Po gradobiciu – ochrona warzyw

Nawałnica, która w poniedziałek 10 czerwca przeszła nad podkrakowskimi miejscowościami, poczyniła wiele szkód na plantacjach warzyw. Niektórych gatunków, głównie z rodziny kapustowatych (fot. 1), nie da się uratować, ale o pozostałe warto powalczyć.

Przedstawiciele firm chemicznych, doradcy (fot. 2) specjalizujący się w uprawie i ochronie roślin warzywnych starają się być pomocni ogrodnikom z gmin Igołomia-Wawrzeńczyce, czy Proszowice. Rad jest sporo, ale to właściciele gospodarstw podejmują ostatecznie decyzję, z której propozycji skorzystają. Minął czas zwątpienia, zaczynają działać. Chcą się zmierzyć z rzeczywistością, być może coś uda się wykrzesać z tych upraw.

Fot. 2. Ta cebula rokuje nadzieję, pod warunkiem, że uda się ją dokładnie zabezpieczyć przed chorobami bakteryjnymi. Uszkodzone tkanki muszą się zasklepić (zaschnąć), to jedyny warunek aby patogenom zamknąć drogę infekcji

Generalną zasadą, o której mówią prawie wszyscy doradcy, jest zastosowanie po gradobiciu fungicydu systemicznego – Topsin M 500 SC w dawce uderzeniowej (zarejestrowana maksymalna w ogrodnictwie – 1,5 l/ha, ale należy ją dostosować do gatunku zgodnie z etykietą). Potraktowanie nim uszkodzonych organów z całkowicie odsłoniętymi tkankami wewnętrznymi (fot. 3, 4, 5) spowoduje zaschnięcie poranionych powierzchni, a przez to zapobiegnie wnikaniu patogenów i ich rozwój w tkankach roślinnych. Po upływie 5–7 dni zabieg można powtórzyć. Bardziej wskazane jest jednak przemienne stosowanie fungicydów z innej grupy chemicznej i o odmiennym mechanizmie działania.

Fot. 3. Wszelkie silnie poranione organy roślinne: selera…

Fot. 4. …porów,…

Fot. 5. … czy kukurydzy należy czym prędzej opryskać w celu zabezpieczenia ran przed dostępem patogenów. Jeśli dojdzie do systemicznego porażenia przez bakterie, sytuacja będzie beznadziejna

Do programu można włączyć również preparaty niebędące klasycznymi środkami ochrony, ale poprzez stymulujące procesy odporności a dodatkowo skład, mogą wpływać na ograniczenie wystąpienia chorób powodujących zgnilizny, zwłaszcza bakteryjnych. Do takiej grupy należy Huwa-San TR-50. Opryskiwanie roztworem 0,15% tego preparatu zadziała na podobieństwo dezynfekującego produktu, który na powierzchni roślin ograniczy patogeny, a dodatkowo spowoduje zasklepienie i obeschnięcie powierzchni uszkodzonych organów roślinnych.

Po upływie kilku (5–7 dni), w zależności od pogody i oczywiście reakcji roślin na uprzednie zabiegi, kiedy widać będzie, że się regenerują można, wg doradców, zastosować Amistar Opti 480 SC (o działaniu kontaktowym i systemicznym) w dawkach zależnych od opryskiwanego gatunku (np. wg aktualnego programu ochrony warzyw). Aby zastosować nawozy dolistne, co będzie bardzo wskazane, silnie zniszczone rośliny muszą odbudować aktywną, zieloną tkankę. Wtedy należy podać pozakorzeniowo szybko i efektywnie działające nawozy.

W przypadku chęci zabezpieczenia warzyw korzeniowych przed chorobami wywołującymi zgniliznę korzeni, przypominam, że 20 maja br. został zarejestrowany do ochrony marchwi m.in. przed zgnilizną twardzikową fungicyd Nativo 75 WG (w dawce 0,3 kg/ha). Ten środek działający mezostemicznie i układowo wnika do rośliny i krążąc wraz z sokami zabezpiecza ją przed rozwinięciem się grzybów wywołujących poza zgnilizną twardzikową także alternariozę naci i mączniaka prawdziwego.

Fot. 1. Na różach kalafiorów, główkach kapusty uszkodzonych przez grad rozpoczynają się procesy gnilne. Jeśli udałoby się je zahamować, taki towar nadawałby się wyłącznie jako przemysłowy

Fot. 1–5 K. Kupczak

Related Posts

None found

Poprzedni artykułPolacy marnują pieniądze na obronę przed powodzią
Następny artykułCzosnek, szparagi, fasola, borówka – ochroni je iprodion

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.