Ogrzewanie sadu

Majowe przymrozki, gdy temperatura powietrza spada od –2°C do –4°C, mogą być przyczyną straty nawet 90% plonu. Dziś na rynku nie brakuje urządzeń, które pozwalają nie tylko na mieszanie powietrza (wykorzystanie zjawiska inwersji termicznej – nad zimnym powietrzem przy gruncie zalega warstwa cieplejszego powietrza), lecz także skuteczne jego ogrzanie. Kilka propozycji pokazano na wystawach sadowniczych w poprzednim i bieżącym roku.

Podczas tegorocznej edycji targów MTAS FruitPRO firma AOPP software & engineering, reprezentowana przez Roberta Zatorskiego, pokazała mobilny ogrzewacz sadu – Płomyk OS34 (fot. 1). Jest to urządzenie, które może zabezpieczyć kwitnące drzewa owocowe przed przymrozkami nawet do –10°C. – Przygotowana do pracy maszyna, z podłączonymi butlami napełnionymi czystym propanem wysokiej jakości, powinna być gotowa do rozpoczęcia pracy przy temperaturze 0°C. Największą skuteczność osiągniemy, kiedy będziemy powracali w punkt startu co 10–15 minut (w zależności od temperatury zewnętrznej). Należy także pilnować, aby temperatura na wylocie nie przekraczała 96°C, ponieważ niepotrzebnie będziemy narażali drzewka w pierwszych rzędach na oparzenia – przekazywał wskazówki dotyczące użytkowania sprzętu R. Zatorski. Sterownik umieszczony w ciągniku pomaga dobrać odpowiednią temperaturę wydmuchiwanego powietrza, przepływ gazu oraz obroty wałka WOM. Optymalne zapotrzebowanie w moc ciągnika dla urządzenia Płomyk OS34 to 60 KM, ale istnieje możliwość przystosowania go do współpracy z ciągnikami o mniejszej mocy, nawet 40 KM. Niestety, wraz ze zmniejszeniem zapotrzebowania mocy, spada także wydajność wentylatora.


Fot. 1. Mobilny ogrzewacz sadu Płomyk OS34
 
Podczas tej samej imprezy także firma BMS z Barlinka pokazała po raz kolejny agregat grzewczy do niwelowania strat wynikających z wystąpienia wiosennych przymrozków – Fargola 4 (fot. 2). Urządzenie dostosowane jest do współpracy z ciągnikami o minimalnej mocy 25 KM i 6 butlami zawierającymi propan lub propan-butan. Czas pracy urządzenia – 4,5–5,5 h, a obszar chroniony – 3–5 ha. Jak informował Jarosław Kurosz, pomysłodawca maszyny, dzięki odpowiednio dobranej mocy grzewczej do wydajności powietrza, nie dochodzi do uszkadzania kwiatostanów. Sprzęt ten spełnia wymogi bezpieczeństwa oraz posiada patent RP. Dokładne dane oraz sposób użytkowania znajdują się w instrukcji obsługi dołączonej do maszyny.


Fot. 2. Urządzenie Fargola 4
 
Podczas Dnia Otwartego Sadu Doświadczalnego SGGW w Wilanowie we wrześniu ub.r. na stoisku MCMS WARKA można było zobaczyć urządzenie UZP- 350/4 (fot. 3) zapobiegające przymrozkom w sadach i jagodnikach. Nagrzewnica ma moc 350 kW, a do obsługi wymaga ciągnika 50-konnego. Powietrze podgrzewane jest w komorze spalania do temperatury 60–80°C za pomocą dwóch palników olejowych (zbiornik na olej napędowy ma pojemność 80 l) o mocy 176 kW każdy. Wydmuchiwane jest tuż nad ziemią na dwie strony, na odległość 8–12 m.


Fot. 3. Urządzenie UZP-350/4

Dorota Łabanowska-Bury
Fot. 1-3 D. Łabanowska-Bury

Related Posts

None found

Poprzedni artykułNowe władze SGGW wybrane
Następny artykułHiszpania liderem w produkcji persymon

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.