Profilaktyka podstawą udanej produkcji warzyw

Ostatnie kilka lat minęło pod znakiem niepokojących zmian klimatycznych, które dotknęły również Sandomierszczyznę. Stopniowo zanikają charakterystyczne niegdyś okresy przejściowe między porami roku. Często obserwujemy drastyczne — z dnia na dzień — zmiany warunków atmosferycznych. Jest to zjawisko niezwykle niekorzystne dla wszystkich organizmów żywych, również i roślin. Naturalne mechanizmy obronne często nie wystarczają, zwłaszcza w przypadku roślin uprawnych, dużo wrażliwszych od dziko rosnących, np. chwastów. Musimy więc wspomagać uprawiane rośliny poprzez różne działania profilaktyczne.

Zapobiegać już pod koniec sezonu

W ubiegłym roku niewielka część kapusty pekińskiej nadawała się do sprzedaży czy przechowania — na dużych powierzchniach uprawy nagminne były uszkodzenia tych roślin przez śmietkę kapuścianą, które uwidoczniły się jesienią. Aby zapobiegać takim sytuacjom, planowanie uprawy tego warzywa należy zacząć od prawidłowego zmianowania, które zapobiega gromadzeniu się typowych dla danego gatunku patogenów i szkodników. Nie zawsze jednak było to możliwe, poza tym ochronę roślin utrudniało duże nasilenie w ostatnich latach polifagicznych chorób i szkodników, czyli atakującyych wiele gatunków warzyw.

Producenci warzyw zwracali się do „Centrum Ogrodniczego” z pytaniami, jak zabezpieczać przyszłe uprawy przed niszczycielską działalnością tych szkodliwych organizmów. Otóż, należy wykonać wiele zabiegów profilaktycznych, mających na celu zapewnienie w przyszłych uprawach optymalnych warunków wzrostu i rozwoju roślin. Już jesienią, jeśli tylko jest to możliwe, należy usunąć z pola chwasty oraz wszystkie resztki pożniwne po uprawianych roślinach i nie składować ich, tylko spalić. Stanowią one bowiem potencjalne źródło szkodliwych organizmów, których zimujące stadia z pewnością przetrwają do następnego roku i już od wiosny ograniczać będą normalny rozwój roślin uprawnych.

Ogromne nasilenie rolnic, jakie obserwowano w naszym regionie w ubiegłym roku, mogło skłonić wielu rolników do wykonania jesiennego zabiegu owadobójczego, niszczącego szkodliwe larwy. Do tego celu można użyć np. granulowanego insektycydu zawierającego diazynon, pamiętać trzeba jednak, że gleba podczas zabiegu powinna być wilgotna i mieć temperaturę powyżej 10°C. Poniżej tej temperatury szkodniki glebowe przemieszczają się w głębsze warstwy podłoża, a preparat nie jest skuteczny. Aby podziałał właściwie, należy koniecznie wymieszać go z podłożem. Orka zimowa niszczy część szkodliwych larw. Jeśli z różnych przyczyn (np. niekorzystna pogoda, spiętrzenie prac polowych) jesienią nie zwalczano szkodników glebowych, wówczas należy wykonać ten zabieg wiosną — przed lub w trakcie siewu czy sadzenia roślin w polu. Z pewnością uchroni on przed dużymi stratami, jakie mogą zostać spowodowane przez szkodniki glebowe, zwłaszcza bardzo licznie występujące rolnice, które żerując na najmłodszych stadiach rozwojowych uprawianych warzyw niszczą je zupełnie, pozostawiając ogromne, puste place, tzw. łysiny. Uzupełnienie tych miejsc pociąga za sobą dodatkowe koszty, a czasami jest wręcz niemożliwe.

Ciepła i długa jesień była dobrym terminem na użycie biologicznego preparatu Contans (zawierającego żywy organizm Coniothyrium minitans), niszczącego zimujące w podłożu sklerocja sprawcy zgnilizny twardzikowej (fot. 1, 2), która w ubiegłym roku występowała nagminnie od początku sezonu wegetacyjnego. Preparat należy stosować co najmniej na 3 miesiące przed planowaną uprawą, opryskując nim podłoże lub glebę, w której produkowana będzie rozsada, a następnie mieszając go z podłożem.


Fot. 1a. Objawy zgnilizny twardzikowej: a) na fasoli


Fot. 1b. Objawy zgnilizny twardzikowej na papryce


Fot. 2. Sklerocjum — forma przetrwalnikowa zgnilizny twardzikowej

Badanie zasobności gleby

Kontrolowane nawożenie, czyli oparte na wynikach rzeczywistej zasobności podłoża, stwierdzonej w analizie chemicznej, powinno być podstawą każdej uprawy. Daje ono gwarancję, że zapewniamy roślinom odpowiedni poziom składników pokarmowych, wymaganych do prawidłowego wzrostu i plonowania.

