Przecież powody mamy: jesteśmy największym producentem jabłek w Europie i największym ich eksporterem. Setkom tysięcy ludzi jabłko zapewnia środki do życia, milionom daje w tym życiu zdrowie. Ogródkowiczów, działkowców i innych zapaleńców uprawy jabłoni nie sposób zliczyć. Więc dlaczegóż by nie świętować Dnia Jabłka?
Zwłaszcza, że jakieś nieśmiałe próby i obchody już mają miejsce. Jedną z propozycji jest obchodzenie tego dnia równocześnie na całym świecie właśnie 28 września. Cieszy, że sygnały o „podjęciu tematu” dochodzą z dołu – ze szkół, gmin. To dobrze rokuje: komuś taki Dzień jest potrzebny, a może tylko podoba się sama apetyczna idea, więc nie czekając aż ocknie się jakiś VIP czy ważna organizacja obchodzi sobie jak chce i z kim chce swoje święto jabłka. Myślę, że Święto urośnie wraz z dorastaniem tej młodzieży. Oczywiście byłoby miło, gdyby w (już niedalekiej – miejmy nadzieję) przyszłości hucznie i wesoło obchodzony Światowy Dzień Jabłka natychmiast wszystkim kojarzył się właśnie z Polską…
Wszystkim, którzy już Dzień Jabłka zauważyli, wszystkim, którzy z jabłka żyją, wszystkim, którzy nie mogą bez jabłka żyć – a więc nam wszystkim (czy kogoś pominąłem?):
Wszystkiego jabłkowego!!!
pg