Trzy miejsca, trzy grupy produktów
Gospodarstwo szkółkarskie Stanisława Zymona zajmuje obecnie łącznie około 18 ha i zlokalizowane jest w trzech miejscach. W Tłokini Wielkiej, czyli w „centrali”, oprócz szkółki pojemnikowej, znajdują się szklarnie (0,25 ha) oraz tunele foliowe (0,25 ha, ich konstrukcja została wykonana przez miejscowego rzemieślnika i bardzo dobrze sprawdza się przy silnych wiatrach czy dużych opadach śniegu — fot. 1).
FOT. 1. KONSTRUKCJA TUNELI WYTRZYMUJE SILNE WIATRY I OPADY ŚNIEGU
Główną specjalnością pozostały magnolie, które przez pierwsze 10 lat były jedynym gatunkiem rozmnażanym w szkółce. Później doszły azalie wielkokwiatowe i japońskie (obecnie druga specjalność gospodarstwa), które okazały się roślinami trudnymi w produkcji, gdyż w połowie lat 80. ub. wieku praktyczna wiedza na temat ich uprawy w Polsce była niewielka. Pod koniec lat 80. ogromne zainteresowanie krajowego rynku drzewami i krzewami iglastymi spowodowało rozwój także tego kierunku. Obecnie około 10% szkółki zajmują magnolie, 10% — azalie, resztę — gatunki iglaste.
Ponad 100 odmian
Aż tyle magnolii testuje obecnie pod względem przydatności do uprawy w polskim klimacie Stanisław Zymon. W handlu znajduje się około 20 odmian. Najpopularniejsze to mieszańce amerykańskie (m.in. 'Betty’ i 'Susan’ — czyt. też „Szkółkarstwo” 2/2002), które szkółka z Tłokini upowszechniła w naszym kraju. Wciąż cieszą się też zainteresowaniem starsze odmiany, jak 'Alexandrina’ czy 'Lennei’. W ostatnich 2 latach zapanował ogromny boom na magnolie o żółtych kwiatach. Stanisław Zymon sprowadza je m.in. z Holandii. W gospodarstwie rośnie 10 odmian kwitnących w tym kolorze, z których trzy (’Elizabeth’, 'Yellow River’ i 'Yellow Bird’ — patrz „Szkółkarstwo 2/2002) weszły już do obrotu. Zainteresowanie odbiorców przerosło oczekiwania — popyt jest wciąż znacznie większy niż możliwości produkcyjne.
Oferta. Klienci mają do wyboru magnolie różnej wielkości. Najmniejsze, 2-letnie rośliny oferowane są w 3-litrowych pojemnikach, największe (często kilkunastoletnie) — w ponad 100-litrowych. Oprócz form krzewiastych, produkuje się także drzewiaste (fot. 2) o wysokości 2,5–3 m w 20-litrowych kontenerach. Uprawia się je na specjalnych kwaterach, z podporami i nawadnianiem kropelkowym (gotowy produkt otrzymuje się po 7 latach i po 5-krotnym przesadzaniu do coraz większych pojemników. Część magnolii w pojemnikach 20-litrowych produkowana jest metodą pot in pot (fot. 3) — czyt. „Szkółkarstwo” 6/2001.
FOT. 2. KWATERA Z MAGNOLIAMI PROWADZONYMI W FORMIE PIENNEJ
FOT. 3. PRODUKCJA MAGNOLII METODĄ POT IN POT
Cykl produkcyjny. Wszystkie magnolie rozmnażane są z sadzonek półzdrewniałych. Sporządza się je przez cały lipiec. Sadzonki traktuje się preparatami przyspieszającymi wytwarzanie korzeni (skład preparatów dobrano w wyniku wieloletniej praktyki) i umieszcza w szklarniach lub tunelach foliowych na zagonach ziemnych wyłożonych folią perforowaną, w 8–10-centymetrowej warstwie perlitu. To podłoże okazało się najlepsze dla sadzonek magnolii, a jego dodatkową zaletą jest możliwość wielokrotnego użycia. Od kilkunastu lat wykorzystywany jest ten sam perlit (po ukorzenieniu sadzonek zbiera się go do worków). Nie dezynfekuje się go, lecz co roku zagony wykłada nową folią. Sadzonki wytwarzają korzenie do jesieni (przez cały czas są cieniowane i zamgławiane). Od września do października przesadza się młode rośliny do doniczek P9, w których pierwszą zimę spędzają w ogrzewanej szklarni (utrzymuje się tam temperaturę 5–8oC — fot. 4). Podłożem jest czysty, odkwaszony torf (pH 5,5) wzbogacony mieszanką nawozów wieloskładnikowych (1,5 kg/m3). Od marca do maja rośliny przesadza się po raz kolejny do pojemników 3-litrowych — i wywozi na zagony polowe, gdzie w sezonie podaje się posypowo Azofoskę. Egzemplarze przeznaczone na formy drzewiaste pozostają w tunelach i tam do listopada wytwarzają pędy długości nawet 2,4 m (takie przyrosty dają np. odmiany 'Lennei’ czy 'Rustica Rubra’).