Ze względu na silną eksploatację podłoża ze składników pokarmowych podczas prowadzenia intensywnych upraw pod osłonami w cyklu wiosennym i jesiennym, część producentów decyduje się na wykonywanie chemicznej analizy gleby jeszcze jesienią. Jest to szczególnie wskazane na stanowiskach, na których w ciągu sezonu wegetacyjnego występowały zaburzenia fizjologiczne roślin, związane z za małą lub zbyt dużą zasobnością podłoża w składniki pokarmowe. Na podstawie wyników analizy i otrzymanych zaleceń można wówczas jeszcze jesienią uzupełnić niedobory wapnia, fosforu czy potasu, a wiosną dodać jedynie azotu. Oczywiście, takie badanie gleby można wykonać również wiosną przed rozpoczęciem uprawy czy, w ostateczności, nawet po jej rozpoczęciu (jeśli wcześniej nie było takiej możliwości). Należy jednak pamiętać, że uzupełnienie dużych braków składników pokarmowych w tym ostatnim przypadku nie jest łatwe, a czasami wręcz niemożliwe i należy posiłkować się wówczas zasilaniem dolistnym, które jednak w żaden sposób nie zastąpi nawożenia doglebowego. W nawożeniu mineralnym niezwykle ważna jest również właściwa proporcja pomiędzy poszczególnymi składnikami, uzależniona głównie od fazy rozwojowej rośliny.

Podłoża do produkcji rozsady

W produkcji ogrodniczej niezmiernie ważne jest zapewnienie roślinom od początku wzrostu jak najlepszych warunków. Najmłodsze stadia rozwojowe warzyw są bardzo wrażliwe na zasolenie — nadmiar nawozów w podłożu. Wykonywane w naszym laboratorium analizy gotowych substratów do siewu i pikowania warzyw unaoczniły poważny problem. Otóż, często zdarza się, że wartości podawane na opakowaniach nie pokrywają się z faktyczną zasobnością, która przekracza wartość dopuszczalną dla siewek i rozsady. Dlatego warto, aby producenci warzyw laboratoryjnie sprawdzali zawartość składników pokarmowych (przynajmniej pH i zasolenie podłoża), co kosztuje niewiele, niewspółmiernie mniej niż ponowny zakup nasion i produkcja rozsady. Tylko zdrowe, silne i prawidłowo wykształcone siewki oraz rozsada z dobrze rozwiniętym systemem korzeniowym (fot. 3) nadają się do dalszej produkcji. Oczywiście, podłoże do siewu, oprócz tego, że zawiera stosunkowo niewielkie dawki nawozów, musi być lekkie, przepuszczalne i odpowiednio wilgotne.


Fot. 3. Zdrowa rozsada kapusty brukselskiej
z prawidłowo wykształconym systemem korzeniowym

Dezynfekcja

Bardzo ważnym zabiegiem poprzedzającym siew, pikowanie, a następnie sadzenie wyprodukowanej rozsady na miejsce stałe, jest dezynfekcja podłoża. Likwiduje się w ten sposób zalegające, nieraz przez wiele lat, formy przetrwalne sprawców chorób infekcyjnych, szkodników oraz nasiona chwastów.

Dezynfekcję podłoża można przeprowadzać na dwa sposoby:

Termicznie. Podłoże ogrzewa się za pomocą gorącej pary wodnej do temperatury 95°C przez minimum 30 minut. Do tego celu służą specjalne urządzenia, takie jak rury perforowane z szeregiem otworów, pojedyncze lub w formie grzebienia parowniczego, widły parownicze, brony parownicze lub specjalistyczne pługi parowe, do których odpowiednimi przewodami doprowadza się gorącą parę wodną, wtłaczaną następnie do odkażanego podłoża (czyt. też HO 1/2006). Nieduże ilości ziemi, np. do siewu czy pikowania, można parować w zwykłych parownikach do ziemniaków lub specjalnych kotłach parowych, na których dnie znajdują się perforowane rurki — przez otwory wydostaje się doprowadzana para wodna. Gdy nie dysponuje się specjalnymi urządzeniami, można również odkazić pojedyncze zagony, po uprzednim ich spulchnieniu, przykryciu folią termoodporną i doprowadzeniu bardzo gorącej pary wodnej tak, aby temperatura gleby w warstwie ornej osiągnęła wymagane 95°C. Potrzeba na to jednak więcej czasu.

W celu uniknięcia uszkadzania roślin przez nadmiar azotu amonowego, jaki wytwarza się w pierwszym okresie po zabiegu (maksymalne jego stężenie obserwuje się po upływie 10–14 dni od parowania), rośliny najbezpieczniej jest sadzić dopiero po 4 tygodniach od parowania, ewentualnie po 2 lub 3 dniach od zabiegu — wówczas rośliny mają czas, aby przyjąć się przed chwilowym zwiększeniem się stężenia azotu amonowego.

