UBEZPIECZENIA ROLNE W POLSCE I PERSPEKTYWY ICH ROZWOJU

    Wyrównanie materialnych skutków zdarzeń losowych i zapewnianie środków na restytucję zniszczonego bądź uszkodzonego mienia wymaga niekiedy olbrzymich nakładów finansowych i może przybrać różnorodne formy. Jedną z nich jest ubezpieczenie. Dziedziną gospodarki, która najwcześniej szukała źródła wyrównywania strat w ubezpieczeniach, było rolnictwo, co wynikało z zagrożeń, jakimi dla produkcji rolnej są klęski żywiołowe i inne zdarzenia losowe. W innych krajach europejskich stopień wykorzystania ubezpieczeń w produkcji roślinnej wynosi 30–70% (czyt. HO 9/2006). Na przykład w Czechach ubezpieczone jest około 60% upraw. W Polsce, według szacunków PZU SA, ubezpieczone jest zaledwie około 4% produkcji roślinnej i 4–8% zwierząt gospodarskich.


    Historia


    Rozwój ubezpieczeń wiejskich postępował wraz z rozwojem całego systemu ubezpieczeń w Polsce, jednak świadczenia dotyczące rolnictwa dominowały w pewnych okresach. Już w 1807 roku wprowadzono obowiązkowe ubezpieczenie budynków od ognia. Później, do pierwszej wojny światowej, przeważały u nas ubezpieczenia dobrowolne, aczkolwiek w niektórych okresach i miejscach wprowadzono ubezpieczenia obowiązkowe budynków oraz bydła.


    23 czerwca 1921 r. Sejm Rzeczypospolitej uchwalił ustawę, która stworzyła prawne podstawy do rozwoju powszechnych, obowiązkowych ubezpieczeń w rolnictwie, zaś rozporządzenie prezydenta Rzeczypospolitej z 1927 r. uczyniło obowiązkowym ubezpieczenie budynków i dawało organom samorządowym (sejmikom powiatowym i wojewódzkim) uprawnienia do uchwalenia obowiązku ubezpieczenia mienia ruchomego gospodarstw rolnych i upraw. Obowiązek takiego ubezpieczenia obejmował teren powiatu lub województwa.


    Dekret z 1947 r. o uregulowaniu ubezpieczeń rzeczowych i osobowych ustanawiał obowiązek ubezpieczenia budynków od ognia. Powiatowe rady narodowe miały prawo uchwalania obowiązku ubezpieczania inwentarza żywego na swoim terenie, natomiast wojewódzkie rady narodowe uchwalały obowiązek ubezpieczania upraw od gradobicia. W tym czasie nastąpił na niespotykaną dotąd skalę rozwój ubezpieczeń upraw, zwierząt oraz mienia gospodarstw rolnych. Na mocy ustawy z 1952 r., która upoważniła Radę Ministrów do wydania rozporządzeń normujących zakres i warunki ubezpieczeń obowiązkowych, rozszerzono zakres obowiązkowych ubezpieczeń o mienie ruchome i uprawy. Od 1990 r. całe mienie należące do gospodarstw rolnych (budynki mieszkalne i gospodarcze; mienie ruchome — maszyny, narzędzia i sprzęt rolniczy, nawozy, środki ochrony roślin, ruchomości domowe, wybrane gatunki zwierząt; uprawy — zboża i ich mieszanki, gryka, kukurydza, rośliny pastewne, ziemniaki i buraki cukrowe oraz trawy łąk i pastwisk) było ustawowo obowiązkowo ubezpieczone w Państwowym Zakładzie Ubezpieczeń. Ponadto ubezpieczeniem ustawowym była objęta odpowiedzialność cywilna rolników z tytułu prowadzenia gospodarstwa rolnego.


    Konsekwencje ustawy z 1990 roku


    Ustawa o działalności ubezpieczeniowej z 28.07.1990 r. (Dz. U. nr 11 z 1996 r. poz. 62) przesądziła, że obowiązkowemu ubezpieczeniu podlegają tylko budynki w gospodarstwach rolnych oraz odpowiedzialność cywilna rolników z tytułu prowadzenia gospodarstwa rolnego. Natomiast ubezpieczenie mienia ruchomego, upraw, zwierząt gospodarskich oraz budynków położonych poza gospodarstwami rolnymi stały się wyłącznie dobrowolne.


