Fuksje. Gatunki i odmiany – Pochodzenie i historia.

Odmiana fuksji ‘Red Spider’
Fot. 6. …natomiast u ‘Red Spider’ mniejsze, ale liczniejsze
Fuksje to rośliny kiedyś czczone, potem modne, z czasem zapomniane. Teraz znów te niezwykłe kwiaty stały się obiektem zainteresowań miłośników roślin. Na rynku dostępnych jest mnóstwo odmian różniących się nie tylko budową i barwą kwiatów, ale także pokrojem, tempem wzrostu oraz kolorem liści.

Gatunki Fuksji

Znanych jest około 110 gatunków z rodzaju fuksja (Fuchsia). Należą do rodziny wiesiołkowatych (Oenotheraceae). Są to krzewinki, krzewy lub małe drzewa, rzadko epifity, litofity lub pnącza, zwykle wiecznie zielone, ale także zrzucające liście. Liście ułożone są naprzeciwlegle, rzadziej w okółki lub skrętolegle, całobrzegie lub ząbkowane. Kwiaty, zwisające na długich szypułkach, wyrastają pojedynczo z kątów liści lub zebrane są w grona, przystosowane do zapylania głównie przez kolibry. Kielich zwykle jest karminowy, a płatki korony, spomiędzy których wyrasta długi słupek i pręciki, mają inną barwę. Owocem jest podłużna, soczysta jagoda z licznymi drobnymi nasionami.

Historia fuksji

Fuksję otaczano kultem w Ameryce jeszcze przed Kolumbem, o czym świadczą częste zdobienia ceramiki z Nazca, datowane na 300–600 r. p.n.e. Były to rysunki kwiatów fuksji i ssących ich nektar kolibrów. Początkowo fuksja wzbudzała zainteresowanie wyłącznie użytkowe (jadalne owoce nie okazały się jednak na tyle smaczne, by zyskać uznanie), dopiero po dłuższym czasie zwrócono uwagę na jej walory ozdobne.

W poszukiwaniu roślin leczniczych franciszkanin Charles Plumier, nadworny botanik króla Ludwika XIV, podczas podróży w latach 1689–1695 dotarł na wyspę Hispaniola, znaną dziś jako Dominikana. Tam znalazł i opisał nową roślinę: Fuchsia triphylla flore coccinea.

Fuksje, wraz z odkrywaniem nowych gatunków, wzbudzały coraz większe zainteresowanie swą oryginalnością. Najpierw pojawiły się w kolekcjach ogrodów botanicznych, potem zajęli się nimi hodowcy. Pierwszego mieszańca otrzymano w 1828 r., potem coraz liczniej pojawiały się nowe odmiany. W latach 1840–1914 panowała moda na fuksje. Dekorowano nimi mieszkania, balkony i ogrody. Potem rośliny te na parę dekad poszły w zapomnienie, by ostatnio wrócić na rynek, a także do domów i ogrodów. Wydaje się, że moda na te rośliny prędko nie minie. Fuksje stały się niemal kultową rośliną, o czym świadczyć mogą miliony entuzjastów zrzeszonych w liczne towarzystwa miłośników fuksji. Potwierdza to np. Internet, gdzie po wpisaniu do wyszukiwarki hasła „Fuchsia+ hybrida” znaleźć można dziesiątki tysięcy adresów.

 Przedstawicielka fuksji o barwnych liściach
Fot. 1. Przedstawicielka fuksji o barwnych liściach

Pochodzenie fuksji

Większość fuksji występuje w cieplejszych rejonach obu Ameryk, od Meksyku po Patagonię. Rosną tam w górach, w próchniczym, lekko kwaśnym podłożu, w klimacie o umiarkowanej temperaturze, z dość częstymi deszczami, najczęściej na cienistych stanowiskach. Poza tym terenem tylko 6 gatunków występuje w Nowej Zelandii i jeden na Tahiti. Fuksje to drzewa o wysokości 8–10 m (F. arborescens, F. exocorticata) lub krzewy poszycia leśnego (w tym płożąca F. procumbens), ale zdarzają się także liany wspinające się na wysokość do 6 m (F. regia).

