Stanowisko Polskiego Stowarzyszenia Ochrony Roślin w sprawie Ustawy o środkach ochrony roślin

Wprowadzenie w życie nowej ustawy o środkach ochrony roślin w obecnym kształcie odbije się negatywnie na całym polskim rolnictwie.

28 marca 2013 r. prezydent RP podpisał Ustawę z 8 marca 2013 r. o środkach ochrony roślin. Ustawa zawiera zapis zobowiązujący wszystkie podmioty starające się o rejestrację środków ochrony roślin na terenie Rzeczypospolitej Polskiej do przedkładania wniosków o rejestrację oraz wszystkich dokumentów do nich załączonych w „języku polskim”. Zdaniem Polskiego Stowarzyszenia Ochrony Roślin zapis ten wpłynie destrukcyjnie na system rejestracji środków ochrony roślin w Polsce.

– Zgodnie z obowiązującymi przepisami wspólnotowymi wszystkie kraje członkowskie UE powinny brać czynny udział w zatwierdzaniu substancji aktywnych, jak również w procesie dopuszczania do stosowania poszczególnych środków ochrony roślin. Kryteria oceny, jak również wymagania co do dokumentacji technicznej zostały ujednolicone i są regulowane przez odpowiednie Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady. Naturalnym stały się współpraca i podział prac między poszczególnymi krajami w procesie oceny i dopuszczania do obrotu środków ochrony roślin. Od lat naukowcy i eksperci posługują się językiem angielskim oraz łacińskim. Na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, praktyka składania dokumentacji w języku angielskim, będącym uniwersalnym dla wszystkich osób uczestniczących w procesie rejestracji w całej Unii Europejskiej, istnieje przynajmniej od początku lat 90. Przepisy poszczególnych krajów nie wspominają o języku, w jakim powinna być składana ta dokumentacja, gdyż jest sprawą oczywistą, że dokumentacja w niezmienionej formie składana jest w języku angielskim. Wymóg składania dokumentacji technicznej w języku urzędowym danego kraju nie istnieje w żadnym innym kraju Unii Europejskiej – powiedziała Anna Tuleja dyrektor PSOR .

Współpraca pomiędzy krajami członkowskimi w tak szerokim zakresie nie byłaby możliwa gdyby dokumentacja środka ochrony roślin oraz raporty rejestracyjne były tłumaczone na 23 języki urzędowe poszczególnych krajów członkowskich. – Tłumaczenie dokumentacji technicznej środka na język urzędowy kraju członkowskiego jak i sporządzanie raportów rejestracyjnych w języku innym niż angielski, nie poprawia bezpieczeństwa stosowania środków ochrony roślin. Ponadto obowiązek ten praktycznie uniemożliwia udział Polski w procesie zatwierdzania substancji aktywnych oraz rejestracji strefowej środków ochrony roślin. Każda ingerencja w dokumentację środka prowadzi do jej niespójności i zwiększa ryzyko błędnej oceny, a w konsekwencji może mieć negatywny wpływ na bezpieczeństwo stosowania środka – podkreśliła Anna Tuleja. Dokumentacja środka rejestrowanego w konkretnej strefie w rozumieniu rozporządzenia 1107/2009 musi być identyczna dla wszystkich krajów, w których złożono wniosek o dopuszczenie do obrotu konkretnego środka ochrony roślin.

Próba wprowadzenia wymogu stosowania innego języka niż język angielski miała miejsce kilka lat temu we Francji. W propozycji przepisów dot. środków ochrony roślin pojawił się zapis wymagający składania dokumentacji technicznej w języku francuskim. Ze względu na przeprowadzoną analizę negatywnych konsekwencji, które mogłyby powstać wskutek tłumaczenia takiej dokumentacji zawierającej liczne wykresy, tabele, oraz bardzo specjalistyczne słownictwo, a także brak biura tłumaczeń, które podjęłoby się tłumaczenia, władze Francji wycofały się z tej propozycji na wczesnym etapie prac legislacyjnych. W Polsce także nie ma biur tłumaczeń dokumentacji technicznej o tym poziomie specjalizacji, wiec wymóg ten praktycznie uniemożliwi składanie dokumentacji i rozpoczęcie procesu rejestracyjnego w ogóle. Wiąże się to ze stopniowym, choć dość szybkim, zubożeniem asortymentu środków ochrony roślin dostępnych dla rolników na terenie RP. W skrajnej sytuacji może to doprowadzić do całkowitego braku rejestracji środków ochrony roślin w Polsce.