    Zmiana zasad ochrony ubezpieczeniowej z ustawowej na dobrowolną spowodowała znaczny spadek liczby ubezpieczeń. Po 1990 r. obserwowano masowe rezygnacje rolników z ubezpieczeń, które stały się dobrowolne. Często były to kroki nieświadome. Rolnicy byli nieprzygotowani do sytuacji, w której nagle sami musieli zatroszczyć się o ochronę ubezpieczeniową swojego mienia. Skutki takiego stanu rzeczy mogliśmy obserwować podczas powodzi powtarzających się od września 1995 r., zwłaszcza tej, która nawiedziła południową Polskę latem 1997 r. Pojawiające się w mediach sugestie i wypowiedzi poszkodowanych wskazywały jednoznacznie, że straty spowodowane żywiołami powinno zrekompensować państwo.


    Z danych zawartych w tabeli 1 wynika, że spadek liczby zawartych ubezpieczeń, zwłaszcza tych, które stały się dobrowolne, jest znaczny. Liczba i natężenie zdarzeń losowych powodujących szkody (huragany, grad, powódź) nie zmniejszyła się, tak więc znaczna liczba poszkodowanych nie miała podstaw do ubiegania się o odszkodowanie, ponieważ nie wykupiła wcześniej odpowiedniej polisy. W nadchodzących latach należy spodziewać się większego natężenia niekorzystnych zjawisk atmosferycznych, co związane jest z ocieplaniem się klimatu.


    Tabela 1. Ubezpieczenia ustawowe (obowiązkowe) rolne w PZU w latach 1985–1988 oraz ubezpieczenia rolne w PZU SA w latach 1997, 1998 i 2001

    źródło: dane PZU SA


    Dane z tabeli 2 wskazują, że obciążenie gospodarstw składką ubezpieczeniową w czasach, gdy wszystkie ubezpieczenia rolne były powszechne (co wynikało z obowiązku ich zawierania), nie było duże.


    Tabela 2. Obciążenie składką za ustawowe ubezpieczenia mienia, upraw i OC w przeliczeniu na gospodarstwo rolne w latach 1985–1989

    źródło: dane PZU SA


    Obecny stan prawny


    W Polsce obowiązują przepisy dwóch ustaw regulujących bezpośrednio ubezpieczenia w rolnictwie.


    Ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych z 22.05.2003 r. Reguluje ona przedmiot i zakres ubezpieczeń obowiązkowych w rolnictwie i stanowi, iż ubezpieczeniami obowiązkowymi pozostają ubezpieczenia budynków w gospodarstwach rolnych oraz OC rolników. Ubezpieczenia produkcji rolnej są natomiast świadczeniami dobrowolnymi.


    Ustawa o dopłatach do ubezpieczeń upraw rolnych i zwierząt gospodarskich z 7.07.2005 r. oraz jej nowelizacja z 27.04.2006 r. (z powodu kłopotów legislacyjnych i konieczności dokonania nowelizacji ustawa, pomimo jej uchwalenia w zeszłym roku, jest wykonywana od 21.07. 2006 r.).
    Według przepisów tej ustawy, dotacjami do ubezpieczeń objęte są:


    — zboża, kukurydza, rzepak, ziemniaki, buraki cukrowe — od huraganu, powodzi, deszczu nawalnego, gradu, piorunu, obsunięcia się ziemi, lawiny, suszy, ujemnych skutków przezimowania, przymrozków wiosennych;


    — bydło, konie, owce, kozy, świnie — od huraganu, powodzi, deszczu nawalnego, gradu, piorunu, obsunięcia się ziemi, lawiny oraz od uboju z konieczności na skutek wymienionych zdarzeń;


    Od stycznia 2007 r. dotacjami do ubezpieczeń objęte mają być również drzewa i krzewy owocowe, warzywa, chmiel, ryby oraz drób.


    Ustawa o dopłatach do ubezpieczeń upraw i zwierząt, aczkolwiek została przyjęta z życzliwym zainteresowaniem, postrzegana jest przez środowisko ubezpieczeniowe jako twór niedoskonały i wymagający wielu poprawek. Rolnicy i ogrodnicy nie mieli okazji wypowiedzieć się na temat ustawy na etapie jej tworzenia, ponieważ była ona przesyłana niektórym organizacjom rolniczym w trybie pilnym (często na odpowiedź miały one tydzień lub 2 tygodnie).
    Z kolei przedstawiciele zakładów ubezpieczeń uważają, że — aby ustawa spełniła swoje zadanie (czyli upowszechniła ubezpieczenia w rolnictwie) — wymaga wielu zmian. Jedną z nich miałoby stać się wprowadzenie zasady rozdzielności rodzaju ryzyka (według ustawy, wszystkie kierunki produkcji roślinnej i zwierzęcej mają być ubezpieczane od całego pakietu wyszczególnionych 10 ryzyk razem; obecnie ubezpieczając np. rzepak poza ustawą, tylko od gradu, płaci się 1–1,2% sumy ubezpieczenia), zniesienie zapisu o maksymalnej stawce taryfowej odnośnie do ubezpieczenia upraw (ustawa przewiduje, że stawka nie może być wyższa niż 3,5% sumy ubezpieczenia, co powoduje, iż ubezpieczyciele przewidują straty w przypadku zawierania tych ubezpieczeń), szczególne potraktowanie suszy (od ryzyka tego nie było do tej pory ubezpieczenia, a straty z tego tytułu mogą być ogromne — w krajach, w których funkcjonuje takie ubezpieczenie, szkody są pokrywane w znacznym stopniu z budżetu państwa, co jest regulowane odpowiednimi aktami prawnymi, a ubezpieczyciele tylko dystrybuują polisy i likwidują szkody).


