Na południu Europy przebieg pogody jest przyczyną bardzo poważnych zakłóceń w produkcji owoców pestkowych oraz w handlu nimi. Nienormalny przebieg temperatury w kwietniu i maju oraz nawałnice dezorganizują pracę sadowników w Hiszpanii i Włoszech.
W Hiszpanii początek sezonu zapowiadał się dla gatunków pestkowych optymistycznie, ale na przełomie kwietnia i maja, kiedy północ Europy ścisnęły mrozy, nad Półwysep Iberyjski nadciągnęły masy gorącego powietrza. Niezwyczajne o tej porze upały spowodowały przedwczesne dojrzewanie śliwek, brzoskwiń, nektarynek i morel – plantatorzy starali się ratować urodzaj przyspieszając zbiory i powoli doprowadzać owoce do dojrzałości w chłodniach.
Produkcja w bieżącym roku była szacowana na wyższą o 7% od ubiegłorocznej. Tymczasem na „wyziębionych” rynkach krajów północnej Europy popyt spadł – konsumenci zareagowali na zimna wiosnę mniejszymi zakupami nowalijek. Spowodowało to w Hiszpanii załamanie cen. Spadły one nawet 3-4 krotnie w porównaniu do ubiegłorocznych załamując rynek. Nieszczęścia dopełniają grady z ostatniego weekendu – w prowincji Walencja szkody odnotowano na dziesiątkach tysięcy hektarów upraw ogrodniczych.
Tymczasem we Włoszech – na północy kraju – po wiosennych mrozach i późniejszych chłodach brakuje dobrej jakości czereśni. Na miejsce wcześniejszych ich odmian wcisnęły się truskawki i brzoskwinie. Kryzys czereśniowy dotyka około 6000 uprawiających ten gatunek sadowników regionu Veneto. Miejsce Włoch na międzynarodowym rynku czereśni zajmują owoce z Hiszpanii, Turcji, Chile.
Na tematy związane z uprawą i obrotem czereśniami będziemy rozmawiać 9 lipca na VI Letnich Pokazach Czereśniowych w Dańkowie k. Białej Rawskiej.
za: corriereortofruttico.it, launio.org