Owoconośne ściany – to możliwe

Zasady mechanicznego cięcia jabłoni opisywaliśmy na łamach „Hasła Ogrodniczego” (HO 1/2012). Zwolennicy tej metody podkreślają, że użycie pił mechanicznych zmniejsza nakłady poniesione na cięcie drzew i wpływa na zwiększenie plonowania, natomiast przeciwnicy mówią o drobnieniu owoców i wchodzeniu drzew w przemienne owocowanie. W ciągu ostatnich lat w Polsce mechaniczne cięcie jest z powodzeniem przeprowadzane w kilku gospodarstwach. O efekty i ocenę tej metody zapytałam sadowników-prekursorów.

Przykład 1
W 2010 r. na zakup maszyny do mechanicznego cięcia drzew zdecydował się Wojciech Matusiak (fot. 1),współwłaściciel rodzinnego 6-ha gospodarstwa sadowniczego w Gręboszowie (gm. Domaszowice). Wybór padł na włoską piłę tarczową firmy BMV, model FL 200. Jej zakup poprzedziły liczne konsultacje (m.in. z holenderskim doradcą Peterem van Arkelem) oraz wizyta w holenderskim sadzie, gdzie promowano urządzenie. To właśnie w trakcie tego pokazu W. Matusiak przekonał się o zaletach wprowadzenia mechanizacji podczas cięcia drzew. Za pośrednictwem doradców z firmy Soska Konsulting poznał także doświadczenia innych sadowników, którzy używają pił tarczowych. Podkreślali oni liczne zalety mechanizacji cięcia, m.in. zwiększone plonowanie i polepszenie jakości owoców. W. Matusiaka przekonało także to, iż – pomimo wysokiego kosztu zakupu maszyny – miały obniżyć się koszty robocizny podczas prac agrotechnicznych w sadzie. Ponadto w rejonie, gdzie sadownik ten gospodaruje, jest duży problem z pozyskaniem „męskiej” i fachowej siły roboczej do pracy w sadzie.

Fot. 1. Wojciech Matusiak w kwaterze odmiany Red Jonaprince®

Dla pomniejszenia jednorazowego wydatku na zakup urządzenia producent porozumiał się z kolegą-sadownikiem z rejonu Opatówka i razem zainwestowali niebagatelną kwotę 16 tys. euro (piła tarczowa – 14 tys. euro, plus zewnętrzna pompa hydrauliczna ze zbiornikiem – 2 tys. euro). Jak twierdzi pan Wojciech, maszynę można wykorzystywać nie tylko podczas cięcia koron jabłoni (fot. 2), lecz za jej pomocą można także formować czereśnie, śliwy i grusze.

Fot. 2. Korony jabłoni po cięciu piłą mechaniczną tworzą wąski, zwarty szpaler: późną jesienią…

…  i zimą

Urządzenie BMV FL 200 jest montowane z przodu ciągnika (fot. 3), którego moc nie powinna być mniejsza niż 60 KM. Sterowanie odbywa się z kabiny operatora za pomocą wygodnych przełączników (fot. 4). Na listwie pionowej można zamontować 9 widiowych pił tarczowych o średnicy 350 mm (lub noży), a na poziomej – dodatkowe dwa ostrza (fot. 5). Dzięki takiemu rozwiązaniu można formować korony drzew wysokości do 3,3–3,5 m. Prędkość pracy urządzenia w sadzie to 25  km/godz., przy czym w starszych kwaterach lub przy nierównym podłożu prędkość jest mniejsza niż w przypadku sadu młodego założonego na wyrównanym terenie. W nowo zakładanych kwaterach W. Matusiak zainwestuje w wysokie (4,5 m) słupy betonowe (Spinazze), pomiędzy którymi rozpostarte druty będą formowały szpaler drzew, a taka wysokość konstrukcji pozwoli na przykrycie drzew sieciami antygradowymi. Konstrukcja wspierająca musi być na tyle mocna, aby drzewa nie wyginały się i nie wywracały pod naporem wiatrów wiejących w tym samym kierunku oraz w czasie obfitego owocowania.

