Po odrzuceniu oferty Monsanto proponującego Syngencie fuzję firm, do akcji włącza się BASF. Na razie oba koncerny (BASF i Syngenta) zaprzeczają, ale specjaliści rynku chemicznego i finansowego mówią o ruchach uprawdopodobniających takie plany.
Wiosną Syngenta nie przyjęła oferty amerykańskiego koncernu Monsanto, który oferował Szwajcarom 45 miliardów dolarów. Teraz Niemcy przygotowali wsparcie bankowe warte 50 mld USD. Nie mają żadnego interesu w tym, by amerykańscy rywale z Monsanto wzmocnili swój udział w światowym rynku chemicznym i nasiennym z obecnych około 16-17% do 26-29% po ewentualnym zakupie Syngenty. Sam BASF – choć największy w świecie koncern chemiczny (5,4 mld euro sprzedaży w 2014 r.), w chemii rolnej jest trzeci (po Syngencie i Bayerze) z udziałem około 11%. Oprócz problemów z dogadaniem się partnerów strony muszą zmierzyć się z przepisami antymonopolowymi obowiązującymi w Europie i w USA (gdyby to jednak Monsanto stało się partnerem Syngenty).
za: hortibiz.com
pg