Chińskie cieplarnie wystarczą jagodowym?

Chińczycy na swoją skalę, a więc na „ładnych” tysiącach hektarów, produkują od końca lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku warzywa w cieplarniach, których tylko jedna ściana jest przepuszczalna dla promieniowania słonecznego. Trzy pozostałe to mury lub wały ziemi. I co? – A to, że Zachód przygląda się temu z rosnącym zainteresowaniem. Holendrzy pierwszą swoją doświadczalną chińską szklarnię pokażą 12 kwietnia w stacji doświadczalnej uniwersytetu w Wageningen.
Cieplarnie według swojego pomysłu stawiają Chińczycy dłuższą osią w kierunku wschód-zachód. Szczyty i stronę północną stanowią mury murowane z cegły, z kanałami powietrznymi jako dodatkową izolacją. Z zewnątrz mur jest jeszcze obrzucany ziemią czy kompostem. Najwyższa część muru przechodzi w pochyłą połać dachową stanowiącą reflektor dla promieniowania podczerwonego wytwarzającego się wewnątrz szklarni. Słońce przenika do obiektu wyłącznie przez południową ścianę budowli zbudowaną z łukowatych podpór obciągniętych folią. Podpory są na tyle silne, by utrzymać zaciągane na noc kurtyny termoizolacyjne. Kiedyś były to maty słomiane czy płachty grubej tkaniny, teraz – kolejna warstwa folii, często pęcherzykowatej. Ręczną jej obsługę zmechanizowano bądź zautomatyzowano. Ot i wszystko.
Do produkcji ciepłolubnych warzyw (takimi fanaberiami jak kwiaty jeszcze do niedawna chińscy ogrodniczy się nie zajmowali) opisane obiekty się nie nadają, ale potrafią skutecznie przedłużyć sezon wegetacyjny dla upraw mniej wymagających. Przydatność „chińskich’ cieplarni nie tak zależy od panujących na zewnątrz temperatur w niesprzyjającym okresie roku, jak od nasłonecznienia w danym regionie. Korelacja pomiędzy ilością energii ze Słońca docierającą do cieplarni a temperaturą wewnątrz niej jest czterokrotnie wyższa, niż związek pomiędzy temperaturą na zewnątrz i wewnątrz obiektu. Przyjrzeli się temu między innymi Kanadyjczycy, którzy w stanie Manitoba o surowym, kontynentalnym klimacie otrzymywali wewnątrz takiego obiektu (30×7 m) lepsze parametry termiczne, niż Belgowie w leżącej na tej samej szerokości geograficznej Brukseli. Zdecydowała o tym ilość energii Słońca – półtora razy wyższa w Kanadzie. 
 
Szacuje się, że takie pasywne cieplarnie (mogą być dogrzewane technicznie) pozwalają osiągać dochody 2-3 krotnie niższe od całkowicie przeszklonych. Europejskich i innych zachodnich specjalistów intryguje jednak to, że – jak doświadczyli Kanadyjczycy w swojej cieplarni dla utrzymania w niej stałej temperatury na poziomie 10˚C potrzeba około 17 W/m2, podczas gdy w klasycznych szklarniach jest to już 125-155 W/m2. 
Czy naszym krzewom jagodowym potrzeba więcej?
 
za:delphy.nl, lowtechmagazine.com
pg

Related Posts

None found

Poprzedni artykułNowe regulacje Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej
Następny artykułNajwiększym odbiorcą polskich owoców i warzyw jest… Białoruś

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.