Gatunki pochodzące z rejonów odległych od równika są roślinami dnia długiego, a te z okolic bliskich równika – fotoperiodycznie obojętne. Do tych ostatnich należy pierwsza z odkrytych na Karaibach fuksja – F. triphylla. Piękne mieszańce tego gatunku (fot. 2) mają większe wymagania cieplne niż przeważająca część odmian fuksji, mogą więc – jako rośliny dekorujące wnętrza – kwitnąć także zimą. Z wyjątkiem F. magellanica, pochodzącej z chłodniejszych okolic, bo z gór Magellana na południu Chile i Falklandów, chyba żaden inny gatunek nie może zimować u nas w ogrodzie. Niektóre gatunki oraz mieszańce, do których hodowli wykorzystano F. magellanica, tolerują jesienne przymrozki do –5°C.

Fuchsia x triphylla ‘Thalia’
Fot. 2. Fuchsia x triphylla ‘Thalia’

Odmiany fuksji i ich zastosowanie

Ocenia się, że znanych jest już około 14 000 odmian fuksji i co roku pojawiają się nowe. Największy udział w hodowli mają Amerykanie. Do wyboru są odmiany niskie (niewiele przekraczające 20 cm), o wzniesionych, silnie rozgałęzionych pędach i zwartym wzroście, najczęściej o drobnych, pojedynczych kwiatach. Przykładem mogą być odmiany z grupy Shadow Dancer® (fot. 3). Rosnąć mogą dość gęsto na rabatach lub w pojemnikach.

Odmiana ‘Improved Rosella’ z grupy Shadow Dancer®
Fot. 3. Odmiana ‘Improved Rosella’ z grupy Shadow Dancer®

Rośliny o wiotkich pędach powinny być sadzone tylko w pojemnikach, z których mogą swobodnie zwisać (skrzynki balkonowe, doniczki wiszące). Wśród nich do wyboru są odmiany o dużych, pełnych kwiatach rozpiętości płatków 8–10 cm (np. grupa California Dreamers® – fot. 4, odmiana ‘Swingtime’ – fot. 5) i o mniejszych, ale liczniejszych kwiatach (np. grupa Sunangels®, odmiana ‘Red Spider’ – fot. 6).

Odmiana ‘Deep Purple’ z grupy California Dreamers®
Fot. 4. Odmiana ‘Deep Purple’ z grupy California Dreamers®
U odmiany ‘Swingtime’ kwiaty są okazałe…
Fot. 5. U odmiany ‘Swingtime’ kwiaty są okazałe…
Odmiana fuksji ‘Red Spider’
Fot. 6. …natomiast u ‘Red Spider’ mniejsze, ale liczniejsze

Z odmian o silnych, pionowo rosnących pędach można tworzyć okazałe formy krzaczaste i pienne (fot. 7). Służą one do sadzenia w dużych pojemnikach lub bezpośrednio do gruntu w ogrodzie. Tam, nawet w miejscach nasłonecznionych, mogą rosnąć i kwitnąć obficie odmiany mieszańców F. x triphylla, takie jak ‘Koralle’ czy ‘Thalia’. Ich kwiaty mają nietypową budowę – są wąskie, rurkowate, zebrane w duże grona na szczytach pędów.

Mało prawdopodobne jest wyhodowanie zupełnie niewrażliwych na mróz odmian fuksji, ale możliwe wydaje się otrzymanie mieszańców przynajmniej o takiej odporności, jak u F. magellanica i jej odmian: ‘Riccartonii’ o silnym wzroście (fot. 8), ‘Conica’ o stożkowatej formie, a także ‘Discolor’, ‘Versicolor’ (dwie ostatnie o pstrych liściach). Kwiaty wszystkich tych odmian są małe, o czerwonym kielichu i purpurowych płatkach. Różnią się formą wzrostu. Podobne właściwości, według źródeł brytyjskich, mają odmiany uprawne (kultywary) odmian botanicznych F. magellanica var. gracilis: ‘Aurea’ o żółtych liściach (fot. 9), ‘Variegata’ o kremowożółto obrzeżonych liściach i płatkach kwiatów oraz F. magellanica var. molinae ‘Sharpitor’ o wolnym wzroście, żółto obrzeżonych liściach i drobnych, różowych kwiatach. Część nadziemna tego gatunku każdej zimy marznie, lecz karpy korzeniowe pod lekkim przykryciem nie giną i wiosną wyrastają z nich nowe pędy.

