w Ameryce Południowej i Środkowej (L. chilense). Dwa uprawiane gatunki chińskie zyskują coraz bardziej na znaczeniu. Są ze sobą blisko spokrewnione i różnią się nieznacznie cechami morfologicznymi. Liście kolcowoju chińskiego są do 4 cm dłuższe i dwukrotnie szersze niż te u kolcowoju szkarłatnego. Pierwszy z wymienionych gatunków ma też nieco mniejsze owoce. Oba mają długą tradycję uprawy i stosowania jako rośliny lecznicze w Chinach.

W celu pozyskiwania owoców poleca się szczególnie wyselekcjonowane odmiany: ‘Korean Big’, ‘New Big’ i ‘No 1’. Ich zalety to nie tylko obfitsze plonowanie, lecz przede wszystkim większe owoce, w znacznym stopniu pozbawione goryczkowego posmaku. Kolcowój należy do rodziny psiankowatych i tak jak wielu jej przedstawicieli, zawiera substancje szkodliwe dla człowieka, dlatego do celów użytkowych nadają się tylko owoce dojrzałe i w pełni wybarwione.

Rozmnażanie i uprawa roślin w szkółce nie nastręczają większych problemów. Główną metodą reprodukcji jest pobieranie sadzonek pędowych w okresie letnim (czerwiec–lipiec). Ukorzeniają się wtedy w wysokim procencie. W kolejnym roku dobrze ukorzenione młode rośliny sadzi się bezpośrednio do pojemników handlowych (C2 lub C3). Niekiedy praktykuje się etap pośredni uprawy „młodzieży” w P9, ale rośliny rosną szybko, więc wymagają przesadzania jeszcze w tym samym sezonie.

Jiaogulan (Jiao-Gu-Lan)
Roślina ta (Gynostemma pentaphyllum), potocznie nazywana zielem długowieczności (ze względu na tę cechę jest ceniona w tradycyjnej medycynie chińskiej), należy do rodziny dyniowatych (Cucurbitaceae) i występuje w cieplejszych rejonach Azji Południowo-Wschodniej (Chiny, Korea, Japonia, Filipiny, Tajlandia, Indie). Jest byliną pnącą, dorastającą rocznie na stanowiskach naturalnych nawet do wysokości 8 m. W Polsce nie osiąga takich rozmiarów, ponieważ nie jest polecana do sadzenia w gruncie. Znosi spadki temperatury najwyżej do –15°C (ostatnie dwie zimy przezimowała w uprawie gruntowej). Lubi miejsca o dość dużej ilości światła, ale rozproszonego, nie zaleca się więc sadzenia tych roślin na wystawach południowych. W ogrodzie należy ją traktować jako roślinę roczną lub wykopywać jesienią, przesadzać do pojemnika i na okres zimy przenosić do chłodnych, widnych pomieszczeń. Można ją też uprawiać w dużym pojemniku.

Jiaogulan tworzy liście złożone (składają się z pięciu jasnozielonych listków), przypominające te u winobluszczu pięciolistkowego lub młodego chmielu. W celach leczniczych lub prozdrowotnych wykorzystuje się młode liście i pędy, z których przygotowuje się napar (ze świeżych liści ma mdły smak), lub pojedyncze listki dodaje się do herbaty. Można również wykorzystywać liście i pędy wysuszone. W ziołolecznictwie Wschodu napary stosuje się przy rożnych dolegliwościach związanych z przewodem pokarmowym. Liście i pędy zawierają wiele witamin, aminokwasów i minerałów, dlatego picie naparu lub herbat poprawia ogólne samopoczucie i witalność. Roślinie przypisuje się także silne właściwości antyoksydacyjne. Gatunek ten znalazł się w centrum zainteresowania naukowców. W badaniach wyciąg z tej rośliny w rożnych dawkach (najwyższa 750 mg/kg masy ciała) podawano szczurom codziennie przez pół roku. Wykluczono działanie toksyczne rośliny i potwierdzono na zwierzętach dobroczynny wpływ wyciągu z liści w łagodzeniu dolegliwości żołądkowych związanych z wrzodami i zapobieganiu im.

Roślina jest stosunkowo łatwa w rozmnażaniu (fot. 1) przez sadzonki pędowe pobierane w okresie letnim, na mniejszą skalę możliwy jest podział roślin matecznych oraz wykonywanie odkładów. Podłoże do uprawy powinno być przepuszczalne i mieć lekko kwaśny lub obojętny odczyn.


