Pomidorowa konferencja w Serocku

Firma Syngenta we współpracy z przedsiębiorstwem Cultilene zorganizowały 1 października w Serocku konferencję dla producentów pomidorów szklarniowych. Spotkanie poświęcone było prezentacji ofert tych firm przed nowym sezonem produkcyjnym. Nie zabrakło także podsumowań, praktycznych wskazówek oraz dyskusji

Dobór odpowiedniego podłoża
O tym, jak przygotować się do nowego sezonu mówił Paweł Bonarek z firmy Cultilene. Jak przekazał, przedsiębiorstwo to zmieniło swoje logo oraz wizerunek na rynku.- Chcemy wspomagać ogrodników w ich działaniach, przekazując zdobytą przez nas wiedzę i doświadczenie – podkreślał P. Bonarek.

Temu też celowi ma służyć nowy projekt firmy – komputerowy program Framework. Jak tłumaczył wykładowca, w programie tym zebrano zasady, jakimi należy się posługiwać przy doborze podłoża na nowy sezon uprawy. Jest to rodzaj kalkulatora, który po wprowadzeniu określonych danych, pozwala w optymalny sposób dopasować rodzaj podłoża i dobrać matę najbardziej odpowiednią do konkretnego obiektu szklarniowego i indywidualnych warunków, jakimi dysponuje ogrodnik. Efektem właściwego wyboru podłoża do uprawy mają być wyrównane warunki oraz eliminacja standardowych odchyleń, czyli różnic w wilgotności i wartości EC w poszczególnych matach, a także na całej powierzchni szklarni, co ma bezpośrednie przełożenie na uzyskanie jednorodnej jakości i ilości plonów.
 
Program Framework bazuje na graficznym planie szklarni, uwzgledniającym takie dane, jak: liczba i szerokość naw, liczba rzędów w nawie, ich rozmieszczenie i długość. Pierwszym krokiem do wyboru rodzaju podłoża – typu oraz wymiarów mat uprawowych – jest kalkulacja liczby roślin na pojedynczej macie oraz zagęszczenia uprawy. Po wprowadzeniu do komputera danych dotyczących początkowej liczby roślin ustawianych na macie oraz przyjętej liczby dodatkowych pędów, które będą wyprowadzane z roślin, program oblicza początkowe i docelowe zagęszczenie uprawy. Na tym etapie obliczana jest także objętość podłoża przypadająca na 1 roślinę. Kalkulator określa ten wskaźnik w przeliczeniu na 1 m2 szklarni, z tego względu, że wiele innych parametrów w komputerze klimatycznym również jest podawanych w tych jednostkach.

Optymalne nawadnianie
Program Framework pozwala również na ocenę wydajności systemu nawadniającego. Znając liczbę i wydajność kroplowników na określonej powierzchni, możemy ocenić, czy system nawadniający, którym dysponujemy jest odpowiednio wydajny. Służy on także do kalkulacji optymalnej dawki nawodnieniowej, która zapewni wyrównane warunki wilgotności w całej objętości podłoża. Jak przekazał P. Bonarek, na bazie doświadczeń i obserwacji prowadzonych przez specjalistów z firmy Cultilene w warunkach laboratoryjnych oraz w funkcjonujących obiektach uprawowych, został opracowany współczynnik dawki nawodnieniowej DSF (z ang. dose size factor). Pozwala on ocenić, czy stosowana dawka nawodnieniowa jest odpowiednia oraz obliczyć optymalną dawkę, na podstawie danych dotyczących objętości podłoża przypadającej na 1 kroplownik i wydajności emiterów. Jak podkreślał wykładowca, ma to istotne znaczenie w uprawie, bowiem stosowanie zbyt dużej dawki nawodnieniowej powoduje, że pożywka rozchodzi się w podłożu nierównomiernie, pod zbyt wąskim kątem, nie docierając do miejsc najbardziej oddalonych od kroplowników, natomiast przy dawkach za małych, następuje niecałkowite wypłukanie podłoża.

W ocenie aktualnych parametrów wilgotności i EC podłoża doradcy z firmy Cultilene posługują się tzw. profilami horyzontalnymi mat, uzyskiwanymi na podstawie pomiarów dokonywanych w kilku punktach maty na trzech poziomach jej wysokości. Zdaniem prelegenta, pomiar horyzontalny, dokonany w kilku punktach, pozwala na uzyskanie pełnego obrazu tego, jak rozkładają się wilgotność i EC w podłożu, w całym przekroju maty. Program Framework pozwala na graficzne zobrazowanie profili mat. Podsumowując temat nawadniania, wykładowca udzielił kilku wskazówek, w jaki sposób wykonać nacięcia drenażowe w nowych matach. Jak informował, powinny one być umiejscowione pomiędzy kostkami, na całej długości maty. – Należy pamiętać, że to nie folia, lecz struktura maty ma zatrzymywać przelew – podkreślał P. Bonarek.