Fuksje świetnie nadają się na formy pienne
Fot. 7. Fuksje świetnie nadają się na formy pienne
Fuchsia magellanica ‘Riccartonii’ w formie krzaczastej
Fot. 8. Fuchsia magellanica ‘Riccartonii’ w formie krzaczastej
Odmiany F. magellanica var. gracilis o barwnych liściach: złocistych u ‘Aurea’ (z prawej) i szarozielonych z białym obrzeżeniem u ‘Versicolor’
Fot. 9. Odmiany F. magellanica var. gracilis o barwnych liściach: złocistych u ‘Aurea’ (z prawej) i szarozielonych z białym obrzeżeniem u ‘Versicolor’

Latem, szczególnie obficie w jego drugiej połowie, odmiany F. magellanica pokrywają setki drobnych kwiatów. Potem tworzą się soczyste, purpurowofioletowe jagody. Najobficiej kwitną pod koniec sierpnia i we wrześniu, a lekkie jesienne przymrozki nie uszkadzają kwiatów, które giną dopiero przy kilku stopniach mrozu. Oferowane przez brytyjskie szkółki fuksje „odporne” na mróz należy traktować jako względnie odporne. Mimo łagodniejszego klimatu Wysp Brytyjskich, tam też marznie zimą cała część nadziemna rośliny. By ochronić jak największą część roślin przed niską temperaturą, zaleca się sadzić te „odporne” gatunki i odmiany w miskowatych dołkach o głębokości 8–10 cm.

Przed nastaniem silniejszych mrozów wypełnia się je sypkim materiałem izolacyjnym (torf, liście, kora, trociny), potem ścina się zmarzniętą część pędów, a następnie okrywa gałęziami drzew iglastych czy słomą. Mimo że nie stosowałem takich zabiegów, F. magellanica ‘Riccartonii’ przeżyła w moim ogrodzie już 23 zimy (fot. 8).

Rozmnażanie fuksji

Fuksje rozmnaża się niemal wyłącznie z zielnych sadzonek pędowych. Ukorzeniają się one łatwo w ciągu całego roku, ale dla uzyskania roślin rozpoczynających kwitnienie w maju należy sadzonkować w październiku, listopadzie. W styczniu ukorzenia się rośliny, które mają kwitnąć latem. Sadzonki zbiera się z odpowiednio przygotowanych mateczników, które pod koniec sierpnia należy „krótko” przyciąć, pozostawiając pędy z jedną lub dwoma parami oczek. Ogranicza się podlewanie tych roślin i przenosi w chłodniejsze, ale jasne miejsce, najlepiej o temperaturze 15–18°C. Na mniej więcej 6 tygodni przed zbiorem sadzonek należy nieznacznie podnieść temperaturę w szklarni i wilgotność podłoża oraz zapewnić dobre oświetlenie. Zaleca się zasilać mateczniki dolistnie, co 2 lub 3 tygodnie, 0,1-procentowym roztworem mieszanki nawozowej. Sadzonki powinny być krępe i ciemnozielone. Większość gatunków fuksji kwitnie przy dniu długim, a to hamuje wzrost wegetatywny. Sadzonki zebrane z kwitnących roślin gorzej się ukorzeniają i jest ich mało. Dlatego, by zwiększyć produktywność roślin matecznych, należy je między końcem marca a połową września uprawiać w warunkach dnia krótkiego, 8–9-godzinnego.

