Elegijnego nastroju – sugerowanego brzmieniem tytułu – nie spodziewałem się – jechałem do Lewiczyna, zwabiony napomknięciem Ryszarda Nowakowskiego o powrocie śliwy do szkółki ARNO, poszerzeniem asortymentu o malinę… A tu w upalne lipcowe południe zrobiło się mocno wspominkowo, nie bez kozery zresztą… Anna i Ryszard doliczyli się, że to jest ich trzydziesty sezon szkółkarski.