O fuzariozach marchwi i cebuli

Podczas 9. brytyjskiej konferencji Onion&Carrot Conference and Exibition w Peterborough informowano, że dla plantatorów cebuli Fusarium spp. jest coraz większym problemem, powodującym  poważne straty zarówno w polu, jak i w przechowalniach.
Dr John Clarkson z Uniwersytetu w Warwick w swojej prezentacji starał się przedstawić narastające zagrożenie ze strony sprawcy choroby oraz nakreślić przyszłość,  między innymi w aspekcie polowej oceny ryzyka. Prelegent zaznaczył, że kompleks Fusarium obejmuje wiele postaci grzyba, z których znaczna część jest patogenami mogącymi wywoływać choroby roślin, podczas gdy inne nie są patogeniczne, a w pewnych wypadkach korzystne. Aktualnie znanych jest ponad 100 patogennych dla roślin form; przystosowane one są do infekowania różnych roślin uprawnych i roślin żywicielskich. Patogenne F. oxysporum powoduje szereg objawów na roślinach – zamieranie liści, zamieranie korzeni, gnicie cebuli od piętki.
 
Często w monokulturze
Choroba pojawia się głównie w rejonach o monokulturowej uprawie cebuli, czosnku lub pora, na stanowiskach podmokłych i w zagłębieniach terenu. Występuje zazwyczaj w młodej fazie wzrostu cebuli uprawianej z dymki, a jej objawy mogą przypominać uszkodzenia powodowane przez nicienie lub śmietkę cebulankę – szczypior żółknie, a rośliny placowo zamierają. 
 
Jeżeli rośliny ulegną infekcji w starszej fazie wzrostu, wówczas objawy choroby – w postaci gnicia cebuli od piętki – mogą być widoczne dopiero w końcowym okresie wegetacji. Straty powodowane przez tę chorobę mogą dochodzić do 70%. Naukowiec z Warwick podkreślał, że agrofag zbiera coraz większe żniwo na świecie, między innymi w zbożach. Atakuje też wiele ogrodniczych upraw. Poza wcześniej wspomnianą cebulą, porem także pomidora, warzywa kapustne, paprykę, fasolę, groch. Z tego powodu oraz z gospodarczego wpływu na plony roślin, F. oxysporum zostało ostatnio określone jako piąty najważniejszy sprawca chorób roślin.


Objawy fuzariozy na cebuli
 
Trudna identyfikacja
Kontrola Fusarium jest bardzo trudna, ponieważ jest to choroba odglebowa, a grzyb wytwarza długowieczne formy przetrwalnikowe w glebie. Ponadto często rośliny nie posiadają odporności na tego patogena. – Dla plantatorów cebuli F. oxysporum jest coraz większym problemem, powodując poważne straty w polu, ale także w przechowalniach – mówił dr John Clarkson. 
 
Informowano, że Fusarium występuje powszechnie, ale identyfikacja F. oxysporum, zwłaszcza rozróżnianie form patogennych i niepatogennych, jest trudne. W przeszłości wiązało się to z czasochłonnymi testami. Obecnie natomiast duże możliwości dają techniki molekularne, które pozwalają zidentyfikować geny, które czynią F. oxysporum patogennym na cebuli. Można to wykorzystać do oceny stanu fitosanitarnego gleby, czy materiału roślinnego w polu lub w przechowalni. Aktualnie wiadomo, że u pomidora z patogenicznością Fusarium związanych jest 14 genów.

 Dr John Clarcson przedstwia biologiczna różnorodność form Fusarium
 
Ograniczone możliwości przeciwdziałania chorobie
Wykładowca z Uniwersytetu w Warwick w swoim wystąpieniu zwracał uwagę na ograniczone możliwości przeciwdziałania chorobie. Akcentował duży postęp w hodowli nowych odmian. W swojej wypowiedzi przestrzegał przed uprawą cebuli w monokulturze. Zachęcał do przemyślenia zmianowania gatunków w wieloletnich płodozmianach, tak aby następstwo roślin hamowało rozwój patogena. Informował, że „pożywką” do rozwoju F. oxysporum jest owies oraz kukurydza. Warto pamiętać, że mniejsze zagrożenie stwarza uprawa np. pszenicy oraz słonecznika. 
 
Doktor John Clarkson przekazywał, że kontrola biologiczna oferuje również pewien potencjał, ale metody aplikacji, czas i warunki glebowo-klimatyczne mogą wpływać na skuteczność tej kontroli. Jego zdaniem potrzebne jest nowe podejście badawcze w celu kompleksowego rozwiązania tych kwestii, tak aby opcja ich stosowania znacznie zmniejszyła choroby cebuli w przyszłości. 
 
W Polsce, między innymi ze względu na monokulturową uprawę także narasta problem Fusarium – przekazywali przedstawiciele wiodących grup producentów warzyw, którzy w ramach Klubu Warzywnika prowadzonego przez Radosława Suchorzewskiego z firmy Bayer uczestniczyli w konferencji. 

Tekst i zdjęcia: M. Bartczak 

 
Artykuł pochodzi z numeru 6/2016 miesięcznika „Warzywa”

Related Posts

None found

Poprzedni artykułSpotkanie TRSK w Sadkowie Szlacheckim
Następny artykułOśrodki Doradztwa Rolniczego podlegają ministrowi rolnictwa

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.