Strona główna Tagi Rynek

rynek

Tak się tutaj żyje

Ziemia pod stopami, niebo nad głową, bogate doznania estetyczne, jakich dostarcza każda pora roku — ot, choćby teraz, kiedy przed nami czas najpiękniejszych kolorów w sadach. A nade wszystko cisza i spokój. Tak widzi wieś typowy mieszczuch. Ale prawdziwe życie w nader przykry sposób weryfikuje takie idylliczne obrazki. Będąc ostatnio u jednego z kolegów sadowników miałem okazję się o tym przekonać.

Rynek truskawek deserowych w Polsce

Produkcja truskawek w naszym kraju jest od wielu lat niestabilna i zmienia się zależnie od koniunktury. Wpływają na nią zwłaszcza ceny skupu owoców dla przetwórstwa, które w ubiegłym roku należały do najniższych w ostatnim dziesięcioleciu. Na Dolnym Śląsku wynosiły one przeciętnie około 1 zł/kg, podczas gdy średni koszt produkcji — w uprawach tradycyjnych — wynosił 1,50–2,00 zł/kg. Z równie niekorzystną sytuacją mieliśmy do czynienia w 2001 roku. W tak krótkim okresie były więc aż dwa sezony, w których producenci ponieśli dotkliwe straty. Z tego powodu można ostatnio zaobserwować wzrost zainteresowania uprawą truskawek deserowych. Uważam, że występują wystarczające przesłanki do podjęcia tego ryzyka. Nie uda się jednak utrzymać obecnej wysokiej pozycji Polski w branży, bez kompleksowej poprawy nie tylko produkcji, ale także jakości produktów, oraz bez agresywnego marketingu.

„Osiołkowi w żłoby dano”

Tragiczne dzieje osiołka skazanego na przymus wyboru hrabia Aleksander Fredro opisał w XIX wieku, ale podobne sytuacje zdarzają się też współcześnie. Ta, o której chcę opowiedzieć, potwierdza, że konieczność wyboru bywa uciążliwa, a jego skutki często nie należą do przyjemnych. Rzecz wydarzyła się w ciągu kilku tygodni tego lata i dotyczyła rynku czereśni w jednym z ważnych rejonów produkcji tych owoców, przy czym nie jest to Grójeckie. Ta tajemniczość to na wypadek, gdyby ktoś poczuł się urażony porównaniem z osiołkiem, nawet we Fredrowskim kontekście.

Promocja świeżych i przetworzonych owoców

Produkcja owoców rośnie szybciej niż liczba ludności i popyt na nie. Nierównomierny rozkład produkcji oraz zróżnicowany popyt na owoce na świecie są głównymi przyczynami nadprodukcji tych towarów, czyli kłopotów z ich zagospodarowaniem po opłacalnych cenach. Dlatego jednym z ważniejszych problemów światowego sadownictwa stało się szukanie sposobów zwiększenia popytu na świeże i przetworzone owoce. Problem ten dotyczy także naszego kraju. Przy niewielkim wzroście produkcji owoców pojawiają się trudności z ich zagospodarowaniem i z uzyskaniem cen pokrywających jednostkowe koszty produkcji. Ten bardzo trudny i złożony problem może zostać złagodzony poprzez zwiększenie popytu. Jednym z bardziej atrakcyjnych sposobów na to jest konsekwentne promowanie w kraju i za granicą spożycia zarówno świeżych, jak i przetworzonych owoców — powszechne w krajach z rozwiniętym sadownictwem i przetwórstwem owocowym.

Pomidory na angielski rynek

Właściciele dużych gospodarstw szklarniowych już w czasie rozpoczynania uprawy mają podpisane kontrakty na zbyt produkowanych warzyw. Pozwala to dostosować dobór odmian do oczekiwań odbiorców. W firmie Darfruit w Ryczywole w ubiegłym roku ponad 60% powierzchni przeznaczono pod uprawę pomidorów typu „cherry” i koktajlowych, które w porównaniu z odmianami wielko- i średnioowocowymi o wiele słabiej plonują, a ponadto wymagają dużo większych nakładów robocizny.