Sadzonki ukorzenia się w standardowych podłożach, których temperatura, podobnie jak powietrza, nie powinna być wyższa niż 18–20°C. Ukorzenianie trwa wówczas około 2 tygodni, a w niższej temperaturze o tydzień dłużej.

Na rynku pojawiły się heterozyjne odmiany fuksji rozmnażanych z nasion, oferowane w postaci rozsady.

Dalsza uprawa fuksji

Produkt handlowy uzyskuje się po upływie 3–4 miesięcy. Ukorzenione sadzonki w starszych technologiach przesadzano najpierw do doniczek o średnicy 7 cm, potem do 11–12-centymetrowych. Obecnie najczęściej sadzi się rośliny od razu do doniczek finalnych. W większych pojemnikach umieszcza się czasem po kilka sadzonek. Do podłoża o dużej zawartości materii organicznej dodaje się 2–3 kg/m3 bezchlorkowej mieszanki nawozowej i ustala odczyn pH na 5,5–6,5. Odmiany słabo krzewiące się należy po 2, 3 tygodniach uszczknąć nad drugą parą liści. Zabieg ten opóźnia kwitnienie o około 14 dni. Dlatego za zaletę odmian uważa się ich naturalne, intensywne krzewienie.

Temperatura bliska optymalnej dla wzrostu i rozwoju fuksji wynosi 17°C. Niższa niż 15°C i wyższa od 30°C zaburza ten proces. Ograniczony dostęp światła, np. brudne szyby szklarni lub zbyt duże zagęszczenie roślin pod osłonami, deformuje rośliny, pogarszając ich jakość. Do okresowego nawożenia, w odstępach 2–3-tygodniowych, zaleca się użycie roztworów wodnych mieszanki nawozowej o stężeniu 0,2%, a do fertygacji – pożywki o stężeniu 0,05–0,07%. Fuksje wymagają rozważnego podlewania, zużywają dużo wody, ale jej nadmiar jest bardzo szkodliwy. Sprzyja bowiem niebezpiecznym chorobom uwiądu.

Choroby i szkodniki fuksji

Werticilioza (Verticillium albo-atrum) objawia się stopniowym więdnięciem liści. Na przekroju poprzecznym i podłużnym pędów widoczne są zbrązowienia tkanek przewodzących. Chore rośliny należy usunąć i zniszczyć, a pozostałe oraz powierzchnię podłoża wokół nich opryskać preparatem Topsin M 500 SC. Zabieg trzeba powtórzyć 2–3-krotnie w odstępach 10-dniowych.

Poważne szkody w uprawie fuksji wyrządzić może zgorzel zgnilakowa (Pythium ultimum). Nasada pędów brązowieje, a zmiany te stopniowo przesuwają się ku wierzchołkowi, niszcząc całą roślinę. By zapobiec tej chorobie, podłoże przed sadzeniem powinno się opryskać jednym z fungicydów (np. Polyversum WP, Proplant 722 SL). Starsze rośliny, rosnące obok zainfekowanej, chroni się, podlewając je roztworem wymienionych preparatów, przy czym powinno się zużywać 2 l cieczy roboczej na 1 m2 podłoża.

Plamistość łodyg i liści fuksji wywołują grzyby z rodzajów Septoria i Phomopsis. Na liściach pojawiają się owalne, brązowe plamy z ciemniejszą obwódką. Liście oraz pędy częściowo zamierają. Chorobę zwalcza się podobnie jak werticiliozę.

Na fuksjach żerować mogą różne gatunki mszyc, a także kwarantannowy szkodnik – wciornastek zachodni. Oprócz tego, że silnie zniekształca kwiaty, przenosi on wirusa brązowej plamistości pomidora. Wyjątkowo uciążliwy i trudny do zwalczania, szczególnie w warunkach amatorskiej uprawy fuksji, jest mączlik szklarniowy. Fuksje to chyba największy „przysmak” tego szkodnika.

Prof. dr hab. Zbigniew Pindel
Kraków
Fot. 1-9 Z. Pindel

Artykuł pochodzi z numeru 7/2013 „Hasła Ogrodniczego”

Brak postów do wyświetlenia

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.