Straty w rolnictwie szacują specjalne komisje powoływane na wniosek samorządu rolniczego przez wojewodę. Oszacowanie strat odbywa się w ciągu dwóch miesięcy od dnia zgłoszenia wystąpienia szkody przez rolnika. Protokół strat jest podstawą do uzyskania pomocy ze strony państwa, np. w postaci kredytów klęskowych.
Z danych przekazanych przez wojewodów wynika, że komisje ds. szacowania strat w rolnictwie działają lub działały w 199 gminach na terenie kraju. Dotąd jedynie 14 komisji zakończyło swoje prace.
„Z ich protokołów wynika, że 3582 gospodarstw rolnych poniosło straty w uprawach. Niekorzystnymi zjawiskami atmosferycznymi dotkniętych zostało około 13 tysięcy hektarów, w tym ponad 1421 ha wynosi powierzchnia działek, na których szkody przekroczyły 70 proc. oraz 8400 mkw powierzchni szklarni i tuneli foliowych, gdzie powstały szkody na powierzchni co najmniej 70 proc. upraw” – czytamy w komunikacie.
Resort przypomina, że w tym roku dopłata do składki ubezpieczenia wynosi 65 proc., a w budżecie państwa jest prawie 1 mld złotych przeznaczonych na ten cel. W kolejnych latach suma ta zostanie jeszcze zwiększona.
Źródło:
Ludzie! Czytać ze zrozumieniem. „Dotychczas”, „tylko 14”. Reszta nie skończyła prac, więc strat nie oszacowała jeszcze. Jeszcze nie są znane. Coś jeszcze wytłumaczyć?
PAP to pisze a inni publikują żeby pomniejszyć skalę strat. Straty są potężne !
Pracuje ok. 2,5 tys. komisji, pracę skończyło 14 z nich i to one oszacowały te 4 mln. Można sobie przeliczyć skalę
Myśle ze to w milionach się nie zamknie a 4 mln zł to przemrozilo na jednej wsi pod Grojcem