JAK W SOCZEWCE CZ. I

    XIII Międzynarodowa Wystawa "Zieleń to Życie", która odbyła się 2–4 września w Warszawie, zajmowała większą niż w przeszłości powierzchnię (10 000 m2 w halach Centrum Expo XXI i ok. 2000 m2 na zewnątrz). Zgromadziła też rekordową w swojej historii liczbę wystawców (244), którzy reprezentowali 9 krajów. Jak powiedział podczas otwarcia imprezy Lucjan Gursztyn prezes Związku Szkółkarzy Polskich, który — wraz z Agencją Promocji Zieleni — jest jej organizatorem, wystawa ta, niczym soczewka, skupia najważniejsze informacje o "zielonej" branży. I tym razem potwierdziła więc rozwój naszego szkółkarstwa oraz rynku drzew, krzewów i bylin — przynajmniej w przypadku roślin ozdobnych, które dominują na warszawskich targach.

    „Smak ogrodu”



    Ten temat przewodni tegorocznej wystawy, traktowany dosłownie, wyróżniał jednak rośliny użytkowe (i owoce), których więcej niż zwykle pojawiło się na stoiskach. W szczególny sposób eksponowano więc aktinidie, winorośle, itp. Wspomniane hasło rozumiane szerzej dawało natomiast pole do popisu wystawcom o większej inwencji, których ekspozycje przykuwały uwagę zwiedzających dzięki oryginalności (np. „potrawy” z różnych odmian krzewów ozdobnych na stoisku szkółki „Żabieniec”).


    Niebanalny okazał się też ogród pokazowy pod nazwą „Zielony archipelag”, urządzony przez Polskie Stowarzyszenie Wykonawców Terenów Zieleni i Architektów Krajobrazu przed wejściem do centrum wystawowego (fot. 1). Nawiązując do industrialnego otoczenia budynku, m. in. trójwymiarowymi rabatami z wrzosów, traw i turzyc, wzbudzał jednak kontrowersje u „przeciętnego” gościa wystawy, który prawdopodobnie oczekuje bardziej dosłownej realizacji dewizy „Zieleń to Życie”. Adresatami wystawy są jednak różne grupy uczestników szkółkarskiego rynku — zarówno szeroka publiczność, jak i profesjonaliści, którzy szukają nowych rozwiązań.



    Fot. 1. Fragment ogrodu przed wejściem do centrum wystawowego



    „Smaku”, a właściwie barwy, nadawały w tym roku wystawie, bardziej niż w poprzednich latach byliny (fot. 2). Już od samego wejścia do pawilonu różowo kwitnące tawułki, którymi bogato udekorowano hol, przekonywały o walorach dekoracyjnych tej grupy roślin, a kolejne dowody wzrostu popularności bylin na naszym rynku można było znaleźć na targowych stoiskach (np. atrakcyjnie zaaranżowana czterokolorowa ekspozycja spółki Multiplanta).



    Fot. 2. Utrzymana w tonacji lilaniebieskiej część stoiska spółki Multiplanta
    (z bylinami, między innymi okazałym sadźcem — w środku)



    Szczególni goście



    Różnorodność i zalety bylin zauważył podczas zwiedzania wystawy jej honorowy gość Krzysztof Penderecki (fot. 3), którego zainteresowanie roślinami oraz ogrodami, a także fachowość w tej dziedzinie są powszechnie znane. Oglądając poszczególne ekspozycje i spotykając się ze szkółkarzami (u niektórych jest stałym klientem), profesor Penderecki przyznał, że wystawa stała się dla niego źródłem nowych pomysłów na temat trwającego od 30 lat procesu urządzania swojego ogrodu w Lusławicach. Wizyta tak ważnego gościa była okazją do światowej premiery nowej polskiej odmiany — tulipanowca amerykańskiego (Liriodendron tulipifera) 'Edward Gursztyn’, o kulistej koronie. Szczepiony okaz tego drzewa wręczył w imieniu gospodarzy prezes ZSzP (fot. 4), w którego szkółce znaleziona została ta oryginalna odmiana.



    Fot. 3. Krzysztof Penderecki zwiedza wystawę w towarzystwie prezes Agencji Promocji Zieleni Agnieszki Żukowskiej i prezesa ZSzP Lucjana Gursztyna



    Fot. 4. Szkółkarze podarowali honorowemu gościowi drzewo tulipanowca amerykańskiego 'Edward Gursztyn’ (nową polską odmianę, o kulistej koronie)



    Atrakcją dla szerokiej publiczności był nawiązujący do tematu przewodniego wystawy, pokaz kulinarny, który poprowadził Robert Makłowicz (fot. 5). Smaki pochodzące prosto z ogrodu popularny prezenter „wydobywał” za pomocą grila, który wolał nazywać po polsku rusztem. Oprócz tej niespodzianki, organizatorzy wystawy przygotowali dla zwiedzających wiele innych imprez jej towarzyszących, m.in. pokazy florystyczne oraz kształtowania bonsai, wykład na temat roślin godnych polecenia.



