Bardzo ciepłe noce i poranki odbierze nam układ niżowy, który przejdzie przez Polskę jeszcze przed weekendem.
Po burzach i deszczach temperatura zacznie się systematycznie obniżać. Wyże, które panować będą nad zachodnią i północną Europą ściągną arktyczną masę powietrza już w najbliższą niedzielę (6.05).
Na zachodzie i północy Polski poranek przyniesie temperaturę na poziomie poniżej 5 stopni, a miejscami na Pomorzu, Kujawach, Warmii i Mazurach będzie w pobliżu zera, przy czym przy samym gruncie mogą się pojawić niewielkie przymrozki do około minus 2-3 stopni.
W pierwszej połowie przyszłego tygodnia przymrozki o porankach już w większości regionów naszego kraju, nie tylko przy gruncie, lecz także na wysokości 2 metrów nad powierzchnią ziemi. W niektórych regionach mogą się one utrzymać przez większą część tygodnia, ale nie każdej nocy i poranka. Oczywiście tym one będą większe, im niebo będzie pogodniejsze.
Najniższych temperatur powinniśmy oczekiwać na otwartych przestrzeniach, gdzie ciepło z gruntu promieniuje najszybciej. Skutkiem tego procesu będą mgły i zamglenia pojawiające się nad łąkami, polami, rzekami i jeziorami.
Po zimnych porankach będą nadchodzić lekko ciepłe popołudnia. Temperatura maksymalna w tych dniach będzie osiągać w okolicach 15 stopni, a więc będzie rześko. Mimo że okres występowania przymrozków wydłuży się, to jednak nie spodziewamy się na tyle silnych przymrozków, aby powodowały one zniszczenia. Nie będzie również, jak w ubiegłym roku, opadów śniegu.
Rolnicy, ogrodnicy i działkowcy liczą straty po minionej zimie, która przez trzy tygodnie przynosiła na tyle intensywne mrozy, aby zniszczeniu uległy wszystkie części roślin. Jest nadzieja na to, że nie tak dokuczliwi „zimni ogrodnicy” przynajmniej nie pogorszą już i tak niekorzystnej sytuacji. W przeciwnym razie chłody wszystkim nam odbiją się po kieszeni.
Prognoza pochodzi z serwisu TwojaPogoda