Fot. 1. Pędy jiaogulanu łatwo się ukorzeniają
 
Dzwonkowiec kosmaty
To bylinowe pnącze (Codonopsis pilosula) z rodziny dzwonkowatych (Campanulaceae) jest oryginalną rośliną ozdobną, interesującą w okresie kwitnienia i poszukiwaną przez amatorów. W uprawie to gatunek stosunkowo nowy. We Wschodniej Azji, skąd pochodzi, dzwonkowiec kosmaty znany jest od kilku wieków jako „żeń-szeń ubogiego Chińczyka”, ponieważ ma podobne właściwości, ale jest częściej spotykany, tańszy, łatwiejszy w uprawie i szybciej rośnie. Pnącze to, dorastające do wysokości 2 m (fot. 2), na stanowiskach naturalnych oplata niskie drzewa i krzewy rosnące nad brzegami strumieni w lasach północnych Chin i Korei. Duże, dzwonkowate, żółtozielone kwiaty z fioletowobrązową koroną (fot. 3) rozwijają się od czerwca do sierpnia.


Fot. 2. Dzwonkowiec kosmaty jest szybko rosnącym pnączem…


Fot. 3. …o dekoracyjnych kwiatach

[NEW_PAGE]Korzeń dzwonkowca ma bardzo bogaty skład chemiczny, wśród związków czynnych biologicznie dominują fitosterole i triterpeny, związki fenolowe, kwas wanilinowy i inne fenolokwasy. W korzeniu występuje też olejek eteryczny zawierający głownie węglowodory i długołańcuchowe kwasy karboksylowe.
 
Rośliny należy sadzić w glebie żyznej lub umiarkowanie żyznej (słabsze trzeba wzbogacić ziemią ogrodową lub gliniastą), na stanowiskach lekko ocienionych przy podporach sztucznych (słupach, kratach lub małej architekturze ogrodowej) lub naturalnych (drzewa lub wysokie krzewy). Dzwonkowiec może rosnąć także wzdłuż ogrodzeń i płotów. W naszych warunkach klimatycznych jest to roślina w pełni mrozoodporna i jeśli rośnie na odpowiednim stanowisku, nie nastręcza większych problemów. Część nadziemna jesienią po przymrozkach zamiera, a zimuje zgrubiały korzeń (fot. 4).


Fot. 4. Korzeń rocznego okazu dzwonkowca kosmatego
 
Pobierając korzenie do użytku, należy wykopać roślinę jesienią, oddzielić część kłączy, a pozostały fragment z pąkami śpiącymi posadzić ponownie. Oczyszczone, wysuszone korzenie wykorzystuje się do spożycia po starciu na proszek. Na Dalekim Wschodzie jada się także świeże korzenie, zwykle drobno posiekane i połączone z sałatkami. Aby pozyskać korzenie dzwonkowca do celów użytkowych, należy posadzić kilka roślin (kłącza będzie można wówczas wykopywać co dwa lata). Zaleca się przystąpienie do pierwszego zbioru korzeni po około trzech latach uprawy.

Dzwonkowiec można rozmnażać przez sadzonki pędowe pobierane w okresie letnim, na mniejszą skalę również przez podział roślin matecznych oraz za pomocą odkładów. W pierwszym roku uprawy rośliny rosną wolno, dlatego wskazane jest ich sadzenie do mniejszych doniczek, a dopiero w kolejnym sezonie – przesadzenie ich do większych pojemników handlowych (C2 lub C3). Roślina ta wymaga przepuszczalnego podłoża o odczynie lekko kwaśnym.

Cytryniec chiński
To pnącze (Schisandra chinensis) z rodziny cytryńcowatych (Schisandraceae) pochodzi z północnych Chin, Mandżurii, Sachalinu i Korei. Na stanowiskach naturalnych dorasta do wysokości 10 m i jest pnączem o zdrewniałych łodygach owijających się wokół podpór lewoskrętnie. Liście są ciemnozielone, średniej wielkości (długości do 5–6 cm), jajowate do eliptycznych, o spiczastej podstawie blaszki, brzegiem ząbkowane. Cytryniec to roślina jedno- lub dwupienna. Kwiaty zwykle są białe lub lekko zróżowione w pąkach (fot. 5), w pełni rozwinięte mają średnicę około 1,5 cm. Po przekwitnięciu zawiązek owocostanu stopniowo się wydłuża i wraz z szypułką osiąga długość do 12 cm. Składa się on z różnej liczby jagodopodobnych, ciemnoczerwonych owoców (fot. 6). W Polsce okres ich dojrzewania przypada pod koniec sierpnia i na początku września.