FOT. 4. STANISŁAW ZYMON W SZKLARNI, GDZIE SADZONKI MAGNOLII SPĘDZAJĄ PIERWSZĄ ZIMĘ
Przechowywanie zimą. Jesienią rośliny przewozi się do przechowalni. Te, które się tam nie zmieszczą, pozostają na polu — pojemniki obsypuje się 20-centymetrową warstwą trocin. Tak zabezpieczone przetrwały bez uszczerbku nawet ostatnią zimę (temperatura spadała do –28oC). Przechowalnia dla magnolii (fot. 5) to hala o wymiarach 24 x 12 m i wysokości 4,4 m. Ściany boczne ocieplono styropianem, sufit — wełną mineralną. Zimą temperatura wynosi tam 0–5oC. Rośliny ustawia się piętrowo w kilku warstwach i nie podlewa aż do wiosny — wtedy systematycznie przygotowuje się krzewy do ekspedycji lub wywozi na zagony polowe. W sezonie przechowalnia służy jako hala-pracownia, w której sporządza się podłoża, sadzi rośliny i przygotowuje sadzonki.
FOT. 5. PRZECHOWALNIA DLA MAGNOLII
Azalie japońskie i wielkowiatowe
Oferta. Produktem finalnym w szkółce S. Zymona są azalie japońskie w pojemnikach 2-, 4- i 7,5-litrowych oraz wielkokwiatowe w 4- i 7,5-litrowych. Ta druga grupa oferowana jest także w formie piennej (z koroną uformowaną na wysokości 0,6–1,25 m, fot. 6). Wszystkie azalie uprawiane są w pojemnikach w kolo-rze terakoty i sprzedawane z dołączoną etykietą grupy Polskie Azalie, której szkółka jest członkiem.
FOT. 6. PIENNA AZALIA – PRODUKT FINALNY
Cykl produkcyjny. Azalie rozmnażane są z sadzonek półzdrewniałych pod koniec okresu kwitnienia — od połowy do końca czerwca. Podłożem do ukorzeniania jest mieszanka torfu, perlitu oraz kory. Sadzonki traktuje się preparatem przyspieszającym wytwarzanie korzeni i umieszcza w wielodoniczkach na zagonach w tunelach foliowych lub szklarni, gdzie spędzają pierwszą zimę (w temperaturze nieco niższej niż sadzonki magnolii — zwykle 2–5oC — ale nie może ona spaść poniżej –5oC). Jeżeli jest czas, jesienią przesadza się je do doniczek P9, jeżeli nie — dopiero wiosną, podłożem jest kwaśny torf. Po tym zabiegu rośliny uprawiane są w tunelach do czerwca, kiedy wywozi się je na zagony. Do końca sezonu pozostają w tunelach jedynie azalie wielkokwiatowe przeznaczone na formy pienne (fot. 7). W takich warunkach ich pędy rosną dłużej i szybciej oraz nie są zniekształcane przez wiatr (do jesieni osiągają długość około 1 m, a czasem więcej). Do produkcji form piennych nadają się tylko wybrane odmiany, które łatwo tworzą proste i grube pędy, osiągające w sezonie długość przynajmniej 70–80 cm. Budowa korony trwa przez trzeci i czwarty rok uprawy. W sezonie wszystkie azalie dokarmia się nawozami o przedłużonym działaniu (wczesną wiosną — Osmocote 5–6-miesięczny albo 3–4-miesięczny na przełomie maja i czerwca).
FOT. 7. PRODUKCJA PEINYCH AZALII (po lewej – wyprowadzanie pnia, po prawej – formowanie korony)
Przechowywanie zimą. Kilkadziesiąt tysięcy azalii trafia na zimę do przechowalni, część do tej z magnoliami, reszta do drugiej (fot. 8), zlokalizowanej w piwnicach budynku gospodarczego. Aby ułatwić transport roślin do tego drugiego pomieszczenia, zainstalowano tam platformę obsługiwaną przez podnośnik hydrauliczny. Całe przyczepy (lub wózki duńskie) z azaliami wjeżdżają z podwórza na platformę i zjeżdżają piętro niżej. Tam rośliny ustawia się na drewnianych stelażach, gdzie pozostają do wiosny (powietrze jest wymieniane za pomocą wentylatorów). W przypadku azalii przechowalnia pełni też dodatkową funkcję. Wiosną pozwala przedłużyć okres kwitnienia nawet o miesiąc (fot. 9). Dzięki temu rośliny można oferować dłużej i zawsze — w pełni kwitnienia.