Od paluszków do mat
Reprezentant firmy Cultilene przedstawił także ofertę tego przedsiębiorstwa. Producentom rozsady oraz ogrodnikom samodzielnie ją przygotowującym w gospodarstwie polecał paluszki do wysiewu nasion w tackach styropianowych (fot. 1). Jak przekazał, najnowszym rozwiązaniem, stosowanym w ich produkcji jest laserowy system kontroli Vision Control, dzięki któremu do sprzedaży trafia produkt bez wad, o najwyższej jakości. Kostki rozsadowe są przygotowywane na zamówienie. Standardem są te z zagłębieniem wokół otworu na roślinę. Jak tłumaczył P. Bonarek, umieszczenie kapilary w zagłębieniu zapobiega spływaniu pożywki poza kostkę, co ma szczególne znaczenie w drugiej części sezonu produkcyjnego, kiedy górna część kostki jest zazwyczaj porośnięta glonami i staje się wypukła, co powoduje straty pożywki. Dodatkowo w kostkach mogą być wykonane otwory na kapilary. Rozmiary kostek i liczba oraz rodzaj otworów są dostosowywane do indywidualnych potrzeb odbiorców. W ofercie znajdują się kostki o różnej gęstości włókien i pojemności wodnej – HR (High Retention – o największym buforze wodnym, polecana do zastosowania w tradycyjnych systemach produkcji rozsady), PC (Plant Comfort – o mniejszej gęstości włókien, zapewniająca łatwe przerastanie korzeni z paluszka do kostki) i QR (Quick Reaction – wymagająca bardzo precyzyjnego systemu nawadniania, w Holandii powszechnie wykorzystywana do produkcji rozsady ogórka).

Fot. 1. Produkty do wysiewu podlegają automatycznej kontroli w systemie Vision Control

– W ofercie mat uprawowych dostępne są produkty wytwarzane w różnych technologiach. Oprócz standardowych mat o horyzontalnym układzie włókien, od kilku lat oferujemy podłoża produkowane z wykorzystaniem technologii X-fibre (tzw. cross fibre) o krzyżowym układzie włókien, które spotkały się z dużym zainteresowaniem ogrodników. Najnowszą linią są maty wytwarzane w technologii Gradient, o zróżnicowanej gęstości – większej w górnej części i płynnie zmniejszającej się ku dołowi maty – informował P. Bonarek. W najpopularniejszej linii produktów X-fibre dostępne są maty o różnej pojemności wodnej i właściwościach: Maxxima (o największym buforze wodnym), Exxellent (o dużym, bezpiecznym buforze wodnym, a przy tym o większej reaktywności, zapewniającej łatwe sterowanie poziomem wilgotności), Optimaxx (polecana do uprawy ogórka), Reaxxion (wykorzystywana głównie w Holandii, dobrze dostosowana do warunków klimatycznych tego kraju).

[NEW_PAGE]W sprzedaży i w testach
Zintegrowaną ofertę firmy Syngenta zaprezentował Wojciech Juńczyk. Jak podkreślał, aktualnym wyzwaniem tego międzynarodowego koncernu jest dostarczenie ogrodnikowi kompleksowych rozwiązań. Firma ma na celu nie tylko sprzedaż nasion i środków ochrony biologicznej czy chemicznej, ale także wspieranie producenta na każdym etapie produkcji, poprzez doradztwo uprawowe i pomoc w rozwiązywaniu problemów. – Technologia upraw szklarniowych bardzo szybko się rozwija, efektywna produkcja musi więc być poparta odpowiednią wiedzą – mówił W. Juńczyk.

Przedstawiciel firmy Syngenta omówił nowe propozycje odmianowe, polecane do produkcji w najbliższych sezonach oraz te będące jeszcze na etapie testów hodowlanych. Obok wielkoowocowego, mięsistego standardu tego hodowcy, jakim jest znana i ceniona przez konsumentów na krajowym rynku odmiana Growdena F1, w tym segmencie pojawiła się nowość. W tym roku na rynku promowano wielkoowocową kreację Brightina F1 (fot. 2).

Fot. 2. Propozycje pomidora mięsistego – dobrze znana Growdena F1 i tegoroczna nowość Brightina F1

