Część Polaków znajdzie się w najbliższym czasie w zasięgu bardzo mokrej strefy, a część w strefie suchej. Granica między nimi będzie bardzo cienka, dlatego niektóre miejscowości od podtopień będą dzielić jedynie kilometry.
Od kilku dni nie ulegają zmianom bardzo niekorzystne prognozy wskazujące na intensywne, wielogodzinne ulewy, które zlokalizowane mają być na południu kraju. Nadal nie jest pewne, w którym regionie spadnie najwięcej deszczu, ponieważ jedne prognozy mówią bardziej o Śląsku, a inne o Małopolsce i Podkarpaciu.
Od tego, gdzie spadną największe sumy opadów, zależeć będzie to, czy do podtopień, a nawet powodzi, dojdzie w dorzeczu Odry, czy też Wisły, a może w obu jednocześnie. Dlatego dla zachowania maksymalnego bezpieczeństwa środki zapobiegawcze powinni powziąć wszyscy mieszkańcy województw południowych, wschodnich i centralnych.
To właśnie u nich począwszy od wtorku (19.05) spodziewane są silne opady deszczu, czasem trwające nawet kilkadziesiąt godzin bez przerwy. Apogeum opadów nastąpi między środą a niedzielą (20-24.05). W strefie największych opadów spadnie przeważnie od 20 do 50 mm deszczu. Jednak lokalnie sumy opadów mogą być znacznie większe.
Uzależnione będzie to od tego, ile razy nad danym obszarem przejdą burze. Dlatego górna granica ilości opadów może przekraczać 100 mm. Szczególnie dotyczy to regionów Śląska, Małopolski, Podkarpacia, Lubelszczyzny, Mazowsza i Podlasia. Poza opadami wraz z burzami pojawią się tam gradobicia i wichury, które również mogą powodować kosztowe szkody. Na pozostałym obszarze kraju opady będą słabe.
Nie tylko opady związane z burzami będą niebezpieczne. Równie groźne mogą się okazać opady długotrwałe o dużym natężeniu. Te spodziewane są w całej południowej i wschodniej części kraju.
Prognoza pochodzi z serwisu TwojaPogoda