Rozwiązania dla rolnictwa na farmie pokazowej w Damianshof

W przeddzień światowej konferencji prasowej firmy Bayer (6 września) grupa dziennikarzy z całego świata miała okazję poznać działania firmy związane z wdrażaniem do praktyki elementów zrównoważonego rolnictwa.

Farma w Damianshof to miejsce, gdzie jej właściciel Berndt Olligs (fot. 2) wprowadza w życie i testuje najnowsze osiągnięcia technologiczne. Mają one na celu wspomóc rolnika w jego codziennej pracy, ale przede wszystkim pomoc mu dbać o środowisko naturalne.


Fot. 2 Berndt Olligs

Jak wyjaśnił Berndt Naff, przedstawiciel niemieckiego Bayera, na farmie w Damianshof wdrażane są wszystkie najnowsze technologie, które w niedługim czasie mogą zostać zaimplementowane także w innych gospodarstwach. Na przykładzie Berndta Olligsa inni farmerzy mogą nauczyć się, jak prowadzić gospodarstwa w sposób zrównoważony. Inny aspekt to także prezentowanie dzieciom i młodzieży oraz starszym konsumentom, skąd pochodzi i jak jest produkowana żywność, po którą siegają na półkę w supermarkecie. Projekt ForwardFarming Bayera to też szeroko zakrojona akcja edukacyjna dla tej grupy społeczeństwa.

Grupa dziennikarzy mogła poznać stosunkowo nowy i stosowany jeszcze w niewielu gospodarstwach system bezpiecznego i precyzyjnego przelewania skoncentrowanych płynnych środków ochrony roślin z oryginalnego opakowania do opryskiwacza bez ryzyka skażenia środowiska – easyFLOW (fot. 3). System jest tak skonstruowany, że operator nie ma bezpośredniego kontaktu z pestycydem, a opakowanie – w przypadku opróżnienia całego – jest dodatkowo płukane (popłuczyny trafiają do zbiornika). W systemie na butelkę czy kanister wciąż zabezpieczone i zamknięte plombą mocowana jest specjalna nakładka, którą następnie montuje się na elemencie systemu na opryskiwaczu (fot. 4). Dozowanie pestycydu do opryskiwacza następuje poprzez przesunięcie dźwigni, przy czym najpierw przecinane jest aluminiowe zabezpieczenie na butelce, a następnie można dozować ilość pestycydu, jaka ma trafić do zbiornika. Cena systemu easyFLOW to ok. 200 euro.


Fot. 3


Fot. 4.

Dla większych opryskiwaczy rolniczych Agrotop – producent systemu – wprowadza system dedykowany (fot. 5), dzięki któremu możliwe jest zassanie płynnego pestycydu do zbiornika w bezpieczny sposób. Te rozwiązania zapobiegają powstawaniu tak niebezpiecznych dla środowiska miejscowych skażeń.


Fot. 5.

Drugie z prezentowanych rozwiązań to system mycia opryskiwaczy rolniczych czy sadowniczych z możliwością neutralizacji ciekłych pozostałości ś.o.r. – Phytobac (fot. 6). Na farmie w Damianshof działa w praktyce zbudowane kilka lat temu stanowisko bioremediacyjne, podczas gdy dziś dziennikarze mogli zapoznać się z technologią na poglądowym systemie odzwierciedlającym oryginalny. Jak przekazał David Lembrich, system jest bardzo dobrze przyjmowany w wielu gospodarstwach rolnych w Europie, a we Francji takich systemów zbudowano już kilkaset. Prostota jego działania i budowy sprawiają, że wielu farmerów decyduje się na stworzenie własnego rozwiązania na własnej farmie. Woda zanieczyszczona ś.o.r. jest tłoczona do zbiornika, z którego trafia na podłoże bioaktywne. System jest zamknięty, zatem nie ma możliwości, aby doszło do jakiekolwiek skażenia gleby.


Fot. 6.

[NEW_PAGE]Patrik Lind (fot. 7) natomiast przekazał informacje dotyczące konieczności zachowania na farmach miejsc bytowania fauny pożytecznej, a tym także ptaków i owadów zapylających (fot. 8). Wszystkie te organizmy są sprzymierzeńcami człowieka w walce ze szkodnikami oraz wspomagają uzyskanie wysokich plonów. Jest to ważne z punktu widzenia bioróżnorodności, bez której dziś nie można mówić o nowoczesnym rolnictwie. Jednym z przykładów było utrzymanie przez kilka lat kawałka nieużytków, łaki, która jest schronieniem dla ptaków – miejscem ich gniazdowania oraz dla mniejszych i wiekszych ssaków. Ponadto na takim terenie warto przygotować także imitację nieuprawionej gleby/urwiska, gdzie pszczoły-samotnice mogą składać jaja. Na łąkach często umieszczane są także specjalnie przygotowane ule i domki legowe dla dziko żyjących owadów zapylajacych (fot. 9).


Fot. 7.


Fot. 8.


Fot. 9.

Nowością jest koncepcja przedstawiona przez Tobiasa Menne (fot. 10) – Digital Farming. System ten umożliwia m.in. dzięki połączeniu systemu komputerowego z telefonem komórkowym identyfikację np. chwastów. Po wykonaniu zdjęcia rolnik może je wysłać do komputera i dzięki zainstalowanej aplikacji – dostaje odpowiedź na nutrujące go pytanie – co to za chwast. Pośrednio jest to odpowiedź dla rolnika co może zrobić, aby się go pozbyć, gdyż ma szybko i poprawnie postawioną diagnozę – pozostaje tylko znalezienie recepty. W przyszłości system ma być rozszerzony o możliwość identyfikacji chorób i szkodników roślin oraz niedoborów składników pokarmowych na podstawie obrazu. Digital Farming to dla wielu nadal abstrakcja, choć patrząc na przedstawioną aplikację wydaje się, że już niebawem, być może nawet w przyszłym roku, system zacznie funkcjonować w praktyce.


Fot. 10.

Tekst i fot. Dorota Łabanowska-Bury

Related Posts

None found

Poprzedni artykułO produkcji jabłek na dalekowschodnie rynki
Następny artykułWyprodukują drony dla rolnictwa

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.