Zdaniem wykładowcy, jest to odmiana dobrze dostosowana do polskich warunków klimatycznych i rynkowych, a kończący się sezon potwierdził jej atuty. – Mimo niesprzyjającej pogody w pierwszych miesiącach roku Brightina F1 sprawdziła się pod względem ekonomicznym, wydając wczesny plon dużych owoców. Warto podkreślić, że to właśnie wczesność odmiany, w tym plony w pierwszych 6 tygodniach zbiorów, przekładają się na konkretne wyniki finansowe i rzutują na opłacalność produkcji – mówił prelegent. Odmiana dobrze spisała się także w drugiej części sezonu. W sierpniu i wrześniu, nawet w tych obiektach, w których nie dogrzewano upraw, nie notowano pogorszenia zdrowotności roślin ani obniżenia jakości owoców. Według hodowcy, wynika to z dużej odporności tego mieszańca na stresowe warunki w czasie sezonu uprawy (w tym mała podatność na szarą pleśń oraz mikrospękania owoców). Jak mówił W. Juńczyk, w bieżącym roku doradcy z firmy Syngenta obserwowali tę odmianę w różnych gospodarstwach w Polsce, lepiej poznając jej specyfikę i wymagania. Na tej podstawie zaktualizowane zostały szczegółowe zalecenia dotyczące produkcji, które będą dostępne w nadchodzącym sezonie uprawy.
 
Nową propozycją w segmencie odmian o standardowych owocach jest mieszaniec Estatio F1. Odmiana ta w br. była uprawiana w Polsce na powierzchni 5 ha. Jak mówił W. Juńczyk, kuliste, ważące ok. 140 g owoce stanowią produkt poszukiwany przez krajowe sieci handlowe oraz eksporterów dostarczających towar na zachodnioeuropejskie rynki. Owoce są wyrównane w gronach i atrakcyjnie się prezentują zebrane bez szypułki. Producentom, rozważającym uprawę pomidora gronowego, którego owoce można zbierać także pojedynczo wykładowca polecał nową odmianę Climstar F1. Jak przekazał, ze względu na wysoką jakość owoców i dużą produktywność zyskała już ona bardzo dobrą opinię wśród holenderskich ogrodników.

– W testach obecnie znajdują się dwie odmiany pod numerami T 410184 F1 i T 41114 F1. Pierwszy mieszaniec to propozycja o owocach standardowej wielkości, nieco większych niż u odmiany Estatio F1. Badania porównawcze z innymi odmianami z tego segmentu potwierdziły dużą plenność nowego mieszańca, co może wynikać z faktu, że wyróżnia się on szybkim tempem wzrostu oraz tworzenia gron owocowych. Odmiana ta w nadchodzącym sezonie będzie testowana na większej powierzchni. Druga nowość to kreacja pomidora wielkoowocowego. Po pierwszym roku testów odmiana zapowiada się interesująco pod względem jakości owoców i produktywności – przekazał W. Juńczyk. Specjalista z firmy Syngenta wyróżnił ponadto odmianę malinową Mamirio F1. Według hodowcy nie jest ona wrażliwa na suchą zgniliznę wierzchołkową, a jej owoce są trwałe i twarde, przydatne nawet do mechanicznego sortowania. W. Juńczyk zapowiedział, że w przyszłym roku kontynuowane będą doświadczenia z cieniowaniem szklarni w uprawie tej odmiany, które w obecnym sezonie przyniosły pozytywne rezultaty, w postaci poprawy jakości owoców i kondycji roślin latem (czyt. też HO 9/2013).

Dobre bo polskie
W. Juńczyk mówił także o projekcie „Tęcza Smaku” realizowanym przez firmę Syngenta. Jak podkreślał, ma on na celu promocję odmian pomidora koktajlowego wśród konsumentów, a także popularyzację ich uprawy wśród polskich ogrodników oraz organizację zbytu produktów – linii różnorodnych zestawów owoców oferowanych pod wspólną marką. – W naszej opinii na polskim rynku zwiększa się grupa konsumentów, którzy są w stanie zapłacić wyższą cenę za produkt o jakości premium i warto byłoby wykorzystać szansę, jaką stwarza ta sytuacja, na promocję pomidorów koktajlowych wyprodukowanych przez polskich producentów. Aby to było możliwe trzeba zapewnić odpowiednią ilość towaru i zorganizować jego logistykę i sprzedaż. Firma Syngenta oferując nasiona tych odmian stara się zachęcić ogrodników do ich uprawy i uczestnictwa w projekcie, zapewniając jednocześnie pomoc w organizacji zbytu. Produkt pojawił się już w supermarketach sieci Auchan. Jesteśmy już po kolejnych rozmowach z handlowcami, i prawdopodobnie wkrótce pomidory oferowane z logo „Tęcza Smaku” pojawią się w kolejnych sieciach handlowych – mówił W. Juńczyk.

Anna Maciejuk
Fot. 1,2 A. Maciejuk
Podczas konferencji Caroline van den Hoek, specjalistka z firmy Syngenta z Holandii omówiła program biologicznej ochrony upraw pomidora przeciw przędziorkom. O tym oraz o innych zagadnieniach z zakresu integrowanej ochrony pomidora szklarniowego, a także o interesującej dyskusji w gronie ekspertów – w grudniowym numerze „Hasła”.

Artykuł pochodzi z numeru 11/2013 „Hasła Ogrodniczego”

Related Posts

None found

Poprzedni artykułPolska liderem na rynku malin
Następny artykułZima nadchodzi

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.