Tabela 1. Powierzchnia upraw pomidorów pod osłonami w Holandii
Kryzys grup producenckich?
W 2002 roku powierzchnia szklarni i tuneli foliowych, w których produkowano warzywa, wynosiła w Holandii 4287 ha, w 2003 r. — 4309 ha, w 2004 r. — 4409 ha. Najwięcej problemów mają ostatnio producenci pomidorów. W minionym roku tylko 80% tych warzyw udało się zbyć w Holandii poprzez organizacje producenckie, resztę ogrodnicy musieli sprzedać indywidualnie. Problem pojawił się, ponieważ w umowach członkowskich zapisano, że organizacje odbiorą od producentów tylko część pomidorów. Resztę próbowali oni więc sprzedać na wolnym rynku. Tam jednak ceny były niskie, gdyż z powodu nadprodukcji eksporterzy i pośrednicy mieli w czym wybierać i rządzili rynkiem. Przewiduje się, że w tym roku będzie jeszcze gorzej — organizacje producenckie sprzedadzą tylko 70% pomidorów. Holenderscy eksperci mówią już nawet o „wojnie” pomiędzy organizacjami producentów i ich członkami. Na tym sporze korzystają głównie supermarkety, gdyż przez ten czas w Kraju Tulipanów prawie całkowicie zanikł system aukcyjny i każdy, kto oferuje towar indywidualnie, ma na rynku niewiele do powiedzenia.
Fot. 1. W Holandii zmniejsza się powierzchnia upraw warzyw pod osłonami
Fot. 2. Rośnie areał szklarni z roślinami ozdobnymi, głównie doniczkowymi
Z powodu niskich cen uzyskiwanych za produkty ogrodnicze zbywane przez organizacje wielu holenderskich ogrodników zaczyna te ostatnie opuszczać. Dotyczy to nawet tak znanych organizacji, jak The Greenery International (prawie 2500 członków) czy ZON (około 800 członków). Niektórzy producenci truskawek wybierają członkostwo w aukcji w Zundert przy granicy z Belgią, duża grupa holenderskich producentów cykorii (byłych członków Greenery) wybrała członkostwo w belgijskiej aukcji BRAVA, a kilku dużych producentów sałaty (również byłych członków Greenery) rozpoczęło samodzielny marketing tego warzywa przez firmę handlową Versland.
Holenderscy producenci pomidorów pod osłonami przewidywali wprawdzie, że 2004 rok będzie gorszy niż poprzedni, ale nikt nie przypuszczał, iż będzie aż tak źle. Pomidorowa hossa w 2003 roku przyczyniła się do wzrostu nasadzeń. W Holandii w 2004 roku podaż pomidorów wzrosła o 8%, podobnie było w innych krajach UE. Na skutek aktywnych protestów francuskich producentów tamtejsze supermarkety przestały nawet w sierpniu kupować pomidory z Holandii i Belgii. Zdaniem zachodnich ekspertów, nie zaniechały jednak zakupów z Polski, co doprowadziło do dalszego spadku cen.
Z powodu holenderskiej nadprodukcji ucierpieli także ogrodnicy w Belgii. Wprawdzie podaż pomidorów krajowej produkcji wzrosła w tym kraju w 2004 roku tylko nieznacznie (pomidorów zbieranych pojedynczo o 0,7%, całogronowych — o 4,6%) w porównaniu z dostawami w 2003 roku, ale ceny bardzo się obniżyły. W 2003 roku średnie notowania pomidorów luzem na belgijskich aukcjach wyniosły 0,89 euro/kg, w 2004 r. — 0,49 euro/kg. W przypadku pomidorów całogronowych było to odpowiednio 0,91 euro/kg i 0,52 euro/kg.
Zmiany w strukturze produkcji
Od stycznia do końca lipca 2004 roku z Holandii wyeksportowano (tab. 2) o 7,5% więcej pomidorów niż w tym samym okresie 2003 roku (odpowiednio 325 000 ton i 304 000 ton). Zmieniła się jednak struktura — o prawie 13% mniej wysłano za granicę pomidorów koktajlowych (2003 r. — 12 876 ton, 2004 r. — 11 223 tony), o 17% więcej — całogronowych.
Tabela 2. Eksport pomidorów z Holandii
Scenariusz na 2005 rok przewiduje, że wielu drobnych dostawców pomidorów w Holandii będzie musiało zrezygnować z produkcji. Więksi nie mają innego wyboru niż kontynuowanie produkcji. W 2004 roku w Holandii uprawiano 140,4 ha pomidorów całogronowych, w tym sezonie ma ich być o 37% więcej (224 ha), z czego sporo plantacji będzie prowadzone również w zimie z doświetlaniem. Powierzchnia upraw odmian na zbiór owoców pojedynczo prawdopodobnie zmniejszy się w tym roku, a pomidorów koktajlowych — pozostanie bez zmian.
