Tradycyjnie w maju, w Samborcu

Święto Kwitnącej Jabłoni w Samborcu odbyło się…. po kwitnieniu jabłoni, bo 17 maja. Była to już XXVIII edycja tego sadowniczego święta. Sadownicy w godzinach porannych uczestniczyli w szkoleniu (fot. 1), podczas którego omówione zostały zagadnienia związane z ochroną jabłoni po kwitnieniu przed chorobami i szkodnikami oraz możliwości przerzedzania i zapobiegania ordzawieniom zawiązków. Zaś po południu mogli zapoznać się z nowymi maszynami przydatnymi w produkcji ogrodniczej.
Możliwości ochrony przed chorobami i zapobieganie ordzawieniom owoców omówił Adam Fura (fot. 2) ze Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach Oddział w Sandomierzu. Zwrócił on uwagę na konieczność przeprowadzenia dokładnych lustracji w sadach z uwagi na duże prawdopodobieństwo plam parcha na liściach rozetkowych jabłoni. Plamy te są następstwem infekcji z okresu mysiego ucha. – Jabłonie kwitły bardzo obficie. Przymrozków nie było i już raczej nie grożą. Zagrożenie może stanowić jedynie grad. Jeżeli chodzi o parcha jabłoni, sezon zapowiadał się trudny z uwagi na znaczny potencjał infekcyjny. 

Fot. 1. Sadownicy zgromadzeni na wykładach podczas Święta Kwitnącej Jabłoni

Wegetacja rozpoczęła się wcześnie. Wszystkie gatunki sadownicze (za wyjątkiem śliw) kwitły dość długo. Jedynie w okresie kwitnienia śliw warunki nie sprzyjały zapyleniu i drzewa słabo zawiązały owoce. Zawiązanie jabłoni jest obfite. Tylko drzewa odmiany ‘Gloster’ mogły słabo kwitnąć z powodu znacznego owocowania w roku poprzednim – mówił A. Fura. 

 

Fot. 2. Adam Fura ze Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego Oddział w Sandomierzu podał zalecenia do ochrony przed chorobami

Od 3 kwietnia obserwowany był rozwój parcha jabłoni. 13 kwietnia w 3% otoczni były dojrzałe do wysiewu zarodniki workowe, 17 kwietnia – już w 5%. W połowie kwietnia pojawiły się pierwsze wysiewy zarodników workowych. 14 kwietnia ich wysiew był  znaczący i w przypadku drzew odmiany ‘Ligol’ (faza mysiego ucha) zakończył się infekcją. Objawia się ona plamami parcha na dwóch liściach rozetkowych. Na jednym – w centralnej części liścia wzdłuż nerwu, a na drugim na brzegu, co świadczy o stykaniu się tych liści ze sobą w momencie infekcji. Dojrzewanie zarodników workowych oraz ich wysiewy następują powoli, co sugeruje, że nie zakończą się one szybko i jeszcze długo mogą następować infekcje pierwotne. Konieczna będzie odpowiednia ochrona. Obecnie 60% otoczni jest jeszcze nieaktywnych. Dla przykładu: w poprzednim roku większość zarodników workowych do 18 maja już się wysiała. W bieżącym sezonie jednorazowo wysiewa się mniej zarodników workowych, ale tkanka liści i zawiązków jest młoda i podatna na infekcję, zatem nawet niewielka liczba zarodników może być groźna, tym bardziej, jeżeli warunki nie sprzyjają wykonaniu zabiegu, lub użyty jest preparat nieodpowiednio dobrany do warunków. 

 
W celu wspomagania ochrony przed parchem jabłoni A. Fura zalecał dodawać do fungicydu do ochrony przed parchem i przed mączniakiem jabłoni 1,5-2 l/ha produktu zawierającego fosforyn potasu oraz 4 l/ha Protectora. Na okres po kwitnieniu jabłoni szczególnie polecał fungicydy strobilurynowe w mieszaninie z kaptanem. – To czym pryskacie, to jest to, co kupiliście. Zalecenia podawane w danym terminie dotyczące określonych produktów wynikają z potrzeby w danej chwili, konieczności prowadzenia rotacji czy nawet równoczesnej ochrony przed kilkoma chorobami. Sadownik, który dzwoniąc do doradcy usiłuje upewnić się co do użycia innego produktu, który używał w poprzednich sezonach na pewno już go kupił i nie chce ponosić dodatkowych kosztów. Jednak nie bierze on pod uwagę prawdopodobieństwa odporności parcha na niego, czego skutkiem może być niższa niż zakładana skuteczność działania i w konsekwencji porażenie parchem jabłoni – mówił A. Fura. 
 

