Do całej środkowej Europy płynie coraz zimniejsze powietrze polarno-morskie. Szczególnie chłodno jest w nocy i rano.
Niebawem nad Polską pojawi się wyż, wiatr ustanie, a ciepło zawarte w gruncie będzie intensywnie promieniować w przestrzeń kosmiczną.
Pierwsze oznaki dużego ochłodzenia były dzisiaj odczuwane przez naszych sąsiadów Czechów. Nad ranem w zachodniej i centralnej części ich kraju temperatura spadła do zaledwie 9 stopni. To jednak dopiero początek oziębienia, którego apogeum nastąpi jutro w godzinach porannych. Niskie temperatury odczujemy w całej Polsce. Na 90 procentach powierzchni naszego kraju nie będzie więcej niż 10 stopni. Na ogół termometry wskażą tylko od 6 do 8 stopni i tak też będzie na zachodzie, południu i w centrum. Najniższa temperatura spodziewana jest na Śląsku i w Małopolsce, gdzie odnotujemy mniej niż 5 stopni, a przy gruncie będzie dodatkowo o 1-2 stopnie zimniej.
W Sudetach spodziewajmy się niewielkich przymrozków, ale śnieg nie spadnie, ponieważ niebo będzie pogodne. Nie planujmy więc spędzania nocy pod gołym niebem, np. pod namiotem, ponieważ może się to okazać niebezpieczne.
Zimno będzie również w nocy z czwartku na piątek (27/28.06). W całej Polsce tylko 6-8 stopni, a na południu około 5 stopni. Na szczęście na nizinach przymrozków się nie spodziewamy. Będzie jednak na tyle zimno, że trzeba będzie włożyć coś cieplejszego, aby nie zmarznąć. Pod koniec czerwca to bardzo rzadkie zjawisko.
Wszystko wskazuje na to, że to będą najzimniejsze noce dla tego okresu przynajmniej od 2004 roku, kiedy odnotowaliśmy wiele rekordów zimna. We Wrocławiu, gdzie jutro rano prognozujemy 5-6 stopni, rekord dla 27 czerwca z 2004 roku wynosi 5,7 stopnia, natomiast dla 28 czerwca odnotowany w 1985 roku sięga 5,5 stopnia. Będzie więc bardzo blisko rekordu wszech czasów, niewykluczone też, że rekord zostanie pobity.
Prognoza pochodzi z serwisu TwojaPogoda
