IBA: To już trzeci dzień obrad

Ochrona porzeczki czarnej do łatwych nie należy z uwagi na niewielką liczbę zarejestrowanych w tym celu preparatów. W walce ze szkodnikami konieczne jest prowadzenie lustracji, a wykonywanie zabiegów przeprowadzać należy dopiero po przekroczeniu progu szkodliwości przez danego szkodnika. W ochronie przed chorobami warto wykorzystywać metody agrotechniczne, aby zminimalizować ryzyko ich wystąpienia. Wczoraj, 4 czerwca - w trzecim dniu Konferencji przeważały tematy związane z ochroną roślin.
Prof. dr. hab. Barbara H. Łabanowska (fot. 1) z Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach zaprezentowała możliwości ochrony porzeczki czarnej przed szkodnikami w aspekcie Integrowanej Ochrony. Przypomniała, o konieczności wykonania lustracji przed wykonaniem zabiegu chemicznego. – Porzeczkę atakuje kilka uciążliwych szkodników. Wielkopąkowiec porzeczkowy to ciągle groźny szkodnik będący wektorem rewersji. Głównym źródłem zakażenia plantacji jest materiał szkółkarski, a później wiatr i owady. Zasiedla on wiele odmian. Prowadzona jest hodowla odmian odpornych na tego szkodnika. Wśród obiecujących są odmiany polskiej hodowli ‘Polares’ oraz ‘Ceres’ i mało wrażliwe ‘Ores’, ‘Tines’, ‘Ruben’, ‘Gofert’ i ‘Tihope’. Proces migracji zależy od odmiany. Zazwyczaj trwa ona od marca do kwietnia – przed kwitnieniem, w czasie kwitnienia i ponim – mówiła prof. dr. hab. B. H. Łabanowska.

Fot. 1. Barbara Łabanowska

Poszukiwane są nowe rozwiązania do zwalczania tego szkodnika. Badania dotyczą preparatów siarkowych, olejów parafinowych, preparatu Movento 100 SC i ich mieszanin stosowanych w różnych dawkach i terminach. Próg zagrożenia zawsze stanowią pierwsze uszkodzone pąki.

Stadium szkodliwym przeziernika porzeczkowca są gąsienice, które uszkadzają pędy. Monitoring może być prowadzony przy użyciu pułapek feromonowych. Próg szkodliwości stanowi 10% porażonych pędów jesienią i 15 odłowionych motyli w pułapce pod koniec maja lub w ostatniej dekadzie lipca. Do zwalczania dozwolone jest użycie Calypso 480 SC i Mospilan 20 SP.
 
Pryszczarek porzeczkowy pędowy to muchówka, której stadium szkodliwym są larwy. Samice składają  jaja na pędach uszkodzonych podczas zbioru. Zwalczanie I pokolenia następuje od II połowy maja do połowa czerwca i bezpośrednio po zbiorze owoców. W przypadku tego szkodnika także można wykorzystać Calypso 480 SC i Mospilan 20 SP. Jednak preparaty te można użyć po stwierdzeniu podczas lustracji przekroczenia progu szkodliwości.
Na pryszczarka malinowego liściowego wrażliwe są odmiany hodowli szkockiej. Szkodnik groźny jest dla młodych plantacji i szkółek. Lot muchówek trwa przez cały sezon wegetacyjny, szkodnik może mieć 3-4 pokolenia. Próg szkodliwości to 20% zasiedlonych pędów, a do zwalczania szkodnika podczas lotu można użyć Calypso 480 SC i Mospilanu 20 SP.