Zalecenia dotyczące użycia w okresie kwitnienia preparatu Fontelis 200 SC, jak poinformował A. Fura, wynikały głównie z zakresu jego działania, możliwości użycia w szerokim zakresie temperatury oraz z uwagi na nową substancje czynną (pentiopirad) należącą do grupy SDHI, na którą na razie w polskich sadach nie ma odporności. Preparat ten z uwagi na ochronę jabłoni przed parchem i mączniakiem oraz szarą pleśnią warto zastosować właśnie w okresie kwitnienia, kiedy należy chronić drzewa przed tymi chorobami. Jest on ponadto bezpieczny dla owadów zapylających. Na wykorzystywane w tym celu powszechnie preparaty anilinopirymidynowe jest już stwierdzona odporność, zatem może się on okazać niewystarczająco skuteczny w ochronie przed parchem w tak trudnym okresie, jakim jest kwitnienie – z licznymi wysiewami zarodników workowych oraz zmiennymi warunkami pogodowymi. Jeżeli pojawił się produkt, którym można wykonać jeden zabieg w ochronie jabłonie przeciwko trzem chorobom w newralgicznym terminie jakim jest kwitnienie, to warto to zrobić. 
 
W wielu sadach mogą pojawić się w ciągu kliku dni plamy parcha na liściach z infekcji w okresie kwitnienia. Będzie to konsekwencją użycia do ochrony preparatu o niewystarczającej skuteczności, szczególnie, że silne wysiewy zarodników workowych były zanotowane w okresie kwitnienia. Pamiętać należy, że wyniszczenie parcha jabłoni jest droższe niż prowadzenie ochrony zapobiegawczej.
 
Aparatura sygnalizacyjna w okresie kwitnienia jabłoni prognozowała znaczne zagrożenie zarazą ogniową. Okres inkubacji bakterii Erwinia amylovora wynosi 5-6 tygodni i po takim czasie można się spodziewać objawów tej choroby na jabłoniach w tych sadach, w których ona wystąpiła epidemicznie w 2013 lub 2014 r., a w których nie wykonano odpowiednich zabiegów w okresie kwitnienia, aby nie dopuścić do infekcji. 
 
Przeciwko ordzawieniom skórki jabłek, szczególnie w przypadku odmiany ‘Golden Delicious’ A. Fura zalecał użycie GA4+7 (Gibb Plus 11 SL lub Novagib 010 SL) w dawce 0,5 l/ha w 3 zabiegach – tuż po kwitnieniu i kolejne dwa co 10-14 dni. Woda do zabiegu musi mieć pH 5,5-6,5 i należy jej użyć 1000 l/ha. Temperatura powietrza w czasie zabiegu musi wynosić co najmniej 18°C. Do wody, w celu poprawy przyczepności, można dodać adiuwantu (0,2 l Silwet lub 0,4 l Protector) lub 1 kg preparatu zawierającego kaptan. 
 
Omówione zabiegi są szczególnie zalecane, gdy w prognozach pogody zapowiadane są ochłodzenia na przemian z okresami ciepła. Wówczas łatwo dochodzi do spękania skórki na jabłkach i powstania ordzawień, ponieważ podczas wysokiej temperatury powietrza i silnej operacji słonecznej następuje rozpuszczenie wosków na zawiązkach, co sprawia, że powstają oparzenia, których skutkiem jest pękanie skórki i korkowacenie komórek w ich obrębie. Zabiegi giberelinami powodują ponadto wydłużenie jabłek, co sprawia, że mają one większą masę i wzrasta plon. 
 
