II Forum Doradców

Fot. 1. Doradcy przy polu doświadczalnym truskawek chronionych Luną Sensation
Drugie w tym sezonie Forum Doradców Sadowniczych, zorganizowane pod auspicjami firmy Bayer CropScience, odbyło się 5 lipca w centrum kompetencji BCS, w Kozietułach Nowych. Jednym z poruszanych zagadnień, które nieformalnie okazało się przewodnim był „Właściwy termin zabiegu ochrony – kluczem do sukcesu”.
Małgorzata Kołacz z Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Minikowie oraz Barbara Błaszczyńska z zarzeczewskiego oddziału tegoż ośrodka informowały o sytuacji fitosanitarnej rejonów im podległych oraz o problemach, z którymi trudno poradzić sobie tamtejszym sadownikom.

Od kilku sezonów rolnicy, w tym ogrodnicy w rejonie Kujaw doświadczani są przez aurę. Przed trzema laty gros tamtejszych upraw podmokło lub zostało doszczętnie zalane. W ubiegłym roku fala silnych mrozów wiosną zniszczyła kwitnące rośliny, jesienna susza natomiast sprawiła, że drzewa i krzewy w złej formie weszły w okres zimowania. W tym roku te bardzo osłabione rośliny, niestety w większości sadów, nie wytrzymały zimowych spadków temperatury do -21–30°C, stąd przy braku okrywy śnieżnej przemarzł ich system korzeniowy. Szkody są bardzo pokaźne. Przemarzły grusze szczepione na pigwie oraz na gruszy kaukaskiej, czereśnie, śliwy, truskawki odmian deserowych. Wybroniła się ‘Senga Sengana’ oraz ‘Honeoye’. W wielu przypadkach szkody spotęgował brak murawy. W uprawach, w których zwalczano chwasty i utrzymywano ugór herbicydowy (gleba zamarzła do głębokości 80 cm) straty są niewspółmierne z tymi nasadzeniami, na których utrzymywano murawę. Jak informowały obie prelegentki, była wiosną nadzieja na to, iż drzewa dadzą sobie radę – obficie zakwitły. Niestety momentalnie też rozwinięte kwiaty zaczęły zasychać. Dodatkowo na liściach, zwłaszcza grusz, pojawiły się nekrozy. – O ile w przypadku przemrożenia pędów czy pąków istnieje nadzieja na regenerację rośliny, o tyle silne uszkodzenie systemu korzeniowego najczęściej prowadzi do jej zamarcia. Stopień regeneracji u takiej rośliny jest znikomy – wyrokowała B. Błaszczyńska. Grad, który nawiedził tamte rejony już po „czerwcowym opadzie” zawiązków dodatkowo przerzedził owoce, i uszkodził pozostałe. Chociaż sadownicy nie mają wpływu na pogodę, niestety nie mają też szans na odszkodowania z powodu poniesionych strat. Firmy ubezpieczeniowe nie chcą już ubezpieczać kujawskich upraw od anomalii pogodowych.

Ale aura to nie wszystko, dzieła dokonują obecnie zwójkówki, z których zwalczaniem, jak twierdzi M. Kołacz, sadownicy mają duży problem. Do dzisiaj wykonali 2 a nawet 3 zabiegi więcej niż w poprzednich sezonach. Problemem w większości upraw grusz są miodówki, plagą są także mszyce, w tym mszyca jabłoniowo-babkowa (porazik jabłoniowy) oraz mszyca wiśniowa. O ile wymienione gatunki są łatwe do stwierdzenia – o ich obecności świadczy obfita spadź bądź zdeformowane, gniazdowo zwinięte liście na wierzchołkach pędów albo zniekształcone owoce, o tyle wystąpienie pierwszych osobników bawełnicy korówki jest przeoczane przez sadowników. Kolonie tego pluskwiaka najczęściej zaczynają się rozwijać na przewodniku, dlatego przez gąszcz liści trudno je zauważyć. O obecności tych szkodników sadownicy dowiadują się najczęściej podczas zbiorów jabłek, a zwalczanie bardzo licznych kolonii w tym okresie bywa nieefektywne.

W dużym nasileniu wystąpiły także przędziorki. Zwalczano je już 2- lub 3-krotnie, zazwyczaj mieszaninami, gdyż efektywność środków aplikowanych pojedynczo nie była zadowalająca. Dwa razy zwalczano też pordzewiacze. W niektórych sadach jabłoniowych i gruszowych problem stanowią pryszczarki, podskórnik gruszowy i wzdymacz gruszowy, a w śliwowych – misecznik.

