Szkółkarstwo w Kraju Kwitnącej Wiśni (cz. I)

Na przełomie października i listopada 2014 r. uczestniczyłem w kolejnym wyjeździe studyjnym członków Związku Szkółkarzy Polskich. Tym razem była to wyprawa do Japonii, w której brały udział 34 osoby. Wyjazd miał na celu bliższe zapoznanie się z kulturą Kraju Kwitnącej Wiśni oraz z jego produkcją szkółkarską. W sumie odwiedziliśmy osiem szkółek i trzy centra ogrodnicze.

Król klonów
W szkółce Tsukasa Maples, zlokalizowanej nieopodal Tokio, na powierzchni 1,5 ha produkuje się klony (Acer sp.) – rocznie opuszcza ją 4–5 tys. szt. tych roślin. Jej właściciel zwracał uwagę na wyselekcjonowaną przez siebie odmianę klonu palmowego (A. palmatum), zarejestrowaną w Unii Europejskiej pod nazwą ‘Tsukasa Silhouette’ (fot. 2), wyróżniającą się bardzo wąskim, wzniesionym pokrojem.


Fot. 2. Odmiana ‘Tsukasa Silhouette’ klonu palmowego wyselekcjonowana w szkółce Tsukasa Maples

Oferowane w szkółce odmiany klonów (m.in. ‘Rainbow’, ‘Hana- tsukasa’, ‘Orange Dream’, ‘Takane Shidare’, ‘Murasaki-shikibu’, ‘Beni kosode’, ‘Akane Spring’, ‘Snow Kitten’, ‘Tsukitsuki’) rozmnażane są przez letnie szczepienie na przystawkę boczną. W regionie, w którym znajduje się szkółka, lato jest bardzo ciepłe i słoneczne (temperatura dochodzi do 37°C, co powoduje, że liście są bardzo często przypalane).

Nie tylko szkółka
Mike C. Ishii, właściciel szkółki Ishii Plant (prefektura Kizoro), zaprezentował nam nową formę „podłoża” dla roślin tarasowych, o przepuszczalnej strukturze przypominającej nieco plaster miodu (fot. 3), ułatwiającej przerastanie systemu korzeniowego i dobry dostęp tlenu do korzeni. Jest ono wykonane z żyłki, a spód pojemnika wyścielono folią, co zapobiega wydostawaniu się wody na zewnątrz. Nawadnianie roślin rosnących w takich segmentach odbywa się za pomocą kapilar.


Fot. 3. Ciekawy rodzaj podłoża z żyłki

Szkółka produkuje drzewa w gruncie na powierzchni 10 ha, z czego 2 ha należą do jej właścicieli, a reszta jest dzierżawiona (na ten areał składa się 31 małych poletek, co wynika z braku możliwości nabycia obecnie większych działek w jednym kawałku). W katalogu firmy można znaleźć odmiany pozyskiwane z Europy i USA (m.in. klonów jesionolistnych, polnych, platanolistnych, kasztanowców, berberysów, perukowców, buków, ambrowców, dębów, lip, kalin).

Rośliny rozmnaża się przez sadzonkowanie oraz szczepienie, nie pokazano nam jednak miejsca, gdzie odbywają się te zabiegi. Szkółka zatrudnia na stałe pięć osób (i drugie tyle sezonowo). Wynagrodzenie dzienne wynosi 10–20 tys. jenów japońskich (czyli ok. 300–600 zł). Oferowany materiał trafia do rodzimych centrów handlowych, hurtowni, handlowców, projektantów ogrodów, część towaru jest zbywana za pośrednictwem sklepu internetowego.

Niewielka część roślin (10%) jest eksportowana na rynki zagraniczne, głównie do Holandii i USA (przed wysyłką korzenie są myte). Przeciętna cena drzewa, niezależnie od wielkości, to 20 000 JPY (ok. 600 zł). Czasami starsze okazy (fot. 4) są tańsze od drzew średniej wielkości, co tłumaczy się słabym popytem na te pierwsze.