W przypadku pryszczarka porzeczkowego kwiatowego lustrację należy przeprowadzić podczas kwitnienia krzewów. Jeśli stwierdzi się jego obecność to zwalczanie, przy użyciu Calypso 480 SC i Mospilanu 20 SP, należy przeprowadzić w następnym roku tuż przed kwitnieniem, aby nie dopuścić do złożenia jaj w pąkach kwiatowych.
Przędziorek chmielowiec, to szkodnik występujący co roku. Lubi on suchą i ciepłą pogodę. Nie można go zniszczyć olejami parafinowymi, bo nie zimuje w formie jaj. Lustracje na jego obecność należy prowadzić od wczesnej wiosny co 1-2 tygodnie. Próg zagrożenia stanowią 2 stadia ruchome na liściu przed kwitnieniem, po kwitnieniu – 3 i po zbiorze owoców – 5. Obecnie można stosować tylko Ortus 05 SC (2 razy w sezonie). Ale można użyć też Afika. Ochronę chemiczną wspomaga też znacząco nawóz Solfan PK. 
Zwójka różóweczka zimuje w postaci jaj. Gąsienice wylęgają się przed kwitnieniem i żerują na liściach. Jest to gatunek jednopokoleniowy. Monitoring szkodnika to ocena złóż jaj i liczby uszkodzonych pędów po kwitnieniu. Żadne dostępne środki nie zniszczą gąsienic zawiniętych w liściach. W czerwcu wyfruwają motyle. Próg zagrożenia to 20% uszkodzonych rozetek liściowych i 15 motyli w pułapce. Do ochrony można użyć Calypso 480 SC, Mospilanu 20 SP i ewentualnie pyretroidów. Najlepsze wyniki w badaniach dały zabiegi wykonywane przed kwitnieniem, gdy gąsienice nie zdążą zawinąć się w liście. 
Mszyce nie należą do szkodników, które muszą być zwalczane co roku. Jeżeli zachodzi taka potrzeba, to zwalcza się je tuż po kwitnieniu porzeczek. Atakują wierzchołki pędów. Monitoring – obecność jaj na pędach, a później zasiedlenie wierzchołków pędów. Próg szkodliwości to 10% zasiedlonych pędów. 
Preparatów do ochrony porzeczki czarnej jest niewiele: Pirimor 500 WG (ostatni rok), Calypso 480 SC, Mospilan 20 SP, Ortus 05 SC, pyretroidy: Decis Mega 50 EW, Karate Zeon 050 CS, Sherpa 100 EC. Można także wykorzystywać Siltac EC (środek silikonowy) i Afik (polisacharyd) – ale tylko wówczas, gdyż szkodniki żerują pojedynczo oraz środki nawozowe, np. zawierające siarkę, fosforyn potasu. 
 
Agata Broniarek- Niemiec (fot. 2) z Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach omówiła główne choroby porzeczki czarnej w Polsce i sposoby ich zwalczania. W obowiązującej od 1 stycznia 2014 r. integrowanej ochronie metoda agrotechniczna obejmująca dobór stanowiska, właściwe nawożenie, odpowiednie cięcie, usuwanie porażonych pędów, wygrabianie i niszczenie opadłych liści  jest bardzo ważna. Najważniejszą metodą ochrony porzeczki jest jednak ochrona chemiczna. Powinna być ona racjonalna, poprzedzona lustracjami i obejmować właściwy dobór preparatów.

Fot. 2. Agata Broniarek-Niemiec

Rewersja to choroba wirusowa, występująca w dwóch typach – europejskim i rosyjskim (ograniczenie owocowania). Jej wektorem jest wielkopąkowiec porzeczkowy. Typ europejski – grona z nielicznymi kwiatami są wydłużone, rosyjski – kwiaty są pozbawione pylników i nie zawiązują owoców. Jest to groźna choroba, bo nie ma możliwości zwalczania jej za pomocą środków chemicznych. Tylko profilaktyka przynosi dobre efekty – zdrowe sadzonki, zwalczanie wielkopąkowca. Odmiany odporne na wielkopąkowca to ‘Ben Hope’ (przełamana), ‘ Ceres’ i ’ Polares’ nie są zasiedlane przez niego. 

