Nim przyjdzie wiosna…

Zapożyczeniem z J. Iwaszkiewicza konstatujemy, że czasu do początków sezonu nie zostało nam tak wiele. Póki jeszcze zima trwa warto spokojnie przeglądnąć sprzęt, jaki będziemy intensywnie używać do ochrony sadów. Daleko nie wszystkie pracujące w polskich sadach maszyny mają urzędowo poświadczoną sprawność. Natomiast bez urzędowej pieczątki, ale w swoim dobrze pojętym interesie sadownik sam powinien przeprowadzić kalibrację swojego opryskiwacza (opryskiwaczy).
W porównaniu z kalibracją opryskiwacza polowego proces kalibracji opryskiwacza sadowniczego jest o wiele bardziej skomplikowany i pracochłonny. O ile bowiem w opryskiwaniach płaskich warunkiem powodzenia jest z reguły uzyskanie możliwie równomiernego rozkładu cieczy emitowanej przez belkę, to w opryskiwaczu sadowniczym rozkład wertykalny musi uwzględniać wiele parametrów i często wręcz nie powinien być równy.

Szeroko o kwestiach przeglądów technicznych opryskiwaczy będzie mowa na zbliżającym się XXII Spotkaniu Sadowniczym w Sandomierzu (30-31 stycznia, Hala Widowiskowo-Sportowa przy ulicy Patkowskiego 2a). 
 
pg

Related Posts

None found

Poprzedni artykułNagrodzono projekty poprawiające jakość życia na wsi
Następny artykułMieszanie środków i redukcje dawek

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.