Oleowita: Innowacyjne podejście do surowców pozyskiwanych od przetwórców

Surowiec otrzymywany od przetwórców
Właściciele firmy Oleowita zajmują się przetwarzaniem nasion truskawek, porzeczek, malin czy żurawiny na oleje tłoczone na zimno już od 15 lat. Produkty uboczne przetwórstwa owocowego zamieniają w pełnowartościowe produkty spożywcze, kosmetyczne i farmaceutyczne. Obecnie, jak podkreślają Ewelina Narożna-Domska i Waldemar Domski, zapotrzebowanie na ekologiczne pestki owoców jest bardzo duże, a ich dostępność na rynku niewielka.

Podczas wizyty w siedzibie firmy

Oleowita, która położona jest w malowniczej Dolinie Baryczy, omówiliśmy pozyskiwanie surowca, współpracę z dostawcami, proces produkcji, znaczenie wykorzystania wytłoków oraz ideę gospodarki w obiegu zamkniętym. Rozmowa poruszała również temat kontroli jakości surowców i gotowych produktów, zastosowań olejów oraz historię powstania i rozwoju firmy.

Czym zajmuje się Oleowita?

Firma specjalizuje się w produkcji olejów tłoczonych na zimno, do powstania których wykorzystuje jeszcze niedawno uznawane za niecodzienne surowce, takie jak wytłoki po produkcji soków owocowych. Jak podkreślają właściciele firmy, nie marnują oni żadnej części surowca, co stanowi innowacyjne podejście i jest zgodne z coraz częściej pożądanym obiegiem zamkniętym produkcji. Na rynku działają już od 15 lat. Obecnie są prawdopodobnie największym przetwórcą tego typu produktów w Polsce.

Produkcja olejów

Proces przetwarzania zaczyna się od osuszania surowca, następnie jest oczyszczany i przesiewany. Kluczowym etapem jest tłoczenie na zimno. Prasy wykorzystywane w Oleowicie musiały zostać zmodyfikowane, ponieważ standardowe maszyny są przeznaczone do ziaren o znacznie wyższej zawartości oleju (powyżej kilkunastu procent), podczas gdy nasiona owocowe mają zaledwie od 5 do 10% oleju. Adaptacja maszyn to innowacja, która pozostaje sekretem. Sama metoda tłoczenia na zimno jest bardzo tradycyjna – polega na rozcieraniu surowca w temperaturze poniżej 50°C. Tłoczenie w niskiej temperaturze jest kluczowe dla zachowania wszystkich cennych składników (witamin, kwasów tłuszczowych), które uległyby rozkładowi w wyższej temperaturze stosowanej np. w procesie rafinacji.

Po wytłoczeniu olej jest surowy i wymaga dalszej obróbki: sedymentacji i filtracji. Usuwa się wówczas największe cząstki stałe. Oczywiście filtracja całkowita nie jest możliwa, a charakterystyczna strużka na dnie świadczy o tym, że olej jest tłoczony na zimno.

Olej tłoczony jest pod zamówienia, nie na stany magazynowe, ponieważ po wydobyciu z nasion produkt staje się bardziej wrażliwy. Stosuje się pakowanie w obecności azotu, aby zapobiegać utlenianiu się oleju. Olej pozostający w nasionach jest bardzo stabilny. – Natura zapakowała go tak, że nic się z nim nie dzieje nawet przez długi czas przechowywania – podkreśla E. Narożna-Domska.

„Nie marnujemy” to hasło przewodnie Oleowity

Właściciele firmy zaznaczają, że są zwolennikami produkcji bezodpadowej. Oprócz oleju, na miejscu powstają inne cenne produkty. Makuch, który powstaje po produkcji oleju, doskonale nadaje się np. na paszę dla zwierząt ze względu na wysoką zawartość białka. Jest również bazą do produkcji eksfoliantów kosmetycznych (peelingów), które można znaleźć w wielu produktach na rynku. Kolejnym znakiem rozpoznawczym firmy są także mąki spożywcze z nasion, np. dyni, truskawek, moreli. Mąka z nasion truskawek, mimo że mało znana, dodaje koloru oraz owocowej nuty wypiekom, takim jak francuskie makaroniki. Nadprodukcje olejów również są wykorzystywane np. do produkcji naturalnych mydeł.

