Zakończenie sezonu porzeczkowego

Regulacja rynku porzeczki czarnej to sprawa niełatwa. Od kilku sezonów ceny płacone producentom owoców tego gatunku przez zakłady przetwórcze są bardzo niskie, nie pokrywają nawet kosztów poniesionych na produkcję. Z sytuacją mierzą się już kolejny sezon plantatorzy zrzeszeni w Krajowym Stowarzyszeniu Producentów Czarnych Porzeczek (KSPCP), którzy próbują z resortem rolnictwa nawiązać dialog. Na razie w eterze cisza. 31 lipca w Skierniewicach zebrali się plantatorzy na posezonowym spotkaniu.
Minister Marek Sawicki proponował wprawdzie plantatorom porzeczki czarnej jednorazową pomoc ze środków krajowych (de minimis) w wysokości 600 zł/ ha (W roku ubiegłym pomoc wynosiła 410 zł do 1 hektara.)… Ale, zdaniem członków KSPCP, jednorazowe dopłaty do produkcji nie są w stanie „uleczyć” produkcji porzeczki czarnej w kraju. Prośba, jaką zarząd KSPCP skierował 24 lipca br. do resortu dotyczy pomocy w wypracowaniu i wdrożeniu działań mających na celu stabilizację rynku tych owoców w przyszłości. Producenci wyszli z założenia, że czas na zmniejszenie powierzchni nasadzeń tego gatunku w kraju, skoro – w ocenie przedstawicieli przemysłu przetwórczego – w tym tkwi przyczyna tak niskich cen oferowanych producentom od 3 lat za owoce porzeczki czarnej.

Równocześnie zarząd KSPCP wystosował do przemysłu przetwórczego i chłodniczego prośby o pomoc w oszacowaniu i wskazaniu wielkości tych nadwyżek, jeżeli one faktycznie istnieją, w celu podjęcia działań zmierzających do ograniczenia zarówno powierzchni plantacji, jak i wielkości podaży owoców na rynek. Jak informowali podczas spotkania w Skierniewicach przedstawiciele zarządu oraz członkowie KSPCP, żadne pieniądze wypłacone bezpośrednio plantatorom czarnej porzeczki w formie jednorazowej pomocy finansowej, np. de minimis, nie pomogą w stabilizacji tego rynku, a wręcz rozbudzą nadzieje i oczekiwania na podobne wsparcie w przyszłości. W ich opinii jedyna słuszna decyzja Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi to taka, aby środki finansowe skierować na dopłaty dla producentów porzeczki, którzy zadeklarują zmianę profilu produkcji, czyli likwidację lub zmniejszenie powierzchni plantacji w gospodarstwie i na działkach, które są ich własnością. W piśmie datowanym 24.07.2015 r. zarząd KSPCP zaproponował, aby taka dopłata wynosiła 3 000- 5 000 zł do 1ha (wielkość do dyskusji), a po jej otrzymaniu producent byłby zobowiązany do zaniechania produkcji porzeczki czarnej na zlikwidowanym areale poprzez okres co najmniej 5 lat. W efekcie, jak poinformował W. Błocki, produkcji owoców porzeczki czarnej zaprzestano by na ok. 8 tys. ha, co obniżyłoby podaż owoców na wiele lat nawet o około 20%. 


Posezonowe spotkanie Krajowego Stowarzyszenia Plantatorów Czarnej Porzeczki 

Zdaniem dr. hab. Stanisław Pluta (IO w Skierniewicach, sympatyk KSPCP), dobrym pomysłem byłoby poszukiwanie nowym rynków zbytu dla owoców czarnej porzeczki. Choć – jak wiadomo – nie jest to łatwe. Za alternatywę S. Pluta uznał zmianę profilu produkcji np. zakładanie plantacji innych, mniej znanych gatunków, m. in. suchodrzewu jadalnego (jagody kamczackiej). Owoce tego gatunku mają być bardzo pożądane na rynkach azjatyckich ze względu na wysoką wartość prozdrowotną. 

 
Andrzej Rogowski, członek KSPCP, przypomniał zgromadzonym, iż minister resortu skłaniał producentów do działania w silnych organizacjach producenckich, co ma poprawiać pozycję plantatorów w prowadzeniu rozmów z przetwórcami. Prelegent proponował zrzeszenie nawet kilku organizacji branżowych, aby wspólnie działać z przetwórniami (założyć np. stowarzyszenie producentów owoców miękkich). Bezwzględnie warto pomyśleć o tym, jak zwiększyć liczbę członków KCPCP, aby stowarzyszenie zrzeszało większość producentów owoców porzeczki czarnej w kraju. 
 
tekst i zdjęcia: Dorota Łabanowska-Bury

Related Posts

None found

Poprzedni artykułChiny: w czasie suszy ziemniaki są świetną alternatywą
Następny artykułOwoce i warzywa są coraz słodsze, ale mniej zdrowe

4 KOMENTARZE

  1. „Zdaniem dr. hab. Stanisław Pluta (IO w Skierniewicach, sympatyk KSPCP), dobrym pomysłem byłoby poszukiwanie nowym rynków zbytu dla owoców czarnej porzeczki. Choć – jak wiadomo – nie jest to łatwe.” – Wiele łatwiej być dr hab. i takie mądrości wygłaszać. To ja jeszcze może dodam, że lepiej jakby porzeczka była w skupie po 5 zł ale wiadomo że jest to trudne. Żenada tacy specjaliści.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.