Krowa jaka jest – nie każdy widzi

W kulturze ludowej krowę postrzegano jako żywicielkę rodziny, a nie - jak podają słowniki - jako przedstawicielkę gromady parzystokopytnych. Definicje zwierząt domowych na podstawie potocznego ich postrzegania opracowuje studentka z Lublina.

Olga Kielak, studentka polonistyki z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, środki na badania dotyczące „Językowo-kulturowego obrazu zwierząt domowych w języku potocznym i polskiej kulturze ludowej” zdobyła w ramach Diamentowego Grantu – programu resortu nauki.
 
Młoda badaczka będzie chciała opracować definicje zwierząt domowych – m.in. konia, krowy, owcy, barana, byka, psa czy kota. Studentka wyjaśnia, że będą to specjalne definicje, tzw. definicje kognitywne, które tworzone będą zgodnie z założeniami metodologicznymi lubelskiego słownika etnolingwistycznego. Odpowiadać mają one nie na pytanie, co oznacza dane pojęcie, ale raczej na pytanie, jak ludzie dane pojęcie rozumieją.
 
– W słowniku języka polskiego pod redakcją Witolda Doroszewskiego krowa jest definiowana tak: „dorosła samica ssaków rogatych, przeżuwających z gromady parzystokopytnych; przeważnie o zwierzęciu domowym”. Czy przeciętnemu użytkownikowi polszczyzny mówi coś, że krowa należy do gromady parzystokopytnych? Nie. My w ten sposób nie myślimy. Dla przeciętnego człowieka krowa daje mleko, pasie się na pastwisku, wydaje charakterystyczny odgłos – robi muuuu – mówi ze śmiechem naukowiec.
 
Tymczasem w definicji, którą przygotowuje Kielak, pojawią się informacje o tym, kiedy zaczynał się czas wypasu zwierząt i kiedy kończył, co należało zrobić przed pierwszym wygnaniem zwierząt na pastwisko w danym roku, na co chorowały i jak te choroby leczono. Pojawią się też informacje o tym, jak inaczej nazywano krowę i dlaczego. Będzie też mowa o symbolice – krowa jest wszak symbolem płodności, macierzyństwa.
 
W ramach swoich badań, laureatka Diamentowego Grantu będzie też analizować obraz zwierząt m.in. na podstawie zagadek, przysłów, zamówień, bajek, pieśni, zapisów wierzeń i przekazów ludowych. Ważną częścią dokumentacji każdego hasła będą też rozmowy z ludźmi, przeprowadzone podczas badań terenowych.
 
Część takich badań terenowych badaczka przeprowadziła już w zeszłym roku. Jak przyznaje, wypowiedzi niektórych rozmówców były dla niej zaskakujące. – Pewna pani opowiadała, że człowiek o złych, urocznych (rzucających urok – PAP) oczach może urzec krowę – przypomina sobie badaczka i dodaje, że aby ze zwierzęcia urok zdjąć, należy potrzeć krowę spódnicą po grzbiecie. – Takie informacje – owszem – znajdują się na kartach „Dzieł wszystkich” Oskara Kolberga, etnografa z XIX, ale nawet nie przypuszczałam, że usłyszę je na polskiej wsi w 2012 roku – przyznaje Kielak.
 
Jak wyjaśnia młoda naukowiec, krowa była traktowana jak żywicielka rodziny, zaopatrywała swoich gospodarzy w mleko, z którego powstawała śmietana czy sery. Poza tym krowa rodziła cielaki, które były też źródłem dochodu. Krowa jest też symbolem płodności czy macierzyństwa – w przeciwieństwie do konia – zwierzęcia mężczyzny, była zwierzęciem kobiety.
 
W definicji pojawią się też zwyczaje i zabobony związane z krową. Badaczka zwraca uwagę, że lud wiejski widział analogie między krową a kobietą. Podaje przykład porodu. – Tak jak kobietę po porodzie czekał obrzęd oczyszczenia, bez którego nie mogła być ona na powrót włączona do wiejskiej społeczności, tak i krowa musiała się przez kilka dni po porodzie cielaka oczyścić – opowiada.
 
– W świadomości mieszkańców wsi pełnowartościową krową była tylko krowa cielna – zaznacza studentka UMCS. – Zwierzę nie zawsze jednak chciało się cielić. Istniały pewne zwyczaje, które miały „zmuszać” krowę do bycia cielną” – mówi Kielak. Co według ludowych przesądów miało pomóc krowie w poczęciu cielaka? jednym z dziwniejszych zabobonów było to, by człowiek – najlepiej pierworodny – ukąsił taką krowę trzy razy w krzyż…
 
Definicje zwierząt domowych, które Olga Kielak opracuje w ramach Diamentowego Grantu, staną się nie tylko podstawą do rozprawy doktorskiej o podobnym tytule, ale także opracowaniami do artykułów hasłowych w jednym z tomów etnolingwistycznego „Słownika stereotypów i symboli ludowych”, który powstaje na UMCS pod redakcją Jerzego Bartmińskiego i Stanisławy Niebrzegowskiej-Bartmińskiej.

Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl

Related Posts

None found

Poprzedni artykułInformacja o zakazie upraw GMO w Polsce przekazana do KE
Następny artykułW Trzęsaczu o poinsecji, cyklamenie i gerberze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.