Czy jednolity nadzór wyeliminuje zagrożenia jakości?

fot. P. Grel
Mimo starań polskich producentów żywności wciąż pojawiają się problemy z jakością produktów spożywczych, które kładą się cieniem na całej branży. Brak jednolitego nadzoru i niejasny podział kompetencji pomiędzy podmiotami kontrolnymi to oczywiście jedne z przyczyn obecnej sytuacji. Zanim doczekamy się obiecanego przez polityków wspólnego organu, warto wziąć sprawy we własne ręce.
Siła polskiej gospodarki wciąż w bardzo dużym stopniu zależy od produkcji i przetwórstwa żywności. Pojawiające się problemy z jakością rodzimych produktów spożywczych obecnych coraz szerzej na rynkach europejskich spowodowane są jednak nie tylko brakiem jednolitego nadzoru, ale także brakiem jasnych zasad: – Obecnie, brak jest jasnego podziału kompetencji i precyzyjnego ustalenia, która służba za co odpowiada. Polski konsument się w tym gubi. Dlatego ujednolicenie nadzoru zdecydowanie wpłynie na jasne wyznaczenie zadań. Warto jednak zauważyć, że brakuje także przejrzystych procedur postępowania, jakich mogłaby używać urzędowa kontrola żywności. Powoduje to, że są one dodatkowo przewlekłe. Mandat w wysokości 500 do 1000 PLN to tak znikoma kara dla przedsiębiorcy łamiącego przepisy, że nie stanowi to dla niego wystarczającej kary, a należy pamiętać, iż w tej branży wada produktu może stanowić poważne zagrożenie dla życia lub zdrowia masowego odbiorcy. Kolejnym problemem jest także zbyt mała ilość osób w inspekcji na pierwszej linii. Inspektor na bieżącą kontrolę nie może poświęcać 2-3 dni w jednym zakładzie, gdyż przy obecnej ilości podmiotów jakie musi sprawdzić, nie ma możliwości, aby została ona przeprowadzona skutecznie i efektywnie – mówi Mieczysław Obiedziński, audytor z TÜV SÜD Polska.
 
Rodzimi przedsiębiorcy dokładają wielu starań, aby sprostać restrykcyjnym normom bezpieczeństwa związanym z produkcją spożywczą. Jak zauważa Mieczysław Obiedziński: – Wysokie wymagania standardów BRC, IFS, ISO 22000, FSSC 22000 i GlobalGAP zdecydowanie podniosły świadomość producentów, a tym samym i bezpieczeństwo żywności. Firmy wdrażają te zasady coraz lepiej i doskonalą swoje procesy wytwórcze, spełniając wymagania prawne. Dodatkowa weryfikacja przez niezależnego auditora pozwala przeanalizować jak przedsiębiorstwo radzi sobie z przygotowaniem realizacji tych przepisów. Kiedy jeden z producentów wyłamuje się z dobrowolnie wdrażanych praktyk to cała branża traci zaufanie nie tylko zagranicznych, ale i rodzimych odbiorców. Dlatego dopóki za takimi przypadkami nie będą szły jasne zasady postępowania oraz dotkliwe kary finansowe, to niewiele się zmieni w kwestii postrzeganej jakości polskiej żywności.

Karol Kłosiewicz, Account Manager Royal Brand PR 

Related Posts

None found

Poprzedni artykułCydr – trend czy niszowy polski produkt?
Następny artykułPomoc dla szklarni

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.