Antraknoza liści porzeczki wymaga corocznego zwalczania, na wiosnę infekcji dokonują zarodniki workowe, a potem konidialne.  W przypadku amerykańskiego mączniaka agrestu jest podobnie. Rdzę wejmutkowo-porzeczkową wywołuje patogen dwudomowy, ale są odmiany odporne na tę chorobę. Biała plamistość liści porzeczki podlega zwalczaniu razem z antraknozą. 
Na niektórych plantacjach w dużym nasileniu występuje rdza porzeczkowo-turzycowa, jednak gdy już wystąpi,  już jej się nie zwalcza. Zwalczanie można przeprowadzić przed kwitnieniem lub po jego zakończeniu. Szara pleść zagraża kwiatom i zawiązkom, ale patogen poraża też młode pędy. 
Do ochrony porzeczki zarejestrowane są fungicydy: triazole (Score 250 EC), aniliniopirymidyny (Switch 62,5 WG), pirymidyny (Nimrod 250 EC), strobiluryny +anilidy (Signum 33 WG), strobiluryny (Zato 50 WG). Ostatnie, jak poinformowała A. Broniarek Niemiec, wykazują wysoką skuteczność podczas zwalczania amerykańskiego mączniaka agrestu i antraknozy porzeczki. 
Dostępne są na rynku nawozy skutecznie wspomagają ochronę: AQ 10 zawierający grzyb Ampelomycetes quisqualis, Solfan PK. Skuteczność preparatu AQ 10 w ochronie przed mączniakami prawdziwymi wynosi ponad 60%, a Solfanu PK powyżej 70%. Od bieżącego roku  nie można stosować w ochronie porzeczki czarnej Topsinu M 500 SC, Polyramu 70 WG i Dithane Neo Tec 75 WG.

W chemicznej ochronie porzeczki czarnej ciągle są problemy, nie tylko z uwagi na ograniczoną liczbę fungicydów oraz zmiany w rejestracjach dostępnych. Gdy pestycydy są stosowane nieumiejętnie, jest ryzyko pozostałości w owocach. Zmienia się struktura uprawianych odmian, na korzyść tych lepiej plonujących, które wykazują też wyższą odporność na choroby.
 
Mirosław Korzeniowski (fot. 3) z Bayer CropScience Polska zaprezentował nowe środki ochrony roślin w Integrowanej Ochronie porzeczki czarnej – Luna Sensation 500 SC i Movento 100 SC. W naszej ofercie jest kilka preparatów przeznaczonych do ochrony porzeczki czarnej – Decis Mega 50 EW, Calypo 480 SC i Zato 50 WG –mówił M. Korzeniowski.

Fot. 3. Mirosław Korzeniowski

Nowością w ofercie jest Luna Sensation 500 SC  zawierająca fluopyram i trifloksystrobinę.  Fluopyram to substancja czynna SDHI drugiej generacji, która działa w roślinie na kilka sposobów: • wykazuje aktywność na powierzchni roślin, • wiąże się z kutykulą, • przenika do tkanek, • przemieszcza się translaminarnie, • działa systemicznie. Nie wykazuje działania gazowego. Zgodnie z zaleceniami strategii antyodpornościowej, preparatem tym będzie można wykonać maksymalnie 2 zabiegi w sezonie wegetacyjnym, zawsze naprzemiennie z fungicydami o innym mechanizmie działania i bez zaniżania dawek. Fluopyram należy bowiem do grupy karboksyamidów SDHI i wykazuje ryzyko powstawania odporności średnie do wysokiego. Preparaty SDHI poleca się wykorzystywać do zabiegów zapobiegawczych lub tylko we wczesnych stadiach rozwoju choroby.