Chemicznie. W tej metodzie wykorzystuje się środki zawierające dazomet (Basamid 97 GR, Nemazin 97 FG, Nemazin 97 XX) lub metam sodowy (Nemasol 510 SC). Podczas zabiegu należy bardzo ściśle przestrzegać zaleceń zawartych w etykietach-instrukcjach na opakowaniach środków. Przed zastosowaniem tych preparatów podłoże musi mieć temperaturę minimum 10°C, być oczyszczone z wszelkich pozostałości po roślinach, spulchnione i nawilżone (60–75% pojemności wodnej), a odkażane obiekty uszczelnione (pod wpływem wilgoci środki rozkładają się do produktów gazowych, penetrujących przestrzenie w glebie). Preparaty te należy koniecznie wymieszać z podłożem, a dla lepszego ich działania podłoże można nakryć folią, zwłaszcza gdy panuje wysoka temperatura (powyżej 20°C). Po upływie przeznaczonego na odkażanie czasu (5–7 dni) intensywnie wietrzy się podłoże, poprzez jego spulchnianie. Zarówno czas potrzebny na dezynfekcję podłoża, jak i okres późniejszego zalegania pozostałości środków toksycznych dla roślin zależą od temperatury gleby, wilgotności, rodzaju i struktury podłoża oraz częstotliwości późniejszego wietrzenia. Ogólnie można powiedzieć, że im wyższa temperatura gleby, tym krótszy jest czas potrzebny na odkażanie i na wietrzenie. Przy temperaturze podłoża wynoszącej 20°C wystarczy tydzień, aby zastosowany preparat skutecznie zniszczył zalegające w warstwie ornej patogeny (grzyby wywołujące: zgorzel siewek, kiłę kapusty, zgorzele korzeni i szyjki korzeniowej), szkodniki (nicienie, pędraki, drutowce, rolnice) oraz nasiona chwastów. Proces wietrzenia przebiega również stosunkowo szybko i zamyka się mniej więcej w tym samym czasie, po czym rośliny można sadzić po upływie 2–3 tygodni od zabiegu. Im niższa temperatura podłoża, tym dłuższy jest czas potrzebny na pozbycie się toksycznych pozostałości. Przy temperaturze gleby 10–15°C można sadzić rośliny po upływie 3–5 tygodni.

Do siewu lub sadzenia roślin przystępuje się tylko po przeprowadzeniu testu rzeżuchowego, (chyba że dezynfekcję przeprowadzono w poprzednim, letnim sezonie, co jest wskazane również ze względu na wysoką temperaturę latem). Wykonanie testu jest bardzo proste i polega na wysianiu nasion rzeżuchy na wilgotny tampon z waty lub gazy i umieszczenie go w słoiku z odkażonym podłożem. Dla porównania, taką samą czynność wykonujemy w drugim słoiku, z wykorzystaniem podłoża nieodkażonego. Opóźnione kiełkowanie nasion w słoiku z odkażaną ziemią wskazuje na obecność toksycznych dla roślin pozostałości po środku i w takim przypadku glebę należy ponownie spulchnić oraz przewietrzyć, po czym po kilku dniach powtórzyć test. Powyższe preparaty do kompleksowego odkażania podłoża można stosować w polu, pod osłonami oraz na pryzmach ziemi do siewu i pikowania.

Trzeba pamiętać o tym, że samo odkażenie podłoża może nie wystarczyć, jeśli przez wiele lat produkuje się rozsadę w tych samych pomieszczeniach, używając tych samych maszyn, przedmiotów, narzędzi, skrzynek, doniczek, itp., zwłaszcza jeśli istnieje duże prawdopodobieństwo wystąpienia infekcji bakteryjnych. Aby uchronić się przed przykrymi skutkami działania zimujących tam patogenów, można użyć dezynfekcyjnych preparatów grzybo-, bakterio- i glonobójczych. Są to: Agrigerm 2000 SL, Agrosteril 110 SL (dodatkowo zwalcza mchy i wątrobowce) i Trisep 210 SL, które mogą być wykorzystane zarówno do dezynfekcji podłoża, jak i pomieszczeń, stołów, przechowalni, szklarni, folii, mat, wszelkich narzędzi i przedmiotów używanych do produkcji warzyw.