    Ubezpieczyciele prawdopodobnie nie będą oferować ubezpieczeń sadów, ze względu na wspomniane wyżej ograniczenie stawki taryfowej. Stawki tej nie należy określać ustawowo lub trzeba ustalić ją na wyższym poziomie i podnieść dopłaty z budżetu państwa do składek z tytułu zawarcia umowy ubezpieczenia sadu (np. do 60%, pozostałe 40% — płaciłby rolnik).


    Z wyżej wymienionych powodów zainteresowanie ustawą, chociaż jest ona postrzegana jako krok w dobrym kierunku, czyli uregulowań systemowych ubezpieczeń w rolnictwie z udziałem budżetu państwa, nie jest wystarczające, aby zapewnić upowszechnienie ubezpieczeń rolnych.


    Rynek ubezpieczeń i kierunki rozwoju


    Z analiz statystycznych wynika, iż około 80% rolników wykupuje obowiązkowe ubezpieczenia, a 20% nie zawiera ich, pomimo obligatoryjności i kar nakładanych przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny na tych, którzy go nie spełniają (w praktyce mało kto bywa pociągany do odpowiedzialności z tego tytułu). Ubezpieczenie upraw zawiera w kraju około 3–4% gospodarstw. Ubezpieczone jest również około 10% pogłowia koni w Polsce i około 5% pogłowia krów.


    Ubezpieczeniami rolnymi w Polsce zajmuje się tylko kilka firm ubezpieczeniowych (na ponad 30 zarejestrowanych). Udział ubezpieczeń rolnych w portfelach firm ubezpieczeniowych (może z wyjątkiem Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych — TUW), w tym PZU SA, który pozostaje liderem na rynku, nie przekracza kilku procent.


    W przypadku produkcji roślinnej najczęściej ubezpieczane są uprawy rzepaku i zbóż. Ubezpieczenia sadów i plantacji warzyw są zawierane rzadko, choć na rynku w ostatnim okresie daje się zauważać trend polegający na tym, iż lokalne grupy producenckie czy zrzeszenia plantatorów próbują wspólnie zawierać ubezpieczenia i negocjują warunki kontraktów, co się w znacznej mierze udaje. Zawieranie ubezpieczeń grupowych — powszechnych — leży zarówno w interesie zakładów ubezpieczeniowych, jak i sadowników oraz producentów warzyw. W tym sposobie można więc upatrywać drogi upowszechnienia ubezpieczeń upraw.


    Rolnictwo europejskie — w tym także polscy producenci — potrzebuje obecnie oferty ubezpieczeniowej rozszerzonej o ryzyka związane z komercyjną stroną produkcji rolnej, nie tylko tej związanej z ryzykami naturalnymi. Nowymi rodzajami ryzyka, które mogą stać się przedmiotem ubezpieczenia, są utrata zysku, a także zagrożenia związane z eksportem (np. od destabilizacji równowagi popytu i podaży na świecie lub od niekorzystnej zmiany kursów walut). Również nowe technologie wprowadzane do produkcji, zarówno roślinnej, jak i zwierzęcej, wymagają ubezpieczeń. Powyższe procesy, podobnie jak to się dzieje w innych krajach (USA, Kanada, Meksyk, Grecja, Hiszpania, Portugalia, Francja), powinny być wspierane przez państwo którego zadaniem jest przecież także wspieranie rozwoju rolnictwa jako ważnego sektora gospodarki.

    Related Posts

    None found

    Poprzedni artykułLETNIE POKAZY DLA OGRODNIKÓW, CZYLI FLOWER TRIALS 2006 (CZ. III)
    Następny artykułOSTATNIA TAKA POLAGRA-FARM

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Wpisz treść komentarza
    Wpisz swoje imię

    ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.