Zima-niezima?

Zgodnie z kalendarzem mamy zimę. Jednak aura absolutnie nie jest zimowa. Tylko przez chwilę ta pora roku przypomniała sobie o swoich powinnościach i 13 stycznia (choć nie wszędzie w Polsce) to jednak spadł śnieg. Był dobę i znowu panuje pogoda nie przypominająca zimy, a raczej późną jesień. Nie sprzyja to zimowaniu roślin uprawnych.
Doszły mnie słuchy o przygotowywaniu się do kwitnienia rzepaków. Dla zbóż ozimych panujące warunki pogodowe też nie są korzystne z uwagi na dodatnią temperaturę za dnia i często w nocy (pomijam nieznaczne obniżanie się jej poniżej 0°C w niektóre noce).

W sadach drzewa trwają w spoczynku, ale czy wszystkie? Rozmawiając z sadownikami usłyszałam obawę o drzewa pestkowe, głównie brzoskwinie i morele. Obserwując pogodę zaczynam podzielać ich obawę.

15 stycznia byłam w sadzie morelowym. Pąki wyglądają na uśpione, ale nieznaczne rozluźnienie łusek w ich wierzchołkowej części już tak jednoznacznie o tym nie świadczy. Na szczęście taka sytuacja nie dotyczy wszystkich gatunków. W przypadku brzoskwiń jest podobnie. Oba te gatunki mają krótki okres spoczynku bezwzględnego, moreli wystarcza zaledwie 200-900 godzin chłodu z temperaturą poniżej 7°C. W Polsce stan ten rozpoczyna się pod koniec września lub w połowie października i trwa do końca listopada lub połowy grudnia („Uprawa moreli” T. Jakubowski 2004). Dla moreli temperatura na poziomie 3°C (oszacowana temperatura progowa, Jakubowski 2004) wystarcza, aby drzewa zaczęły akumulację jednostek ciepła i rozpoczął się proces rozwoju we wnętrzu pąków, stąd ich nieznaczne rozluźnienie w szczytowej części. 

 

Mumia moreli porażonej brunatną zgnilizną drzew pestkowych

Gleba nie jest zamarznięta, dzień się wydłuża, promienie słońca padają pod większym kątem niż w grudniu, pada deszcz, a nie śnieg. Drzewa mogą odbierać te sygnały jako zbliżającą się wiosnę, a przed nami luty. Ostanie sezony pokazały, że właśnie w tym miesiącu zima przypomina sobie o swych powinnościach. Mam jednak nadzieję, że gdy temperatura powietrza stopniowo będzie się obniżać, to nie powinna zaszkodzić drzewom ani pąkom. Ale w tym momencie jest to jak „wróżenie z fusów”. Prognozy pogody pokazują, że temperatura będzie się obniżać stopniowo, co nieco uspakaja. 

Drzewo porażone przez grzyb Stereum purpureum wywołujący srebrzystość liści

Innym problemem wynikającym z panujących warunków pogodowych jest dobre zimowanie patogenów i agrofagów. Zarówno patogeny pochodzenia bakteryjnego i grzybowego jak i szkodniki, którym nie grozi (na razie) ograniczenie populacji zimującej mają się dobrze. 
 
Tekst i zdjęcia: Anita Łukawska   

Related Posts

None found

Poprzedni artykułPolsce potrzebna jest strategia wykorzystania osadów ściekowych
Następny artykułPiechociński i Kalemba na Grüne Woche

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.