Siedziba firmy Oleovita

Kontrola jakości i normy

Jakość surowca jest kluczowa. Najważniejszymi parametrami są: profil kwasów tłuszczowych (zwłaszcza najcenniejsze w olejach tłoczonych na zimno kwasy omega), liczba nadtlenkowa (stopień utlenienia, jełczenia) i liczba kwasowa (która informuje o trwałości). Te parametry pozwalają ocenić, jak traktowane były nasiona i czy surowiec spełnia oczekiwania. W przypadku surowców organicznych bardzo ważnym parametrem jest także całkowity brak pozostałości środków ochrony roślin. Choć w dużej mierze firma bazuje na zaufaniu i na deklaracjach wieloletnich współpracowników, to zawsze przeprowadza własne testy. Badania przeprowadza się zazwyczaj na gotowym oleju.

Oleowita współpracuje z uczelniami, np. Uniwersytetem Przyrodniczym we Wrocławiu czy Uniwersytetem Medycznym im. Piastów Śląskich we Wrocławiu, gdzie przeprowadzano szerokie badania olejów, w tym olejów niszowych, np. z poziomki. Badano ich wpływ na zdrowie, działanie w dermatologii, a nawet wspomaganie regeneracji przy odleżynach czy oparzeniach. Wyniki tych badań mają dużą wartość marketingową, choć rynek może nie być jeszcze w pełni gotowy na ich wykorzystanie.

Pozyskiwanie surowca

Głównym źródłem surowca są przetwórnie owocowe, od których wykupowane są wytłoki, m.in. po produkcji soków. Oleowita rzadko współpracuje bezpośrednio z plantatorami, choć zdarza się, że w trudnych sezonach, gdy duże przetwórnie nie są w stanie uzupełnić zapotrzebowania, firma szuka surowców u mniejszych dostawców. Wytłoki są suszone, a następnie separuje się z nich nasiona. Oleowita przetwarza obecnie najwięcej malin, chociaż w ofercie znajdują się m.in. oleje z pestek dyni, nasion buraka, szpinaku czy brokuła, oleje z pestek truskawek, jeżyn, aronii, żurawin, porzeczek, moreli, śliwek, czy oleje z owoców leśnych, dzikiej róży, derenia i głogu oraz wiele innych. W momencie wizyty w magazynie znajdowało się około 100 ton nasion maliny, które czekały na przetworzenie.

Właściciele podejmują współpracę z przetwórniami na różnych zasadach, czasem jest to odbiór pozostałości, który rozwiązuje problem przetwórni z utylizacją tego materiału, innym razem zakup odpowiednio przygotowanego surowca. Obecnie cena surowca z roku na rok rośnie, choć dla firmy jego wartość jest ograniczona, ponieważ wymaga on dalszego, kosztownego i pracochłonnego przetworzenia – suszenia, przesiania i tłoczenia, a następnie pakowania i dystrybucji.

Co istotne, kluczowe we współpracy z dostawcami jest odpowiednie przygotowanie surowca. Pestki owoców nie mogą być uszkodzone przez gotowanie czy nieprawidłowe gniecenie, gdyż procesy te pogarszają parametry oleju. Wytłoki nie mogą fermentować ani być składowane w pryzmach. Najlepszym rozwiązaniem jest ich zamrożenie w kistenach lub szybka wysyłka. Natomiast niewłaściwe suszenie przez osoby trzecie (np. w zbyt wysokiej temperaturze) lub pozyskanie zbyt mokrych wytłoków uniemożliwia ich wykorzystanie.

