WZOROWA PROMOCJA

    Wystawa Floralies of Ghent, która odbywa się co 5 lat w Gandawie, ma prawie 200-letnią tradycję. Tak długa historia i nagromadzone przez ten czas doświadczenia pomagają organizatorom "kwitnącego" show tworzyć spektakularne widowisko. W tym roku udowodnili po raz kolejny, że jest ono niepowtarzalne. Co za tym idzie — w skuteczny sposób promuje Gandawę, a przede wszystkim belgijskie ogrodnictwo, które skoncentrowane jest na północy kraju, gdzie leży to miasto. "Floralia" są bowiem w ciągu 10 kwietniowych dni odwiedzane przez tysiące osób z całego świata. Przekonują się oni przede wszystkim, że Belgia to potęga w produkcji doniczkowych azalii, które królują na wystawie (fot. 1). Na zajmującej w sumie ok. 25 000 m2 ekspozycji nie brakuje jednak i drzew oraz krzewów ozdobnych — także uważanych za wizytówkę flamandzkiego ogrodnictwa.


    Fot. 1. Ogólny widok na główny pawilon wystawy Floralies of Ghent, w którym dominują doniczkowe azalie


    Od skromnego początku po królewski splendor



    Sławna dziś wystawa, która gości w — specjalnie zbudowanych dla niej, nowoczesnych pawilonach centrum targowego Flanders Expo (40 000 m2) — zaczęła się od skromnego pokazu roślin. Otóż zademonstrowało je publiczności, na powierzchni niespełna 50 m2, gandawskie Towarzystwo Rolnicze i Ogrodnicze, założone w 1808 r. Nowa era Floralies of Ghent nastała w 1913 roku, kiedy w Gandawie urządzono światową wystawę Expo, a przy tej okazji spopularyzowano kwiaciarską imprezę. Prestiżu „Floraliom” nadaje tradycyjny już udział belgijskiej rodziny królewskiej w otwarciu wystawy — w tym roku wstęgę przecinali Albert II i jego małżonka Paola.



    Rękami producentów



    Wprawdzie wystawę firmuje Królewskie Towarzystwo Rolnicze i Botaniczne z Gandawy (obecnie taką nazwę ma wspomniana wyżej organizacja), ale bez wsparcia władz miasta, a także ogrodników i ich organizacji (jak AVBS — Belgijskiej Federacji Producentów Roślin Ozdobnych i Szkółkarzy), przedsięwzięcie nie zyskałoby jednak oprawy oraz rangi, jaką dziś może się pochwalić. Ekspozycja, której zwiedzanie polega na odbyciu dwukilometrowego spaceru wśród kwiatów i zieleni, jest bowiem w dużej mierze sumą prezentacji roślin dostarczonych przez flamandzkich ogrodników — tym razem było ich około 120.



    Rozmaitości z kraju i ze świata



    Impreza promuje głównie rodzime produkty, ale od dłuższego czasu ma ona charakter międzynarodowy. W 2005 roku udział w niej wzięło 19 krajów — oprócz Belgii, między innymi: Holandia, Niemcy, Francja, Włochy, Chiny, Indie, Kanada, Uganda. Zagraniczne ekspozycje urozmaicają wystawę i nadają jej uniwersalny charakter.


    Specjalne działy poświęcono ponadto: kompozycjom bukieciarskim, ogrodom pokazowym (w tym „zielone miasto”, czyli rozwiązania proponowane przez Holendrów — fot. 2), przestrzennym mozaikom roślinnym, prezentacjom edukacyjnym (m.in. kolekcja historycznych roślin zaprezentowana przez Ogród Botaniczny w Mesie). Były też szczególne atrakcje, jak wiekowe oliwki w postaci monumentalnych drzew oraz gigantyczna,
    11-met­rowej wysokości piramida z doniczkowych, for­mowanych azalii, zbudowana z 600 roślin, na których w sumie doliczono się 5 mln kwiatów.
    Ta azaliowa piramida ma być wpisana do Księgi Rekordów Guinessa.



    Fot. 2. Przykład modelowego ogrodu miejskiego


    Ciekawostki



    Wśród szkółkarskich prezentacji uwagę przykuwały przede wszystkim hortensje ogrodow (Hyd­rangea macrophylla). Firma Guido Sonneville z Destelbergen zademonstrowała m.in. odmiany: 'Kardinal’ o pięknych purpurowoniebieskich kwiatach (fot. 3), 'Tricolor’ o liściach biało-zielonych (fot. 4) oraz 'Floralia’. W tym ostatnim przypadku imponowała forma roślin znajdujących się na ekspozycji — były to jednopędowe bardzo niskie krzewy z ogromnymi kwiatostanami (fot. 5).



    Fot. 3. Hydrangea macrophylla 'Kardinal’ z belgijskiej ekspozycji



    Fot. 4. Hydrangea macrophylla 'Tricolor’



    Fot. 5. Hydrangea macrophylla 'Floralia’ — wielki kwiatostan na małej roślinie


    Kolejne Floralien of Ghent — jak łatwo policzyć — w 2010 roku. Czas tak szybko mija, że już niedługo nadejdzie pora, by zaplanować wizytę w Gandawie i obejrzeć tę oryginalną wystawę. A może raczej podglądnąć, jak promują się inni?

    Related Posts

    None found

    Poprzedni artykułZE SZKÓŁKARSKIM AKCENTEM
    Następny artykułBAYER NA NOWY SEZON

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Wpisz treść komentarza
    Wpisz swoje imię

    ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.