Prelegentki apelowały, aby w etykiecie rejestrowanego środka podawać dokładne terminy jego zastosowania. Uważają także, iż nie należy zaniechać ciągłego informowania ogrodników o zasadach działania danego środka. Skończyła się bowiem era ochrony „na oko”. Przy obecnym doborze nowoczesnych, selektywnych środków nie można już prowadzić zabiegów kiedy widzi się „postępowego” ogrodnika z opryskiwaczem. Każdy sad, nawet poszczególna kwatera wymaga indywidualnej lustracji i ochrony adekwatnej do sytuacji fitosanitarnej. Przy czym wciąż trzeba też powtarzać, że używane środki działają na szkodnika niezwłocznie po aplikacji, mimo, iż wciąż jest on obecny na roślinie. Nie zamiera momentalnie, jak po zastosowaniu pyretroidów, ale już nie żeruje, jest mało aktywny, ginie po kilkudziesięciu godzinach. Rolnicy niestety wciąż spodziewają się efektu natychmiastowego, dlatego też niezwłocznie po zastosowaniu np. drogiego Movento 100 SC, są nieusatysfakcjonowani. Refleksja przychodzi z czasem… – informowała M. Kołacz.

Tomasz Gasparski z BCS przypomniał więc w jakich (przybliżonych) terminach, wszystko bowiem zależy od wyników lustracji, należy przystąpić do zwalczania niektórych szkodników preparatem Movento 100 SC:
  • pryszczarki i czerwce – z końcem maja, początkiem czerwca;
  • mszyce – w połowie kwietnia;
  • miodówki – 5–10 czerwca;bawełnica korówka – 10–20 czerwca.
 
– To naprawdę dobry produkt, ale jego stosowanie wymaga finezji – przekonywał Mirosław Korzeniowski z BCS. Prelegent informował także, że przy okazji stosowania tego środka w uprawach ogrodniczych stwierdza ograniczenie wielu szkodników, których nie obejmuje etykieta rejestracyjna tego zoocydy. Te spostrzeżenia posłużą najprawdopodobniej z czasem do rozszerzenia rejestracji.


 
Tomasz Gasparski (z prawej) i Mirosław Korzeniowski

Takiemu procesowi poddany zostanie natomiast wkrótce, znany już polskim sadownikom od lat, fungicyd Aliette 80 WG. 27 czerwca br. został on bowiem zarejestrowany w Belgii do ochrony przed zarazą ogniową na jabłoni i gruszy oraz przed bakterią Pseudomonas syringa na gruszy. Jak twierdzi producent, środek ten stymuluje także odporność rośliny na patogeny oraz kwitnienie na kolejny sezon. W Polsce o jego dopuszczenie firma będzie się starała na zasadzie wzajemnego uznawania zezwoleń, czyli zalecenia będą prawdopodobnie analogiczne do belgijskich.

Biorąc pod uwagę zapowiedź M. Korzeniowskiego, sezon 2012 będzie dość interesujący pod względem zwiększającej się liczby środków ochrony roślin.

Dr Aleksandra Trąmpczyńska z BCS zapowiedziała dodatkowo nową serię środków ochrony roślin – Luna®, którą reprezentowany przez nią koncern wdroży w Polsce najprawdopodobniej już na przyszły sezon. Będzie to ogólnoświatowa marka, przy czym u nas zarejestrowane zostaną Luna Experience (zawierająca fluopyram i tebukonazol) oraz Luna Sensation (fluopyram i trifloksystrobina). Pierwszy z wymienionych fungicydów obejmie rejestracją: drzewa ziarnkowe (będzie chronił przed parchem, mączniakiem i chorobami przechowalniczymi), drzewa pestkowe (brunatna zgnilizna, gorzka zgnilizna, drobna plamistość), warzywa (mączniaki prawdziwe, alternariozy). Drugi wykazuje wysoką skuteczność w ochronie: truskawki przed szarą pleśnią, antraknozą, białą plamistością liści i mączniakiem prawdziwym; maliny przed szarą pleśnią i zamieraniem pędów; porzeczek i agrestu przed opadziną liści, rdzą, amerykańskim mączniakiem agrestu. 

Katarzyna Kupczak
 
 

Related Posts

None found

Poprzedni artykułNa Święcie Sadów w Polubiczach
Następny artykułSąsiedzi piją mniej soków

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.