Wprowadzeniem do tematu walki z chwastami był wykład dr hab. prof. IO Jerzego Liska. Zaznaczył on na początku, że polscy sadownicy mają bardzo ubogą paletę możliwości eliminowania czy ograniczania niepożądanej roślinności w swoich uprawach. W Polsce jest zarejestrowanych siedem substancji aktywnych dla ochrony sadów, kiedy na przykład w USA – osiemnaście. U nas można posługiwać się tylko jedną substancją czynną o szerokim spektrum działania, Amerykanie mają do dyspozycji czternaście. Ubóstwo naszych możliwości stwarza niebezpieczeństwo kompensacji chwastów, ich uodparniania się – na świecie doliczono się już 25 gatunków niepożądanych w uprawach roślin, które wykazują odporność na glifosat, jedyną substancję czynną o szerokim spektrum działania dostępną polskim sadownikom.
Używanie herbicydów ma alternatywy – ściółki polipropylenowe lub z kory drzew. Pierwszy z tych sposobów kosztuje sadownika około 15 tys. złotych na hektar (raz na trzy lata), drugi – 35 tys. zł. Trzy sezony opryskiwań herbicydami to koszt około 1,8 tysiąca złotych. Wyeliminowanie bądź ograniczanie chemicznej walki z chwastami będzie miało wyraźny wpływ na ceny produkcji oraz konkurencyjność polskich owoców.
Firma Belchim kończy procedurę rejestracyjną nowego herbicydu, który nieco wzbogaci asortyment środków do wykorzystania w sadach. Jest to Chikara Duo – dwuskladnikowy preparat zawierający nową substancję czynną – flazasulfuron z grupy sulfonymoczników oraz dobrze już znany glifosat. Długo oddziałujący na rośliny preparat (zachowuje aktywność w glebie do 4 miesięcy) jest pobierany przez liście i korzenie siewek chwastów jedno- i dwulisciennych. Wśród zwalczanych uporczywych chwastów jest na przykład wierzbownica gruczołowata, gorzej radzi sobie z ostrożniem polnym, skrzypem i powojem polnym. Będzie polecana w sadach jabłoni i gruszy, na drzewka co najmniej 3 letnie, wiosną – w końcu kwietnia, maju, na chwasty 10-20 cm wysokości.
Drugim aktualnym teraz problemem w naszych sadach są szkodniki – zwłaszcza przędziorki oraz – podobnie jak w kilku poprzednich sezonach – mszyce. Do kontrolowania populacji tych szkodników firma Belchim już jakiś czas temu zaproponowała sadownikom preparat Teppeki 50 WG o unikatowym sposobie działania na owady. Scharakteryzował go Robert Sas (Instytut Praktycznego Sadownictwa). Jego substancja czynna – flonikamid (o nie do końca poznanym jeszcze mechanizmie działania) uniemożliwia szkodnikom odżywianie się, co w ciągu kilku dni powoduje ich śmierć. Działa więc wyraźnie inaczej, niż inne grupy substancji czynnych, których efekty widoczne są o wiele szybciej – jednak opryskane Teppeki 50 WG mszyce już po kilku godzinach zaprzestają żerowania i przestają być dla sadownika problemem.
Forum doradców zakończyła wizyta w sadzie, którego kwatery potraktowano preparatami prezentowanym na sali.
Tekst i fot. P. Grel