Filarem tego periodyku, poza oczywiście redaktorem naczelnym, była sekretarz redakcji – Maria Pruszyńska. Osoba, która gros swojego życia poświęcała właśnie „Ochronie Roślin”, często mając również wpływ na jej przekaz merytoryczny, podpowiadając o czym warto i trzeba informować czytelników. Współpraca z Nią była ogromną przyjemnością. Nic nigdy nie stanowiło problemu, spokojnie trudne sytuacje rozwiązywała bezkonfliktowo. Mario, czy Ty kiedykolwiek byłaś z kimś skonfliktowana? Zdawać się mogło, że to niemożliwe… Tacy ludzie mają, jeśli nie wyłącznie przyjaciół, to samych dobrych znajomych.
W listopadzie ubiegłego roku odeszłaś droga, serdeczna Koleżanko…
Mario, w naszej pamięci pozostaniesz, tak jak na tym zdjęciu, zawsze radosna i uśmiechnięta, ponadto wyrozumiała, spokojna, pełna dobroci i troski o drugiego człowieka i … oczywiście „Ochronę Roślin”.
Żegnaj Mario, a może (oby Bóg dał!)… do zobaczenia Droga Koleżanko
Fot. K. Kupczak