Certyfikacja surowców organicznych

Właściciele podkreślają coraz większe zainteresowanie surowcami organicznymi i apelują do dostawców, którzy planują współpracę. Problemem, na który można się natknąć w tym procesie, jest często brak odpowiednich certyfikatów na wytłoki. Mimo że owoce i przetwory były certyfikowane, przetwórcy zapominają uwzględnić w swoich certyfikatach wytłoków po produkcji jako osobnego produktu. Zapotrzebowanie na nasiona ekologiczne jest bardzo duże, a ich dostępność na rynku niewielka.

Kanały sprzedaży i współpraca

Sprzedaż opiera się głównie na modelu B2B (business-to-business). Firma jest rozpoznawalną marką na rynku, a kontakty z dostawcami i odbiorcami są rozbudowane. – Nasze oleje z pestek z polskich owoców podróżują po całym świecie, od Japonii po Stany Zjednoczone – mówi W. Domski. W sprzedaży B2B media społecznościowe nie są kluczowe, a najlepiej sprawdzają się mailingi, strona internetowa, polecenia od innych klientów.

Ważnym kanałem kontaktu i pozyskiwania dostawców surowców czy też klientów na olej są targi. Przedstawiciele firmy uczestniczą w targach ekologicznych, zdrowej żywności i naturalnych kosmetyków. Szczególnie cennym wydarzeniem jest Biofach w Norymberdze, gdzie obserwować można wiele światowych trendów z wyprzedzeniem. Detaliczna sprzedaż odbywa się niejako przy okazji, dotychczas rozwijała się ona spontanicznie z potrzeby rynku. Profesjonalni klienci (B2B) są jednak głównym motorem napędowym dynamicznego działania i rozwoju nie tylko materialnego, ale również merytorycznego.

Analiza polskiego rynku

Oleje Oleowita znajdują zastosowanie w trzech głównych gałęziach rynku: spożywczej, kosmetycznej i farmaceutycznej (jako nośnik witamin w suplementach diety). Są to czyste, naturalne oleje bez dodatków, dlatego często ich zastosowanie zależy od klasyfikacji i potrzeb klienta. Jak zauważają właściciele, rynek polski nie jest jeszcze w pełni przygotowany na spożywcze zastosowanie olejów z nasion (np. malin), które w dalszym ciągu kojarzone są z branżą beauty. Za granicą oleje te świetnie sprzedają się jako spożywcze, szczególnie oleje rzadkie i niszowe (jak te pozyskiwane z derenia czy głogu) cieszą się dużym zainteresowaniem na rynkach dalekich, np. w Japonii. Natomiast polscy producenci kosmetyków poszukują unikalnych, typowo polskich składników, co sprzyja wykorzystaniu olejów z nasion lokalnych, np. z pestek wiśni czy owoców leśnych.

Filozofia działania i ekologia

Pomysł na przetwarzanie olejów połączono z wiedzą biotechnologiczną właścicielki. Cały proces wymagał wielu eksperymentów i powtórzeń, ponieważ nie istniały gotowe urządzenia ani technologia. Do pierwszych prób surowiec pozyskiwano samodzielnie z pobliskich plantacji lub ze stanu naturalnego. Początkowe trudności nie powstrzymały właścicieli przed kontynuowaniem prac, edukowaniem i końcowym sukcesem. Teraz firma ma ugruntowaną pozycję na rynku, zwłaszcza w produkcji olejów z pestek owocowych i nasion warzyw. Cały czas udaje im się poszerzać ofertę o nowe, wcześniej niedostępne oleje. Wielokrotnie zostali wyróżnieni za innowacje i związek z naturą, jak np. w programie Climate Kic Accelerator, promującym działania proekologiczne.

 

Related Posts

None found

Poprzedni artykułGatunki uprawne odporne na suszę

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.