Japońscy inżynierowie znów ruszyli w Polskę

    Koncern Kubota Corporation coraz intensywniej angażuje się na polskim rynku. Już drugi rok z rzędu japońscy przedstawiciele działu technicznego firmy przeprowadzili inspekcje wybranych traktorów sprzedanych nad Wisłą. Były one realizowane w ramach inicjatywy KIP, obejmującej najważniejsze dla marki Kubota kraje Europy.

    Co dokładnie oznacza skrót KIP? Kubota Insight Program, czyli w wolnym tłumaczeniu kompleksowy monitoring ciągników u klienta końcowego. Japończycy chcieliby wiedzieć, jak pomarańczowe maszyny są eksploatowane i serwisowane w krajach, do których docierają. KIP składa się z szeregu wizyt u właścicieli ciągników Kubota, szczegółowych przeglądów samych maszyn oraz wywiadów z ich użytkownikami na temat wrażeń z eksploatacji. Trzynaście takich wizyt miało miejsce w listopadzie. Grupa japońskich inżynierów odwiedziła polskich właścicieli maszyn Kubota. Mieli oni wsparcie działu serwisu polskiego dystrybutora oraz serwisantów tych dilerów, którzy sprzedali kontrolowane ciągniki.

    Inspekcja, i to na leżąco
    Wszystkie wizyty w ramach programu KIP wyglądają podobnie. Na początku rolnik wypełnia ankietę satysfakcji z produktu. Ma oczywiście możliwość zgłoszenia swoich uwag, zwłaszcza tych krytycznych, które są skrupulatnie notowane. Japońscy goście zadają pytania, wyjaśniają kwestie nurtujące użytkownika, a także dają wskazówki odnośnie eksploatacji maszyny. Najciekawszym momentem jest, gdy inżynier z Kraju Kwitnące Wiśni zakłada kombinezon roboczy i przystępuje do szczegółowej inspekcji traktora. Sprawdzane jest kilkadziesiąt punktów kontrolnych, a oględziny podwozia przeprowadzane są na leżąco pod maszyną. Wizyta kończy się przekazaniem użytkownikowi ciągnika pełnego raportu z oględzin wraz ze wskazówkami dotyczącymi dalszej eksploatacji ciągnika.

    Rolnik pod wrażeniem
    Inspekcje takie jak ta, zwykle wzbudzają w rolnikach niemały podziw. Rzadko zdarza się bowiem, aby producent ciągników rolniczych wysyłał swoich specjalistów do użytkowników końcowych. Zwłaszcza gdy odległość, jaką mają do pokonania, to ponad 8500 km. W tym roku specjaliści z Japonii zostali wsparci przez inżyniera z niemieckiego oddziału firmy Kubota. Ponadto mieli oni do dyspozycji w pełni wyposażony samochód serwisowy polskiego dystrybutora. Dzięki temu goście z Kraju Kwitnącej Wiśni byli w stanie na poczekaniu dokonywać drobne naprawy.

    Szczęśliwa trzynastka
    W ciągu tygodnia trwania tegorocznego programu KIP delegacja z Japonii zawitała u trzynastu klientów w siedmiu województwach – od Lubelszczyzny po Wielkopolskę. Wszystkie inspekcje spotkały się z ciepłym przyjęciem przez użytkowników. W ankietach podkreślali oni, że uważają KIP za unikalną i wartą naśladowania inicjatywę, która dobitnie świadczy, jak bardzo Japończykom zależy na zadowoleniu polskich użytkowników.

    Poprzedni artykułSukces polskich ciągników z firmy Farmtrac na targach Agritechnica 2013
    Następny artykułOdśnieżanie w męskim stylu