Fot. 5. Kwiaty cytryńca chińskiego…


Fot. 6. …i owoce tego gatunku

Rośliny wymagają gleb żyznych, piaszczysto- -gliniastych lub gliniastych, z dużą zawartością próchnicy, przepuszczalnych, o odczynie lekko kwaśnym lub obojętnym. Gleby nie mogą być podmokłe ani z wysokim poziomem wody gruntowej. Całkiem nieprzydane są gleby piaszczyste i suche. Cytryniec chiński jest w pełni odporny na mróz, znosi spadki temperatury do –30, a nawet –35°C. Może być jedynie wrażliwy na spóźnione przymrozki (ale nie w takim stopniu, jak np. aktinidia ostrolistna). Cięcie nie jest konieczne. Zimą u bardziej rozrośniętych okazów, wierzchołki pędów skraca się o jedną trzecią lub połowę, co sprzyja lepszemu owocowaniu.

W chińskiej medycynie ludowej owoc cytryńca znany jest od 2000 lat i znajduje się wśród 50 najważniejszych roślin leczniczych. W języku chińskim nosi nazwę Wu Wei Zi, czyli dosłownie „owoc pięciu smaków”. Owoce mają czerwoną słodkawą skórkę oraz soczysty, kwaśny i orzeźwiający miąższ. W większej ilości są mało przydatne do bezpośredniej konsumpcji. Jest to jednak cenny surowiec prozdrowotny i ma większe znaczenie jako produkt zielarski. Owoce są bogatym źródłem witamin C (350–580 mg w 100 g świeżych owoców) i E, a także substancji tonizujących. Sok zawiera niewielkie ilości cukrów (do 1,5%) i dużo kwasów organicznych, głównie cytrynowego, jabłkowego i winowego (od 8,5–9,8%). Gorzkawe nasiona (po dokładnym rozgryzieniu lekko pikantne i słonawe), zawierają 55–56% tłuszczów (w postaci kwasów tłuszczowych) i alkaloid – schizandrynę, który pobudza i wzmacnia układ odpornościowy oraz nerwowy.

Polecany jest przy zmęczeniu fizycznym i psychicznym. Wiele związków zawartych w owocach przeciwdziała stresowi poprzez obniżanie hormonów stresu we krwi. Podobne do owoców zastosowanie mogą mieć również suszone liście i młode pędy. Ze wszystkich można robić napary lub herbatki ziołowe, a owoce mogą być dodatkowo cennym dodatkiem do herbaty (np. zamiast cytryny). Są też wykorzystywane na oryginalną nalewkę. Część autorów zastrzega, iż nadmierne spożywanie owoców z cytryńca nie jest zalecane u osób mających problemy z układem krążenia.
 
Rozmnażanie roślin jest trudne. Nowe okazy najłatwiej uzyskać z odkładów wykonywanych wczesną wiosną, ale w uprawach na skalę produkcyjną ten sposób jest nieefektywny. Wydajną metodą jest rozmnażanie generatywne, najlepiej z nasion importowanych lub zbieranych w kolekcjach krajowych. Nasiona zbierane w kraju dają jednak bardzo małą liczbę siewek. Wymagają one półrocznej stratyfikacji. Siewki początkowo rosną powoli i wymagają ochrony przez zgorzelą. Po wschodach i wykształceniu pierwszych liści właściwych pikuje się je do doniczek P9. Możliwe jest także ukorzenianie sadzonek pędowych pobieranych na przełomie czerwca i lipca, ale wymagają one wysokich stężeń hormonów (1,5–2% IBA), które wspomogą ryzogenezę.

Dr Adam Marosz
Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach

Fot. 1, 2, 4 A. Marosz; fot. 3, 5, 6 materiały prasowe Szkółki Roślin Ozdobnych „Clematisy” M.K.J. Wędrowscy

Artykuł pochodzi z numeru 4/2015 dwumiesięcznika „Szkółkarstwo”

Related Posts

None found

Poprzedni artykułPiechociński o suszy: katastrofalna
Następny artykułHolendrzy tracą zbiory

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.