Równomierny wydatek powietrza
Pilmet SA Fabryka Maszyn Rolniczych wprowadza w tym roku na polski rynek w opryskiwaczach sadowniczych z serii Milenium włoską przystawkę DUET. Jest ona wyposażona w dwa wentylatory (fot. 1), co — w porównaniu z tradycyjną przystawką z jednym wentylatorem — umożliwia bardziej równomierny wydmuch powietrza i poprawia jakość opryskiwania. Kolejną nowością w tych maszynach jest przystawka OCTOPUS (dostępna w wersji z 8 lub 10 dyfuzorami). Konstrukcja ramy przystawki pozwala na jej pracę w dwóch położeniach (fot. 2) — pionowym i poziomym, co umożliwia wykorzystanie tego opryskiwacza zarówno w uprawach roślin jagodowych (plantacje porzeczek), jak i w sadach.
Fot. 1. Przystawka DUET z dwoma wentylatorami
Fot. 2. OCTOPUS — przystawka, która dzięki uchylnym ramionom nadaje się do opryskiwania plantacji porzeczek lub sadów
Z kolei AgroJet-Konsulting — polski dystrybutor produktów TeeJet firmy Spraying Systems Co., we współpracy z firmą Bury opracował nowy system precyzyjnie rozprowadzający powietrze wzdłuż całej szczeliny wylotowej w opryskiwaczu sadowniczym Wulkan. Udało się to osiągnąć, między innymi, poprzez zwężenie szczeliny i powiększenie płaszcza powietrznego. Dodatkowy otwór w dolnej części płaszcza osłaniającego wentylator poprawił równomierność zasilania go powietrzem. Zmianie uległo także usytuowanie przegrody powietrznej, a dodatkowy tunel powietrzny z tyłu przystawki pozwala na wprowadzenie dodatkowego powietrza na 2/3 wysokości przystawki. Według dr. inż. Piotra Zasiewskiego z AgroJet-Konsulting, koncepcja nowoczesnego i przyjaznego sadownikom opryskiwacza polega również na wyposażeniu go w komputer sterujący dawką wypryskiwanej cieczy (fot. 3). Komputer pozwala w pewny i bezpieczny sposób aplikować niskie dawki cieczy — około 200 l/ha, niezależnie od chwilowych zmian prędkości jazdy, a także na szybką zmianę parametrów opryskiwacza i zachowanie wymaganej dawki przy różnej szerokości międzyrzędzi w kolejnych kwaterach. Komputer okazuje się również niezbędny do określenia wydajnej prędkości opryskiwacza przy minimalnej stracie cieczy przedmuchiwanej poza obręb koron. Także w przypadku zmiany wysokości opryskiwania lub — gdy po jednej stronie urządzenia opryskujemy młody sad, a po drugiej stary — pozwala utrzymać dawkę na wymaganym poziomie, proporcjonalnie do liczby zamkniętych lub otwartych rozpylaczy.
Fot. 3. Nowa przystawka i współpracujący z nią komputer (tutaj
844AB TeeJet) czyni ten opryskiwacz bardziej przyjazny dla środowiska
W opryskiwaczach produkcji ZPH Agrola serii Turbo z przystawką kolumnową wysokość opryskiwania wynosiła 4 metry. Ponad 4-metrowe drzewa w rejonach sadowniczych narażonych na przymrozki spowodowały konieczność wprowadzenia nowej przystawki z serii Optimum. Dzięki możliwości regulowania kierownic powietrza można precyzyjnie dostosować zasięg cieczy użytkowej do wysokości drzew, a wysokość opryskiwania podniesiono do 5 metrów.
Nowe na polskim rynku
Od kwietnia 2004 roku w Polsce swoje przedstawicielstwo — Hardi Polska — ma jeden z większych producentów opryskiwaczy w Europie, firma Hardi International. W ofercie firmy mającej siedzibę w Kutnie znajdują się opryskiwacze polowe — od zawieszanych (dla małych gospodarstw rodzinnych) do samojezdnych, z belkami roboczymi o szerokości 18 m. Głównym produktem firmy Hardi pozostają opryskiwacze z pomocniczym strumieniem powierza (PSP), które oferowane są zarówno w wersji zawieszanej, jak i zaczepianej (fot. 4). Tego typu maszyny znajdują bardzo często zastosowanie w szkółkach drzewek owocowych. Dodatkowy strumień powietrza pozwala ograniczyć straty związane ze znoszeniem cieczy użytkowej oraz zwiększyć jej penetrację w rzędach drzewek.
Fot. 4. Opryskiwacze z belką z PSP doskonale sprawdzają się w szkółkach, a także w uprawach warzywniczych
Oferta opryskiwaczy tej firmy została w ubiegłym roku poszerzona o przeznaczone zarówno do opryskiwania sadów, jak i jagodników. W jagodnikach pozwalają one na równoczesne opryskiwanie do trzech rzędów roślin (fot. 5). Dzięki tego typu rozwiązaniom uzyskuje się większą wydajność, przy zachowaniu poprawnej skuteczności. Wśród tych opryskiwaczy są maszyny o pneumatycznym lub hydropneumatycznym rozpylaniu cieczy albo z systemem Paraflow, który stanowią wielokrotne rozpylacze pneumatyczne (więcej czyt. HO 12/2004).
Fot. 5. Opryskiwacz firmy Hardi z systemem rozprowadzania cieczy Paraflow
Z opryskiwaczy polowych coraz większe zainteresowanie budzą maszyny samojezdne, które kupowane są przez właścicieli największych gospodarstw. Są bardzo mobilne i pozwalają na opryskiwanie wielu rodzajów upraw. Wśród maszyn tego typu doczekaliśmy się również polskiej, produkowanej przez firmę Moskit (fot. 6). Model ten oferowany jest z belką roboczą o szerokości 21–27 metrów i zbiornikiem o pojemności 2500 l.