FOT. 8. PRZECHOWALNIA DLA AZALII
FOT. 9. ZAGONY POLOWE (po prawej – azalie świeżo przywiezione z przechowalni)
Iglaste jako uzupełnienie
Według S. Zymona, zainteresowanie „iglakami” nie maleje, chociaż odbiorcy coraz częściej pytają o drzewa i krzewy liściaste. Filarem produkcji są jałowce i żywotniki zachodnie. Z żywotników najwięcej miejsca w szkółce zajmują formy żywopłotowe (m.in. 'Smaragd’ i 'Brabant’) oraz złociste. Pozostałe gatunki iglaste stanowią jedynie uzupełnienie asortymentu. W tej grupie wyróżniają się świerki karłowe (zwłaszcza odmiana 'Conica’ świerka białego, oferowana w formie strzyżonych kul oraz stożków na pniu — fot. 10), wciąż poszukiwane do obsadzania skrzynek balkonowych, pomimo wrażliwości na przędziorki. Klienci — jak zauważa S. Zymon — wiedzą o tej wadzie odmiany 'Conica’, kupują jednak te rośliny. Podobnie, gros działkowiczów zdaje sobie sprawę z nieprzydatności wielu ciepłolubnych gatunków w naszym klimacie (nieprodukowanych przez S. Zymona), ale chce je mieć, bo wierzy, że poradzi sobie z ich zabezpieczeniem na zimę. Wszystkie gatunki iglaste rozmnażane są na miejscu w szkółce — w tunelach foliowych z automatycznym systemem cieniowania i zraszania. Materiał finalny oferowany jest w pojemnikach 2–60-litrowych.
FOT. 10. ŚWIERK BIAŁY 'CONICA’ OFEROWANY JEST W FORMIE KUL I STOŻKÓW NA PNIU
Marketing i plany
Większość materiału ze szkółki S. Zymona trafia do centrów ogrodniczych, supermarketów oraz na eksport. Właściciel nie narzeka na problemy ze swoimi odbiorcami, jest zadowolony nawet ze współpracy z sieciami handlowymi. Twierdzi, że to zasługa trwałych kontaktów, właściwych negocjacji oraz eliminowania nieuczciwych kontrahentów. Spora część roślin z Tłokini trafia na Wschód, głównie w okolice Moskwy, ale także na Litwę, Ukrainę i do Czech. Wysyłka roślin za wschodnią granicę rozpoczęła się od współpracy z firmami, które polecili znajomi. S. Zymon chciałby kontynuować eksport na rynki wschodnie, wejściem na Zachód raczej nie jest zainteresowany. Ma jednak obawy związane z wstąpieniem Polski do UE, gdyż nikt nie potrafi wyjaśnić szkółkarzom, czy warunki, w jakich przyjdzie im pracować, będą równe dla producentów z Polski i tych inwestorów z zagranicy, którzy zechcą tworzyć szkółki w naszym kraju.
Największą bolączką polskiego szkółkarstwa, jak twierdzi S. Zymon, jest niewłaściwy marketing, czego efektem jest zaniżanie cen przez producentów, którzy muszą sprzedać towar, a nie robią nic, aby zareklamować swoją szkółkę. Taka metoda jest jednak z góry skazana na niepowodzenie — gdy przychodzi tak mroźna zima, jak ostatnia, niskie dochody powodują, że w gospodarstwie zaczyna brakować zasobów finansowych. Ryzyko przemarznięcia roślin musi być więc wkalkulowane w cenę.
Stanisław Zymon należy do Związku Szkółkarzy Polskich oraz grupy Polskie Azalie, której członkowie wspólnie opracowali dobór odmian azalii dla Polski, ustalili normy obowiązujące przy sprzedaży (m.in. wielkość oferowanych pojemników, ich kolor, wspólną etykietę). Razem wydają broszury i materiały reklamowe, zarówno gratisowe dla klientów (foldery i plakaty), jak i przeznaczone do sprzedaży (wspólny katalog azaliowy). Wspólne są też prezentacje na wystawach, nie tylko branżowych, jak „Zieleń to Życie”, ale i tych dla amatorów (np. w Chorzowie czy Wrocławiu), które mają pokazać możliwości zastosowania azalii w ogrodach.
Szkółkarz z Tłokini nie produkuje wielu gatunków, których uprawa może być opłacalna, ale których po prostu nie lubi. A bez przyjemności z pracy, która w tym zawodzie zajmuje czasem nawet 18 godzin na dobę, nie wyobraża sobie życia.