Podczas stosowania regulatorów wzrostu (giberelin czy preparatu Regalis 10 WG) należy pamiętać o 4-dniowym odstępie. Do przerzedzania zawiązków na jabłoniach zarejestrowane są tylko Exilis  020 SL i Globaryll 100 SL. Pierwszy z nich można użyć w dawce 7,5 l/ha, gdy zawiązki mają 7-15 mm średnicy. Gdy zawiązki z kwiatów królewskich na starszym drewnie mają średnicę 10-12 mm polecany jest Globaryll 100 SL w dawce 1-1,5 l/ha. Woda do zabiegu oboma preparatami musi być zakwaszona do pH 5,5-6,5, a temperatura powietrza w trakcie zabiegu nie może być niższa niż 18°C. Podobnie jak w przypadku zabiegów giberelinami, aby poprawić przyczepność preparatów do przerzedzania oraz czas ich działania dobrze jest dodać adiuwant lub kaptan. Na hektar należy zużyć 1000 l wody. Jeżeli temperatura powietrza podczas wykonywania zabiegu przerzedzania przekracza w południe (w cieniu) 24°C dawkę regulatora należy zmniejszyć o 25%, ponieważ będzie zbyt duża reakcja przerzedzająca. W przypadku młodych drzewek dawkę należy zmniejszyć nawet o 30%. 
 
Zagrożenie brunatną zgnilizną wiśni – zgodnie z odczytami aparatury sygnalizacyjnej – w okresie kwitnienia drzew  tego gatunku było bardzo duże z uwagi na padający deszcz.
 
Do ochrony tego gatunku nie powinno się nadużywać Topsinu M 500 SC, z uwagi na pozostałości – karbendazym, który jest metabolitem tiofanatu metylu (substancji aktywnej preparatu) bardzo długo zalega w owocach. Jest to substancja nietolerowana przez przemysł przetwórczy.
 

[NEW_PAGE]

O metodach zwalczania szkodników podczas wzrostu zawiązków owoców mówił Krzysztof Gasparski (fot. 3) z ProCam Polska Oddział w Sandomierzu. Przypominał o konieczności rozwieszenia pułapek feromonowych z uwagi na to, że szkodniki, dla których są przeznaczone, są już aktywne i odławiają się w rozwieszonych pułapkach. Tylko na podstawie obserwacji odłowów można opracować właściwą strategię ochrony przed nimi. Ponadto zalecał prowadzenie systematycznych lustracji na obecność mszyc, bawełnicy korówki, przędziorków i pordzewiaczy. W przypadku bawełnicy korówki zalecał wstrzymać się z zabiegami zwalczającymi, do czasu gdy wszystkie szkodniki opuszczą kryjówki zimowe i przejdą w wyższe partie korony, co zazwyczaj przypada na koniec maja lub początek czerwca. 

Fot. 3. Krzysztof Gasparski z ProCam Polska Oddział w Sandomierzu omawia sposoby ochrony przed szkodnikami

K. Gasparski zalecał także dolistne dokarmianie  wapniem już podczas wzrostu zawiązków owoców przy użyciu nawozu zawierającego mrówczan wapnia (ProHorti MrówCa). Również w celu dostarczenia roślinom niezbędnych składników oraz stymulowania metabolizmu roślin zalecał dolistne zabiegi ProHorti Mikro Amin Mg, nawozem zawierającym mikroelementy, magnez oraz aminokwasy. 

 
W celu uzyskania wysokiej jakości owoców Artur Niedobit (fot. 4) z firmy Timac Agro proponował dokarmiać dolistnie drzewa nawozami zawierającymi wyciąg z alg morskich, jak Fertileader Vital-954,  Fertileader Elite,  Fertileader Leos, czy Fertileader Axis i Fertileader Magnum. Wszystkie one zawierają kompleks Seactiv® (ułatwiający pobieranie składników pokarmowych zawartych w nawozie i wykazujący na rośliny działanie biostymulujące). Każdy z nich ma inny skład makro- i mikroelementów. 

Fot. 4. Artur Niedobit z Timac Agro podpowiadał, jak uzyskać owoce wysokiej jakości

Obchodom święta towarzyszyła jak co roku wystawa (fot. 5) środków produkcji, maszyn i urządzeń przydatnych w produkcji owoców. Wiele firm z regionu prezentowało swoją ofertę, a wystawiane liczne ciągniki i maszyny budziły żywe zainteresowanie sadowników i ich następców. 

 

Fot. 5. Wystawa towarzysząca 
 
Tekst i fot. Anita Łukawska, „Informator Sadowniczy”

Related Posts

None found

Poprzedni artykułNadchodzą ulewy, możliwe podtopienia
Następny artykułWynalazki z UR w Krakowie startują w konkursie „eureka! Dgp”

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.