Rozkręca się drugi dzień roboczy nowego roku. O ledwie zakończonym jego powitaniu przypominają, między innymi, uprzątnięte butelki po rozmaitych „wystrzałowych” winach. Ich sprzedawcy też sporządzają bilanse otwarcia roku 2014. Okazuje się, że szampany przegrały w tym sezonie przedświątecznych zakupów z hiszpańskimi winami musującymi – cava. Hiszpańscy naukowcy z Malagi podsuwają argument mogący pomóc w wyjaśnieniu dlaczego tak się stało.
Jakość cavy, uzależniona jest od wahań pogodowych nad północnym Atlantykiem. W latach, kiedy pojawia się nad Azorami tzw. antycyklon, jakość cavy spada – piszą badacze na łamach najnowszego numeru „International Journal of Biometeorology”.
Oscylacja północnoatlantycka (tzw. NAO – od ang. North Atlantic oscillation) odzwierciedla atmosferyczne różnice ciśnienia pomiędzy Azorami a Islandią. Wpływa ona na klimat Półwyspu Iberyjskiego. Do opisu oscylacji używa się tzw. indeksu NAO. Kiedy obecny jest antycyklon na Azorach, jego wartość jest dodatnia, kiedy zaś pojawiają się obszary niskiego ciśnienia – ujemna.
„Odkryliśmy związek pomiędzy NAO a jakością cavy w latach 1970-2008. Dodatnie wartości NAO w miesiącach marzec-sierpień, kiedy grona rosną i dojrzewają, zmniejszają możliwość otrzymania najwyższej jakości cavy” – wyjaśnia Raimundo Real z Uniwersytetu w Maladze.
Model klimatyczny stosowany przez naukowców wskazuje na 80 proc. prawdopodobieństwo otrzymania cavy najlepszej jakości w 2012 r. i 45 proc. w 2013 r. Bieżący indeks NAO można obliczyć w danym roku, podczas gdy wartość cavy ocenia się po dwóch latach. Jak dotąd opracowany model „oceniał” rok jako dobry z 80 proc. trafnością, a zły z 70 proc. trafnością. (PAP)
Za: 