Zaprawianie nasion i wysiewy

Przy zaprawianiu nasion należy pamiętać, aby przeznaczone do tego celu środki ochrony roślin stosować zgodnie z przeznaczeniem dla określonych gatunków, a zabieg wykonywać bezpośrednio przed siewem (nie powinno się przechowywać zaprawionych nasion, poza oryginalnie przygotowanymi i zapakowanymi przez firmy nasienne). Niezmiernie ważne jest przestrzeganie dawek podanych na etykietach-instrukcjach każdego środka ochrony. Zbyt duże dawki zapraw nasiennych, a także inne niepożądane substancje chemiczne zawarte w podłożu, jak np. pozostałości po użytych ś.o.r., głównie herbicydach, mogą zniszczyć wschodzące rośliny lub spowodować ich deformację.

Po wysianiu na odpowiednią głębokość zaprawionych nasion (zbyt głęboki siew utrudnia wschody i prowadzi do zniekształcenia siewek) na tym etapie produkcji rozsady należy również zapewnić dostęp światła do roślin i w ciągu całej doby właściwą temperaturę — zarówno podłoża, jak i powietrza. Trzeba pamiętać, że niska temperatura podłoża i zbytnia jego wilgotność osłabia rozwój korzeni oraz sprzyja rozwojowi chorób odglebowych (zgorzele, suche i mokre zgnilizny, a w efekcie zamieranie siewek). Również za wysoka temperatura, panująca najczęściej podczas słonecznych dni, zbytnio przesusza podłoże i utrudnia wschody lub powoduje „zaparzanie się” nasion i siewek, które potem zamierają.

Podlewanie roślin w fazie siewki czy rozsady przeznaczonymi do tego celu środkami grzybobójczymi jest najczęściej praktykowanym przez naszych producentów warzyw sposobem ochrony przed chorobami odglebowymi. Przykładowo, kapustne można chronić przed kiłą kapusty podlewając rozsadę po posadzeniu na miejsce stałe roztworem preparatu zawierającego fluazynam (Altima 500 SC) lub tiofanat metylowy (Topsin M 500 SC), natomiast przed zgorzelą siewek stosując metiram (Polyram 70 WG) bezpośrednio po siewie lub pikowaniu. Rozsadę pomidorów i ogórków można chronić poprzez podlewanie ich w najmłodszych stadiach rozwojowych roztworami środków zawierających propamokarb i fosetyl glinowy (Previcur Energy 840 SL), tiofanat metylowy (Topsin M 500 SC) lub dimetomorf (Acrobat MZ 69 WP). W tym samym celu, do zabezpieczania upraw pod osłonami można też użyć biologicznego preparatu Polyversum.

Zapobiegawczo środki grzybobójcze (przeciwko chorobom odglebowym) czy owadobójcze (przeciwko szkodnikom glebowym) powinny być podawane tylko na wilgotne podłoże, gdyż w przeciwnym razie preparaty te mogą uszkodzić system korzeniowy, a nawet prowadzić do zamierania młodych roślin. Takie przypadki dość często, niestety, notowaliśmy w roku ubiegłym, przy czym późniejsze częste podlewanie siewek nie przyniosło spodziewanej poprawy, a wręcz przeciwnie — pogłębiało proces zamierania siewek, zwłaszcza gdy jednocześnie podłoże było zbyt zasobne w składniki pokarmowe.

Przy pikowaniu oraz sadzeniu rozsady na miejsce stałe bardzo ważna jest temperatura podłoża. Jeśli jest niższa niż 15°C, musimy liczyć się z niebezpieczeństwem zwiększonego zagrożenia ze strony chorób odglebowych, w postaci zgnilizn, zgorzeli, a — w efekcie — zamierania roślin. Bardzo pomocne wówczas jest ogrzewanie podłoża, niestety, jeszcze niezbyt często praktykowane.

Do bardzo ważnych zabiegów profilaktycznych należy też zwalczanie chwastów (czyt. HO 11 i 12/2006).

Profilaktyka w produkcji warzyw jest bardzo szerokim zagadnieniem, obejmującym wiele różnych działań przed, w trakcie i po uprawie. Ma ona ogromne znaczenie w kształtowaniu stanu zdrowotnego nie tylko roślin, ale również nas — konsumentów. Dlatego przed rozpoczęciem uprawy poszczególnych gatunków oraz przed zastosowaniem jakiegokolwiek środka ochrony roślin należy uważnie przestudiować aktualny „Program ochrony warzyw”, zawierający opis najważniejszych organizmów szkodliwych dla danego gatunku, wykaz możliwych do wykorzystania metod i środków ochrony roślin oraz zasady ich użycia. W UE trwa bowiem proces wycofywania wielu substancji aktywnych, a w przypadku niektórych z nich zmienia się zakres stosowania. Nie można więc opierać się tylko i wyłącznie na informacjach pozyskanych przed laty.

Related Posts

None found

Poprzedni artykułWarzywa od trzech pokoleń
Następny artykułROLNICTWO EKOLOGICZNE BEZ NADZORU

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.