Zgodnie z dotychczas obowiązującą ustawą o ochronie roślin z dnia 18 grudnia 2003 r., jednostki starające się o rejestrację środka ochrony roślin na terytorium RP, zobowiązane były do przedkładania niektórych dokumentów wyłącznie w języku polskim. Były to: wniosek, propozycje etykiety środka, jego karta charakterystyki oraz wyniki badań skuteczności działania. Pozostałe dokument mogły być przedłożone w języku polskim lub angielskim. Dossier rejestracyjne dla substancji aktywnej lub środka ochrony roślin w zdecydowanej większości jest wysoce techniczną i specjalistyczną dokumentacją, opracowywaną na podstawie wieloletnich badań i testów prowadzonych zgodnie z ujednoliconymi normami obowiązującymi w całej Unii Europejskiej. Jest ona oceniana przez ekspertów z wyznaczonych przez polskie władze jednostek oceniających. Eksperci bez problemu potrafią poruszać się w dokumentacji przygotowanej w języku angielskim, przez co mogą współpracować z ekspertami z innych krajów członkowskich. Dzięki temu ocena dokumentacji rejestracyjnej jest bardziej pełna i dokładna. Przekłada się to na zidentyfikowanie potencjalnych zagrożeń wynikających ze stosowania środka ochrony roślin dla człowieka i środowiska, a przez to podniesienie bezpieczeństwa jego stosowania.

– Obowiązek przedstawiania dossier substancji aktywnej zarówno w języku polskim jak i angielskim dotyczy zarówno polskich, jak i zagranicznych producentów. Bez względu na kraj pochodzenia podmiotu ubiegającego się o rejestrację konieczność przedłożenia dokumentacji w obu językach będzie dodatkowym wymogiem, zbędnym i pociągającym za sobą ogromne koszty, o ile w ogóle wykonalnym. Producent polski, chcąc zarejestrować substancję aktywną musi to zrobić w ramach procedury europejskiej – zarejestrowanie substancji aktywnej tylko w Polsce jest niemożliwe. – dodała dyrektor PSOR.

Według szacunków PSOR tłumaczenie dossier pojedynczej substancji aktywnej, składającej się z ok. 50 tys. stron, wyniesie średnio 5 mln zł netto, a tłumaczenie dossier środka ochrony roślin obejmującego ok. 30 tys. stron – średnio 3 mln zł netto. Przewidywany blisko 10-krotny! wzrost kosztów rejestracji bez wątpienia wpłynie na podniesienie cen środków ochrony roślin, co w efekcie przełoży się na ceny produkowanej żywności. Wpłynie także na zubożenie asortymentu legalnych środków ochrony roślin. Otworzy to jeszcze szerzej furtkę dla wszelkiej nielegalnej działalności polegającej na podrabianiu lub nielegalnym sprowadzaniu z zagranicy substancji chemicznych nieznanego pochodzenia oferowanych producentom jako środki ochrony roślin. Będzie to oczywistym zagrożeniem dla wszystkich stosujących takie środki jak również dla środowiska naturalnego. Działalność takiej „szarej strefy” odbije się także niekorzystnie na wpływy z podatków do budżetu.

Źródło: PSOR

Related Posts

None found

Poprzedni artykułNa Podkarpaciu rusza akcja szczepienia lisów przeciw wściekliźnie
Następny artykułEksport gruszek z RPA

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.