    Fot. 5. Jedną z towarzyszących wystawie atrakcji dla szerokiej publiczności był — prowadzony przez R. Makłowicza — pokaz kulinarny „Smak ogrodu”



    Szczególne tradycje



    Wystawa „Zieleń to Życie” stała się również okazją do premiery książki pt. „Polskie Towarzystwo Miłośników Róż 1958–2000”, którą wydano w tym roku, głównie dzięki pracy i determinacji Ireny Gołębiowskiej (fot. 6). Prezes PTMR w latach 1962–1993 wspominała podczas spotkania poświęconego promocji tej publikacji, że dzięki wystawom róż urządzanym przez towarzystwo od 1958 r., udawało się ludziom rozświetlić życie w trudnych czasach powojennych. Podkreślała też dumę z rozwoju produkcji róż w krajowych szkółkach, zwłaszcza w latach 60. i 70., do którego przyczyniła się działalność PTMR. Obecny na spotkaniu jeden z większych w Polsce producentów krzewów róż Marceli Ciesielski (do PTMR przystąpił w 1963 r.) ocenił naszą obecną produkcję tych roślin na ok. 20 mln szt. rocznie, z czego gros trafia na eksport. Różanego oblicza Polski nie oddawały jednak prezentacje wystawy, na której tylko dwa stoiska poświęcono w całości „królowej kwiatów” (M. Ciesielski, M. Kierzek).



    Fot. 6. Irena Gołębiowska — wieloletnia prezes Polskiego Towarzystwa Miłośników Róż — prezentuje nową monografię poświęconą tej organizacji (obok Lucjan Kurowski,
    jeden z najaktywniejszych działaczy PTMR)



    Właściciele firmy „Szkółkarstwo Ozdobne Kordus” z Woli Mrokowskiej k. Warszawy świętowali z kolei 100-lecie rodzinnego przedsiębiorstwa. Urodziny te były lejtmotywem stoiska szkółki, rocznicy poświęcono też część uroczystego wieczoru wystawców. Jak mówili Anna i Andrzej Kordusowie (fot. 7), zdecydowali się na oficjalne obchody stulecia, gdyż uznali, że są to winni swoim poprzednikom (działalność ogrodniczą rozpoczął w 1905 r. dziadek pana Andrzeja Michał, a pierwsze wzmianki o materiale szkółkarskim oferowanym przez rodzinę Kordusów znaleziono w reklamach z lat 20. XX wieku). Dodatkowym powodem, dla którego zorganizowali jubileusz, była chęć umocnienia u synów — Daniela i Michała, którzy wraz z rodzicami prowadzą obecnie gospodarstwo — świadomości na temat ciągłości tradycji i wagi dokonań protoplastów szkółkarskiego rodu Kordusów.



    Fot. 7. Anna i Andrzej Kordusowie uważają, że równie ważne, jak prezentacja oferty jest podkreślenie bogatych tradycji szkółki (w tym roku prezentację wystawową poświęcili 100-leciu rodzinnej firmy)




    Równocześnie z



    Charakterystyczną cechą tegorocznej wystawy był duży udział wystawców zagranicznych, zwłaszcza Niemców i Włochów, a zarazem niezbyt widoczna obecność Holendrów, którzy kiedyś niemal „jednoosobowo” reprezentowali Europę Zachodnią w Warszawie. Jako jeden z powodów tej niewielkiej frekwencji wystawców holenderskich podawano pokrywanie się terminów wystawy „Zieleń to Życie 2005” i moskiewskich targów „Cwiety” (najważniejsza w Rosji impreza dla branży roślin ozdobnych, w tym szkółkarskiej). Choć tydzień przed warszawską wystawą odbywały się targi Plantarium i wybranie wcześniejszego weekendu przez polskich organizatorów spowodowałoby kolizję z imprezą w Boskoop, wystawcy obecni w Warszawie z reguły wskazywali na „warszawsko-moskiewski priorytet”. Na przykład Kai Sven Jenssen, właściciel szkółki Kaława, którą prowadzi w Pniewie wraz z żoną Polką, stwierdził, że Plantarium w zasadzie się nie zmienia od lat, przyjeżdżają do Boskoop ci sami zwiedzający. Tymczasem „Zieleń to Życie” (podobnie, jak „Cwiety”) wciąż się rozwija i ewoluuje.


    Niektórzy wystawcy mówili o mniejszej w tym roku frekwencji hurtowych kupców, zwłaszcza ze Wschodu, upatrując przyczyny w koincydencji dwóch wspomnianych imprez (jednak, według informacji organizatorów warszawskiej wystawy, zwiedzających-profesjonalistów pojawiło się na niej więcej niż w ubiegłym roku). Już dziś wiadomo, że daty przyszłorocznych wystaw „Zieleń to Życie” i „Cwiety” są rozdzielne (odpowiednio: 25.–27.08. i 31.08.–3.09.2006 r.).

    Related Posts

    None found

    Poprzedni artykułSZCZEPIENIE WIERZB
    Następny artykułXIV ŚWIĘTO KWITNĄCYCH SADÓW W WISOWEJ

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Wpisz treść komentarza
    Wpisz swoje imię

    ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.