Fot. 4. Duże okazy drzew (tu: w szkółce Ishii Plant) czasem są tańsze od mniejszych form

[NEW_PAGE]Bonsai – wizytówka Japonii
Szkółka roślin bonsai Kobayashi Sagyo (prefektura Kanuma) istnieje od 46 lat, obecnie zajmuje powierzchnię 5000 m2 i zatrudnia 15 osób. Wyposażona jest w tunele foliowe i szklarnie (fot. 5) wykorzystywane do przetrzymywania roślin, szczególnie w okresie zimy (rzadko zdarza się, aby temperatura spadła poniżej –6°C, ale problemem są suche wiatry). Region słynie z dobrej ziemi (o żółtobrązowym kolorze, wulkanicznej, przepuszczalnej, zatrzymującej wodę, o pH 5,5), szczególnie przydatnej do produkcji popularnej w formie bonsai azalii indyjskiej (Rhododendron indicum). Firma ta prowadzi także dodatkową działalność handlową (sklep ogrodniczy z ciekawą ekspozycją bonsai) oraz zajmuje się produkcją podłoża.


Fot. 5. Bonsai z azalii indyjskiej ustawione na stołach pod osłonami w szkółce Kobayashi Sagyo

W regionie prężnie działa stowarzyszenie producentów azalii, które co roku pomaga wprowadzić na rynek kilkanaście nowych, formowanych odmian tych roślin. Szkółka posiada w asortymencie również sosny w stylu bonsai. Zanim trafią do pojemników, są najpierw uprawiane w gruncie. Bardzo często materiał roślinny do późniejszego formowania pozyskiwany jest ze stanowisk naturalnych. Rocznie oferowane jest do sprzedaży ok. 5000 uformowanych 3–4-letnich azalii, których średnia cena wynosi 1000 JPY (ok. 30 zł). Nowości odmianowe mogą osiągać cenę nawet 3 mln JPY (ok. 90 tys. zł).

Produkcja drzewek bonsai jest pracochłonna (fot. 6). Docelowy kształt musi być zaplanowany od początku. Ważne, aby zwrócić uwagę na proporcję pnia do korony, dolna część rośliny musi być wyprofilowana w „poduszkę”, górna zaś, nazywana głową – zaokrąglona. Długie pędy wygina się i usztywnia za pomocą drutu, przy czym w wypadku azalii używa się aluminiowego, a sosen – miedzianego. Rany po cięciu zabezpiecza się klejem z substancjami grzybobójczymi. Formowanie przeprowadza się dwa razy w roku, pierwsze cięcie wykonuje się jesienią, drugie – podczas wegetacji na długich przyrostach.


Fot. 6. Przy pierwszym cięciu roślinie nadaje się docelowy kształt

W szkółce zajmują się tym starsi pracownicy, młodsi uczą się sztuki pielęgnacji, m.in. prawidłowego podlewania. Przy przesadzaniu, przeprowadzanym co dwa lata, stare podłoże jest usuwane, darń mchu zrywana, korzenie są skracane o połowę (w celu stymulacji wzrostu młodych i cienkich), a druty stabilizujące i kształtujące koronę – wymieniane.

Tak przygotowane rośliny trafiają na rynek wewnętrzny – głównie do specjalistycznych centrów ogrodniczych, a połowa produkcji jest wysyłana do USA, Chin, Korei, na Tajwan, jak również do Europy, m.in. do Niemiec i Czech. Trzeba wiedzieć, że kwarantanna w Japonii trwa trzy miesiące, tyle samo potem w Europie, w związku z czym taki okaz drzewa musi być starannie przygotowany przed wysyłką, aby w dobrym stanie dotarł do odbiorcy.

Niwaki, czyli bonsai do ogrodu
Szkółka Odawara Ueki (prefektura Kanagawa) to jedno z najciekawszych gospodarstw, jakie odwiedziliśmy. Na powierzchni 30 ha (składa się na nią 60 poletek!) specjalizuje się w produkcji niwaki, czyli przycinanych drzew. Szkółka pokrótce zaprezentowała nam proces tworzenia takich okazów (muszą być młodsze niż dziesięcioletnie).
 
Najpierw za pomocą specjalnej japońskiej piły (przypominającej sierpak) w prosto rosnącym drzewie pień rozcina się na krzyż. Po odchyleniu kory, z rdzenia za pomocą narzędzia podobnego do dłuta usuwa się fragmenty drewna, co ułatwia wyginanie pnia. Powstałą ranę obkłada się słomą ryżową, obwiązuje sznurkiem i nadaje odpowiedni kształt (fot. 7), stabilizując cały układ konstrukcjami bambusowymi. Przez kolejne pięć lat utrwala się przyjęty kształt drzewa. Najpiękniejsze egzemplarze wykonane były z 60–70-letnich cyprysików tępołuskowych (Chamaecyparis obtusa) ‘Chimani-hiba’ (fot. 8).