Fot. 3. Urządzenie BMV jest montowane z przodu ciągnika

Fot. 4. Sterowanie odbywa się z kabiny operatora

Fot. 5. Elementy tnące to widiowe piły tarczowe

[NEW_PAGE]Pierwsze cięcie mechaniczne w sadzie w Gręboszowie wykonano, według zaleceń P. van Arkela, zimą, ale w kolejnym roku zabiegi miały miejsce w okresie różowego pąka jabłoni. Listwę tnącą ustawia się pod kątem, aby długość pędów od przewodnika, czyli połowa szerokości korony w jej dolnej części, wynosiła 40 cm, a w górnej – 30 cm. Cięcie korekcyjne można wykonywać wtedy, gdy zawiązki owocowe osiągną wielkość orzecha włoskiego. P. van Arkel zaleca również zmianę terminu cięcia drzew jabłoni odmian letnich i drobnoowocowych na okres po zbiorze owoców pod warunkiem, że wcześniej wykonywano tam już cięcie mechaniczne i będzie możliwa korekta manualna zimą.

Z obserwacji gospodarza wynika, iż mechaniczne cięcie osłabia wzrost drzew i dlatego należy odpowiednio je dokarmiać. W. Matusiak stosuje w swoim sadzie cały program dokarmiania dolistnego nawozami FiloCal.

Przykład 2
W rejonie Białej Rawskiej, w miejscowości Chrząszczew 14-ha sad jabłoniowy prowadzi Dariusz Chustecki (fot. 6). Jego doświadczenia z wprowadzeniem mechanizacji podczas cięcia drzew rozpoczęły się także w sezonie 2010/2011. Sadownik podpatrzył belgijską piłę tarczową BMV zaczepianą z przodu ciągnika w sadzie znajomego z okolic Góry Kalwarii. Już miesiąc później wspólnie z sadownikiem gospodarującym po sąsiedzku zdecydowali się na zakup podobnego urządzenia. Koszt maszyny, jaki ponieśli, łącznie z hydrauliczną pompą to 64 000 zł.

Fot. 6. Dariusz Chustecki w formowanej mechanicznie kwaterze odmiany Gala Mitchgla®

Piła mechaniczna, używana w dwóch sadach w Chrząszczewie, ma w sumie 12 widiowych tarcz tnących (fot. 7), każda o średnicy 300 mm. W okresie cięcia korekcyjnego są one wymieniane na noże. Dwie tarcze w położeniu poziomym służą do przycinania górnych partii korony, podczas gdy tarcza umiejscowiona najniżej podcina gałęzie zwisające ku ziemi. Maszyna firmy BMV wyposażona jest również w autopilota (automechaniczne cofanie pił), dzięki któremu górne piły odskakują w momencie zbliżania się do przeszkody np. w postaci słupów betonowych stanowiących konstrukcję w sadzie. Zdaniem sadownika, jest to bardzo przydatne szczególnie w tych kwaterach, w których słupy są wysokie, przystosowane do montażu sieci antygradowych.

Fot. 7. Maszyna BMV używana w Chrząszczewie ma aż 12 tarcz tnących

W chrząszczewskim sadzie w 1. roku wykonano dwa zabiegi: wczesną wiosną oraz w fazie 6–8 liści. W drugim roku formowania owoconośnej ściany doradcy zalecają cięcie w fazie różowego pąka, natomiast w 3. roku – po zbiorze owoców. Taki schemat chroni drzewa przed drobnieniem owoców oraz reguluje ich siłę wzrostu. D. Chustecki mechaniczne cięcie praktykuje na odmianie ‘Golden Delicious’ oraz w kwaterach ‘Gali’ i jej sportów (Gala Galaxy® i Gala Mitchgla®). W mijającym sezonie średnie plonowanie ‘Gali’ osiągnęło poziom przekraczający 60 t/ha (fot. 8), podczas gdy w poprzednich latach nie było to więcej niż 40 t/ha. D. Chustecki twierdzi, że taka zwyżka plonu nie jest efektem jedynie zmiany w metodzie cięcia drzew, lecz także stosowania odpowiednio dobranego nawożenia, w tym dolistnego.

Fot. 8. Plonowanie owoconośnej ściany w drugim roku mechanicznego formowania

Za zaletę wykorzystania piły mechanicznej sadownik uważa dobre wybarwienie owoców, ale najważniejszym argumentem jest obniżenie liczby roboczogodzin na cięcie drzew. Ręczne cięcie 1 ha sadu odmian ‘Gala’, ‘Golden Delicious’ czy ‘Šampion’ to zwykle 80 godz./osobę. Przy zastosowaniu maszyny BMV i wykonywaniu tylko cięcia korekcyjnego czas ten skraca się aż o połowę.

Dorota Łabanowska-Bury
Fot. 1–6, 8 D. Łabanowska-Bury, fot. 7 M. Strużyk

Related Posts

None found

Poprzedni artykułIzba Rolnicza pomoże ocenić umowy dzierżawy ziemi pod wiatraki
Następny artykułPrzed nami mroźny weekend

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.