Fot. 6. Pierwszy polski opryskiwacz samojezdny
Nowością na polskim rynku są duńskie opryskiwacze firmy Danfoil Production. Używa się w nich specjalistycznych, opatentowanych przez tę firmę rozpylaczy Eurofoil. Podczas ubiegłorocznej wystawy Agro Show prezentowano dwa modele — ConCorde i AirBoss (fot. 7). Pierwszy to opryskiwacz zaczepiany, ze zbiornikiem o pojemności 3000 litrów, z belką roboczą o szerokości polowej 18–32 metrów. Dzięki rozpylaczom Eurofoil (fot. 8) ma niskie zużycie cieczy użytkowej (30–40 l/ha), umożliwiające opryskanie do 100 hektarów za jednym napełnieniem zbiornika. Wszystkie funkcje opryskiwacza sterowane są hydraulicznie. W opryskiwaczu zawieszanym AirBoss belka robocza ma szerokość 18–24 metrów, a zbiornik pojemność 1000 litrów, co przy wydatku cieczy 30–40 litrów na hektar pozwala na opryskanie za jednym razem do 35 hektarów. W prezentowanych modelach przenoszenie mocy odbywa się przez układ hydrauliczny ciągnika (bez wałka odbioru mocy). W tych opryskiwaczach płukanie przewodów po zabiegu odbywa się za pomocą ciepłej wody, ogrzanej olejem hydraulicznym. Ciągniki, które będą współpracowały z takimi opryskiwaczami, powinny mieć pompę hydrauliczną o wydatku 70 litrów oleju na minutę (190 barów z bezciśnieniowym powrotem do zbiornika).
Fot. 7. Opryskiwacze duńskiej firmy Danfoil
Fot. 8. Rozpylacze typu Eurofoil mają 10 lat gwarancji
Uniwersalne
Kujawska Fabryka Maszyn Rolniczych Sp. z o.o. „Krukowiak” wprowadza na rynek nowy opryskiwacz dla plantacji truskawek i porzeczek — Tajfun (fot. 9). W zależności od ustawienia belki opryskowej, można nim chronić zarówno krzewy jagodowe, jak i uprawy rzędowe, a w wyjątkowych sytuacjach może być także używany do opryskiwania drzew. W ofercie jest model z dodatkowym siłownikiem umożliwiającym stabilizację belki roboczej z kabiny ciągnika. Przy standardowym wyposażeniu regulacja wysokości belki odbywa się za pomocą windy i przeprowadza się to przed zabiegiem. Belka może być uniesiona na wysokość 1,3 m. Wentylator ma wydajność 19 000 m3/godzinę. Szerokość belki roboczej wynosi około 10 metrów.
Fot. 9. Opryskiwacz Tajfun do ochrony truskawek i porzeczek
Nowy zawieszany opryskiwacz od upraw pasowych (warzywa i truskawki) wprowadziła w tym roku na rynek również firma Pilmet. Model ten to Warzywnik (fot. 10) wyposażony w zbiornik o pojemności 600 litrów i przystawkę z 10 dyfuzorami. Dopuszczalne pochylenie terenu, na jakim może pracować ten opryskiwacz, to 8 stopni.
Fot. 10. Ten opryskiwacz sprawdza się w ochronie upraw pasowych
Rolnictwo precyzyjne
Wykorzystywanie komputerów sterujących pracą maszyn jest ekonomicznie uzasadnione tylko w dużych gospodarstwach lub tych, w których zachodzi konieczność bardzo precyzyjnego dozowania środków ochrony roślin czy nawozów. Nowością prezentowaną w ubiegłym roku był system BASIC-Terminal TOP wykorzystujący wspólną platformę sprzętowo-programową ISOBUS opracowaną przez największych producentów maszyn rolniczych. System ISOBUS składa się z zamontowanego w ciągniku panelu sterującego z dużym wyświetlaczem ciekłokrystalicznym (LCD) i klawiszami funkcyjnymi (fot. 11). Zintegrowany joystick obsługuje najważniejsze funkcje maszyn towarzyszących, komputera pokładowego ciągnika oraz komputera zagregatowanej maszyny. Znormalizowane przyłącza pozwalają na łatwe i szybkie włączenie do systemu maszyn opatrzonych certyfikatem ISOBUS, bez konieczności wymiany panelu sterującego. Podłączona maszyna jest automatycznie rozpoznawana przez komputer, po czym otrzymuje wcześniej ustalone dla niej parametry pracy. System ISOBUS jest już stosowany również w opryskiwaczach Pilmetu. W opryskiwaczu polowym Eurotech 2800 (fot. 12) tej firmy zamontowano także satelitarny znacznik pozwalający na pracę maszyny z wykorzystaniem D-GPS. Urządzenie to umożliwia jazdę opryskiwaczem w linii prostej, bez konieczności wyznaczania ścieżek technologicznych lub w warunkach ograniczonej widoczności. Możliwe jest także zapamiętanie dowolnej pozycji maszyny na polu — jeśli przerwiemy pracę maszyny na przykład z powodu braku cieczy użytkowej, urządzenie pozwala na precyzyjne naprowadzenie operatora na punkt, w którym przerwał pracę.
Fot. 11. Panel sterujący współpracujący z maszynami zgodnymi z systemem ISOBUS znacznie usprawnia zabiegi i poprawia ich jakość
Fot. 12. Opryskiwacz polowy firmy Pilmet zgodny z systemem ISOBUS (w górnej lewej stronie konsola sterująca ISOBUS)