Movento 100 SC zawiera nową w ochronie porzeczek substancję  aktywną, z grupy o nowym mechanizmie działania. Brak jest odporności krzyżowej. Wykazuje długie działanie w roślinie – 3-4 tygodnie. Współpracuje z organizmami pożytecznymi, jest w stosunku do nich selektywny. Określone są już dla porzeczki poziomy pozostałości. Jeżeli będzie stosowany zgodnie z instrukcją stosowania, nie ma ryzyka ich powstawania.  Movento 100 SC blokuje syntezę tłuszczów i ogranicza przechodzenie larw szkodników w kolejne stadia rozwojowe. Polecany jest do stosowania na młode stadia rozwojowe. Polecany jest do zwalczania szkodników uodpornionych na inne grupy insektycydów. 10-14 dni po zabiegu substancja przemieszcza się do młodych liści i zapobiega ich zasiedlaniu przez szkodniki. Movento 100 SC był badany w wielu krajach i w różnych warunkach pogodowych. 
Na Lubelszczyźnie testowano go do zwalczania wielkopąkowca porzeczkowego, po 2 latach stosowania efektywność zabiegów była zadowalająca (choć nie 100%). Planowany zakres stosowania w UE – po kwitnieniu do zbioru owoców, ale nie w czasie kwitnienia. Dawka 0,75 l/ha, 1-2 zabiegi i 14 dni karencji. W doświadczeniach prowadzonych w latach 2011-2013 pod kątem skuteczności ochrony przy użyciu Luna Sensation 500 SC i Movento 100 SC – brak jest negatywnego wpływu na jakość koncentratu i soku z porzeczki czarnej, brak pozostałości i lepsze efekty w ochronie w porównaniu z programem standardowym. Nie obserwowano dotychczas przekroczenia poziomu pozostałości substancji aktywnych z preparatów Luna Sensation 500 SC i Movento 100 SC.
 
Krzysztof Gasparski (fot. 4) z ProCam Polska zaprezentował możliwości ochrony porzeczki czarnej w Polsce. – W ProCam Polska prowadzona jest wnikliwa ocena występowania chorób i szkodników.  Choć mamy stacje pogodowe, nie posiadamy modeli chorobowych, więc obserwujemy aktywność szkodników poprzez ich odłowy w pułapkach feromonowych. Prowadzimy także własne badania dotyczące skuteczności środków w ochronie. W ofercie posiadamy wiele własnych ś.o.r. i nawozów oraz preparatów działających stymulująco – mówił K. Gasparski. – Pomagamy producentom w rozwiązywaniu problemów produkcyjnych, prowadzimy indywidualne lustracje i wydajemy zalecenia. Z moich obserwacji wynika, że drobni producenci nie zwracają uwagi na jakość nabywanego materiału szkółkarskiego, co przecież stanowi podstawę właściwej ochrony. 

Fot. 4. Krzysztof Gasparski

ProCam Polska posiada w ofercie nawozy zawierające fosforyn potasu, węglany, cynk, krzem. Produkty te stanowią pewne zagrożenie, gdyż jako nawozy stwarzają ryzyko wykonywania zbyt wielu zabiegów prowadzącego do przekroczenia dawek zawartych w nich składników, co może być niekorzystne dla środowiska. Produkty te mogą wspomagać ochronę chemiczną, ale nie zastępować ją. Nie można stosować ich jako podstawy ochrony.

Problemy w ochronie porzeczki czarnej wynikają z niedostatecznej liczby ś.o.r. zarejestrowanych dla tego gatunku. Według wyszukiwarki na stronie MRiRW do ochrony tego gatunku jest dostępnych 38 ś.o.r. (9 fungicydów, 11 insektycydów, 2 akarycydy, 16 herbicydów). Jednak przed użyciem każdego z nich należy sprawdzić w etykiecie, czy rzeczywiście jest on zarejestrowany dla tego gatunku. Kolejnym problemem jest zbyt niska cena za owoce, co skutkuje niedostateczną ochroną i niskim plonem plantacji. Na rynku jest wiele małych plantacji, które nie zawsze są właściwie chronione, osiągają niskie plony i są nieopłacalne. Duże plantacje mimo, że osiągają wyższe plony, jednak mają one znaczne koszty, co też czyni je również mało opłacalnymi. Jednak z punktu widzenia przetwórców, korzystniejsza jest współpraca z dużymi plantatorami, z uwagi choćby na jednolitość surowca. 
 
Tekst i zdjęcia: Anita Łukawska

Related Posts

None found

Poprzedni artykułZmiana kwoty przychodu decydująca o zmniejszeniu/ zawieszeniu emerytur i rent
Następny artykułGrupa Azoty zielona i globalna

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.