Fot. 7. Blizna po ranie powstałej w wyniku formowania drzewa


Fot. 8. Przykładowe drzewa niwaki, czyli bonsai do ogrodu

W szkółce zobaczyliśmy również ciekawy okaz sosny gęstokwiatowej (Pinus densiflora) ukształtowany tak, by stwarzać rodzaj zasłony, przez którą osoba za nią stojąca widzi zbliżającą się osobę, a sama pozostaje niewidoczna (fot. 9). W historii Japonii egzemplarze takie bardzo często stanowiły naturalne altany przeznaczone do picia herbaty (sadzono je przy ryokanach i muzeach).


Fot. 9. „Historyczny” okaz sosny gęstokwiatowej, wykorzystywanej dawniej jako naturalna altana

Oprócz wymienionych gatunków szkółka posiada w ofercie wiele (pochodzących z upraw polowych) formowanych taksonów sosen, zastrzalin wielkolistny (Podocarpus macrophyllus), a także drzew liściastych, takich jak m.in. ostrokrzew japoński (Ilex pedunculosa) i chiński (I. cornuta), dąb zębaty (Quercus dentata) i wierzbolistny (Q. salicina), dereń kousa (Cornus kousa), pigwowiec chiński (Chaenomeles sinensis) czy klony palmowe. Drzewa te rosły lub były przesadzane podczas szkółkowania w specjalnie przygotowywany kompost z fusów kawy (odzyskiwanych z kawiarni), wzbogacany obornikiem

W dniu naszych odwiedzin w szkółce przygotowywano materiał drzewiasty do wysyłki na Tajwan. Przed wykopywaniem duże drzewa podczepiano do dźwigu, ich pędy przycinano, przyginano i przywiązywano do pnia, a bryłę korzeniową formowano przy pomocy koparki i piły (fot. 10). Co ciekawe przy eksporcie poza granice Japonii za wykopanie roślin odpowiada szkółka, za umycie korzeni, zabezpieczenie ich preparatem żelującym, okrycie i ochronę systemu korzeniowego – kolejna firma, za spakowanie i transport do odbiorcy odpowiedzialność ponosi zaś jeszcze inne przedsiębiorstwo (zakłada się 20-procentową stratę roślin). Wszystko to oczywiście może być zależne jeszcze od zawartego kontraktu, gdzie określone są warunki dostawy. W wypadku eksportu do Chin możliwe jest jednak wysłanie materiału z bryłą korzeniową.


Fot. 10. Formowanie bryły korzeniowej za pomocą koparki
 [NEW_PAGE]Róże i miliny
Szkółka hodowcy Koichi Sakaue zlokalizowana nieopodal Osaki specjalizuje się w uprawie róż (Rosa sp.) i milinu amerykańskiego (Campsis radicans). Warto dodać, że odmiana ‘Takarazuka Fresa’ (Summer Jazz Fire®) milinu otrzymana w tym gospodarstwie została nagrodzona podczas targów Plantarium 2014 (patrz „Szkółkarstwo” 5/2014 – red.). Jak zdradził producent, milin rozmnażany jest przez szczepienie na siewkach gatunku, co wpływa na jego szybsze wejście w okres kwitnienia. Róże uprawiane są początkowo w polu, a dopiero potem sadzone do pojemników (fot. 11). Podstawową metodą ich rozmnażania jest okulizacja na podkładkach róży wielokwiatowej (Rosa multiflora). Róże pienne szczepione są na przystawkę zrazami z dwoma oczkami w lutym.


Fot. 11. Róże na kontenerowni

Zrazy do szczepienia pozyskiwane są z matecznika posadzonego w szklarni. Tam też właściciel zaprezentował nam nową, ładnie pachnącą odmianę róży ‘New Way’ (fot. 12), którą w najbliższym czasie zamierza wprowadzić na rynek. Cały oferowany przez szkółkę asortyment sprzedawany jest na rynku rodzimym.


Fot. 13. Nowa odmiana róży ‘New Way’ wyhodowana przez Koichi Sakaue

Dr inż. Andrzej Pacholczak
Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie
Fot. 2-12 A. Pacholczak

Artykuł pochodzi z numeru 3/2015 dwumiesięcznika „Szkółkarstwo”

Related Posts

None found

Poprzedni artykułPiękność z gór do pojemników
Następny artykułJ.Piechociński: Produkcja cydru rozwiązała częściowo problem polskich sadowników

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.