Największe zmiany powierzchni upraw pod osłonami w Holandii dotyczyły w ostatnich latach papryki, której produkcja od 1990 roku do końca 2003 roku wzrosła ze 150 000 ton do 310 000 ton. W tym okresie ceny papryki stopniowo rosły. W ubiegłym roku odnotowano jednak spadek notowań o 17–20% (zależnie od koloru), głównie z powodu zmniejszenia holenderskiego eksportu do Japonii (na ten rynek agresywnie wchodzą dostawcy warzyw szklarniowych z Korei Południowej). W tym sezonie może być jeszcze gorzej — wprawdzie areał papryki nie powinien się w Holandii zwiększyć, ale zapewne wzrosną zbiory z jednostki powierzchni (pogoda w 2004 r. była niekorzystna dla papryki).
Nadprodukcja w Holandii w ubiegłym roku dotyczyła również ogórków, sałaty i rzodkiewki spod osłon. Ceny tych warzyw wyraźnie się obniżyły, stąd w tym roku nasadzenia będą pewnie mniejsze.
Warzywnictwo polowe zanika
Holendrzy uważają jednak, że największe problemy w ostatnich latach dotyczą warzyw polowych. W 2003 roku powierzchnia tych upraw była o 10% mniejsza niż w 2002 r., a w pierwszym półroczu 2004 r. spadła o kolejne 10%. Od 1980 roku Holandia zmniejsza polowe plantacje warzyw średnio o 160 ha rocznie.
Zdaniem samych Holendrów, wynika to głównie z powodu konkurencji niemieckiej oraz polskiej. W tych dwóch ostatnich krajach polowa produkcja warzyw rozwija się, ale głównie dzięki taniej sile roboczej z Polski. Producenci niemieccy mogą bowiem łatwo uzyskać pozwolenie na sezonowe zatrudnianie pracowników z Polski, podczas gdy w Holandii o takie zezwolenia jest dużo trudniej. W efekcie w Niemczech systematycznie powiększają się nasadzenia marchwi, sałaty kruchej, kapusty brukselskiej, szparagów czy rzodkiewki, a w Holandii takie uprawy powoli zanikają. W 1980 roku w Holandii było 19 000 gospodarstw warzywniczych prowadzących produkcję polową, w 2003 r. — tylko 6550. Holendrzy uważają, że ten trend będzie się pogłębiał, gdyż po przyjęciu do Unii Europejskiej nowych członków, właśnie w tych krajach, a zwłaszcza w Polsce, będzie się rozwijać produkcja warzyw polowych. Jako przykład podaje się pieczarkarstwo, które — z powodu wysokich kosztów robocizny — od kilku lat stało się polską domeną. Do naszego kraju przeniosła się większość firm handlowych zajmujących się eksportem tych grzybów.
Warzywem, które od kilku lat „ratowało” Holendrów, była cebula. Rok 2004 nie oszczędził jednak także jej producentów. Powierzchnia upraw wzrosła od 2003 r. o 22% (do 20 100 ha) i równocześnie lepsze były plony (średnio 59 t/ha, o 20% więcej niż w 2003 r.) W rezultacie zbiory były rekordowe i wyniosły 1,2 mln ton (o 47% więcej niż w 2003 roku). Czyni to wprawdzie z Holandii największego na świecie eksportera cebuli, ale problemem są niskie ceny w tym sezonie. Holendrzy liczą, że ich głównym odbiorcą będzie na wiosnę Rosja.
Coś za coś
Podczas gdy w Holandii powierzchnia upraw warzyw w szklarniach i tunelach zmniejsza się, równocześnie zwiększają się plantacje roślin ozdobnych pod osłonami (wykres 1). Największe zmiany widać w prowincji Westland (wykres 2), tradycyjnym zagłębiu ogrodniczym w Kraju Tulipanów. W 1980 roku w Holandii było 8800 ha szklarni, w 2003 r. — 10 500 ha, w Westlandzie, odpowiednio, 2800 ha i 2500 ha. Pomiędzy rokiem 1980 a 2003 powierzchnia upraw warzyw w tej prowincji spadła z 1600 ha do 1000 ha, roślin ozdobnych (głównie doniczkowych) — wzrosła z 1200 ha do 1500 ha.
Wykres 1. Powierzchnia szklarni z warzywami i roślinami ozdobnymi w Holandii
Źródło: Dutch Bureau of Statistics
Wykres 2. Powierzchnia szklarni w Holandii
Źródło: Dutch Bureau of Statistics
Na podstawie Eurofruit 11–12/2004, Dutch Bureau of Statistics